Wczytywanie...

ALBERT INES

ACROAMATA EPIGRAMMATICA

WYDAŁY I PRZEŁOŻYŁY
MAGDALENA PISKAŁA I DOROTA SUTKOWSKA

BIBLIOTEKA PISARZY STAROPOLSKICH


zespół redakcyjny
Adam Karpiński
Krzysztof Mrowcewicz
Mieczysław Mejor
Tomasz Chachulski

46

TOM


Instytut Badań Literackich PAN

Stowarzyszenie „Pro Cultura Litteraria”

Konsultacja językowa dr hab. Monika Kresa, Uniwersytet Warszawski
Redakcja Andrzej Piotr Lesiakowski
Projekt i realizacja edycji cyfrowej Jarosław Jankowski
Opracowanie hipertekstów Magdalena Bober-Jankowska
 
© Copyright by Magdalena Piskała i Dorota Sutkowska, 2019
© Copyright by Stowarzyszenie „Pro Cultura Litteraria”, 2019
© Copyright for this edition by Instytut Badań Literackich PAN, 2019
© Copyright for the program code and idea by Janko-Soft Jarosław Jankowski, 2019
Publikacja cyfrowa finansowana w ramach programu
Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą
„Narodowy Program Rozwoju Humanistyki”
w latach 2013-2017.
Projekt nr 11H 12 0114 81

WPROWADZENIE DO LEKTURY

|||Nazwisko Alberta Inesa niewiele dziś mówi nawet literaturoznawcom zainteresowanym epokami dawnymi. W zasadzie świadomość jego istnienia ma jedynie niewielka grupa neolatynistów badających piśmiennictwo łacińskie powstające na terenie dawnej Rzeczypospolitej. Literacki dorobek Inesa, mimo że stosunkowo bogaty i zróżnicowany, nie doczekał się nigdy przekładu całości czy choćby obszerniejszych fragmentów, niestety nie przetrwał on próby czasu, pozostając świadectwem gustów epoki, w której powstał. W drugiej połowie XVII w. Ines był twórcą cenionym, a jego utwory, w tym centurie epigramatyczne, wychodziły w oficynach zarówno polskich, jak i zagranicznych. Również wówczas wydawcy starali się przybliżyć sylwetkę autora _Acroamata epigrammatica_; pierwszy oficjalny biogram jezuickiego poety ukazał się niespełna trzydzieści lat po jego śmierci, we wrocławskiej edycji zbioru z 1686 r. Wiadomości o życiu Inesa zamknięto w dwóch zdaniach:
|}_Vita Alberti Ines_{1 A. Ines, _Acroamatum epigrammaticorum centuriae VI. Castis verecundisque salibus in gratiam studiosae iuventutis intertextae. Editio tertia, correctior et locupletior. Superiorum permissu. Iuxta exemplar Cracoviense_, Wratislaviae 1686, s. [):( 11]r.} |}_Albertus Ines natione Polonus, ex ea parte Poloniae, quae minor appellatur, natus anno Salutis 1620. Societati se adiunxit 1652 et votorum quatuor Sacramentum dixit, docuit annis aliquot litteras humaniores egitque concinatorem, exceluit poetica in facultate, sed cito evocatus a Deo est ex hac vita, Cracoviae 5. Julii 1658._ #
|}Żywot Alberta Inesa |}Albert Ines, narodowością Polak, z tej części Polski, którą zwie się Małą, urodzony w roku Zbawienia 1620. Wstąpił do Towarzystwa w 1652 r. i złożył cztery sakramentalne śluby, przez kilka lat nauczał humaniorów i był kaznodzieją, wyróżniał się w dziedzinie poezji, lecz został szybko odwołany przez Boga z tego żywota, [zmarł] 5 lipca 1658 r. w Krakowie.
|||Ta krótka nota biograficzna ma wartość przede wszystkim jako świadectwo z epoki. Dzięki dokumentom zakonnym możemy znacznie dokładniej odtworzyć przebieg życia poety{2 Zob. _Encyklopedia wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995_, opracowanie L. Grzebień SJ przy współpracy zespołu jezuitów, Kraków 2004, s. 229; A. Borysowska, _Jezuicki „vates Marianus”. Konterfekt osobowy i literacki Alberta Inesa (1619-1658)_, Warszawa 2010, s. 13-29; M. Wójcik-Cifoletti, _Muza Alberta Inesa. Maryjny cykl ód w Lyricorum centuria I (1655)_, „Terminus” R XII (2010), z. 2, s. 180.}.# Wyłania się z nich obraz człowieka, który prowadził dość typowe i uporządkowane życie członka Towarzystwa Jezusowego. Urodził się w Małopolsce 1 czerwca 1619 r. W wieku siedemnastu lat, jeszcze jako osoba świecka, rozpoczął naukę retoryki w sandomierskim kolegium jezuitów. Następnie przeniósł się do Krakowa, gdzie 14 sierpnia 1637 r. wstąpił do zakonu św. Ignacego Loyoli i kontynuował naukę retoryki i poetyki. W latach 1640-1643 odbył kurs filozofii w Kaliszu. Teologii natomiast uczył się w jezuickich ośrodkach w Krakowie (1646-1647) i Poznaniu (1647-1650). W latach 1644-1646 sam wykładał retorykę w Sandomierzu. W 1649 r. złożył śluby kapłańskie w Poznaniu, a po ukończeniu studiów teologicznych wrócił do pracy pedagogicznej, tym razem w kolegium lubelskim. W następnych latach był kaznodzieją, najpierw w Jarosławiu (1652-1654), a później w Krakowie (1654-1658), gdzie umarł w wieku zaledwie 39 lat, 5 lipca 1658 r., jak zaznaczono w biogramie z wrocławskiej edycji. Tę typową jezuicką biografię nieco ubarwiały popularyzowane przez heraldyków domysły o hiszpańsko-szkockim pochodzeniu rodziny, która jeszcze w XIX w. miała się posługiwać określającym pierwotne pochodzenie mianem Ines de Leon, ale na ziemie Rzeczypospolitej przybyć ze Szkocji, pod zmienionym nazwiskiem Innes, za panowania Stefana Batorego w interesach związanych z aprowizacją wojska{3 J. Ostrowski, _Księga herbowa rodów polskich_, cz. 2, Warszawa 1897-1906, s. 114; A. Boniecki, _Herbarz polski. Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szlacheckich_, cz. 1, t. 8, Warszawa 1905, s. 53; _Polska encyklopedia szlachecka_, redakcja S.J. Starykoń-Kasprzycki, t. 6, Warszawa 1936, s. 124. Najnowsza publikacja omawiająca pobyt szkockiej emigracji w Rzeczypospolitej nie wspomina o Inesach, choć pojawiają się wymienieni przez Juliusza Ostrowskiego Innesowie, i to w Małopolsce, zob. P.P. Bajer, _Scots in the Polish-Lithuanian Commonwealth, 16th to 18th Centuries: The Formation and Disappearance of Ethnic Group_, Leiden–Boston 2012.}. Ważnym elementem tożsamości rodzinnej było szlacheckie pochodzenie, które autor zamanifestował opisem własnego herbu składającego się z trzech gwiazd i księżyca (INES _Acroam_. VI,81) – ów poetycki obraz stanowił podstawę blazonowania w herbarzu Kaspra Niesieckiego i, jak się wydaje, w ogóle wprowadzenia Inesów do spisu polskich rodów szlacheckich przez jezuickiego heraldyka{4 K. Niesiecki, _Korona polska przy złotej wolności starożytnemi klejnotami rycerstwa polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego ozdobiona_, t. 2, Lwów 1738, s. 439. W formie graficznej herb ten odtworzył w dwóch wariantach Juliusz Ostrowski (_Księga herbowa rodów polskich…_, cz. 1, Warszawa 1897, 1902 i 1903).}. ##|||W swym zakonnym żywocie Albert Ines nie wyróżniał się niczym poza obcobrzmiącym nazwiskiem. Nie pobierał nauk w Rzymie. Nie podjął trudów misyjnych. Nie został zapamiętany ani jako płomienny polemista z odszczepieńcami od wiary, ani jako wybitny kaznodzieja, mimo że w Poznaniu w 1648 r. wygłosił okolicznościową mowę poświęconą św. Tomaszowi, a następnie wydał ją pod tytułem _Umbra Solis Theologici_{5 A. Ines, _Umbra Solis Theologici, ab illustri pectore Angelici Doctoris, per integram utriusque sapientiae diem, stylo panegyrico deducta_…, Posnaniae [1648].}. Trochę jest w tym winy czasów, w których przyszło mu żyć, a więc już po najostrzejszych sporach z reformatorami chrześcijaństwa, jakie toczyć musiało pierwsze pokolenie polskich jezuitów, i nieco po najgorętszym zaangażowaniu zakonu w chrystianizację mieszkańców nowo odkrytych przez Europejczyków części świata. #|||Miał też Ines pecha tworzyć swą poezję już po pierwszej fali jezuickich pisarzy realizujących potrydencką wizję kultury zakładającą chrystianizację antycznych wzorów, a przy okazji wprowadzającą nową estetykę, którą zwykliśmy określać mianem baroku. Na domiar złego żył i pisał w czasach roznieconej i sprawnie podtrzymywanej przez Towarzystwo Jezusowe w całej Europie popularności swego o pokolenie starszego konfratra Macieja Kazimierza Sarbiewskiego (1595-1640), a przez to na stulecia trafił do nieszczęsnej grupy autorów pozostających w cieniu swych wybitniejszych poprzedników. Co prawda bardzo wysoko cenił liryczną twórczość Sarbieviusa, czemu dał wyraz nawet we wstępie do swej epigramatycznej kolekcji, niewątpliwie jednak talent i europejska sława sarmackiego Horacego sprawiły, że o Inesie pamięta się jako o utalentowanym naśladowcy wielkiego poprzednika, poświęcającym swą muzę Matce Boskiej. Pewne jest, że to nie fraszkopisarskie dokonania Sarbiewskiego inspirowały małopolskiego jezuitę, a za najwybitniejsze jego dzieło należy uznać właśnie _Acroamatum epigrammaticorum centuriae VII_, nawet jeśli sam miał swą epigramatyczną twórczość za pośledniejszą w stosunku do liryków, literaturoznawcy zaś chętnie podkreślają jego pionierską na terenie Rzeczypospolitej rolę w zmaganiach z elogium{6 Zob. B. Otwinowska, _Elogium – „Flos floris, anima et essentia” poetyki siedemnastowiecznego panegiryzmu_, [w:] _Studia z teorii i historii poezji_. Seria pierwsza, redakcja M. Głowiński, Wrocław 1967, s. 148-184.}. Jednak ani pieśni Inesa zamieszczone w _Lyricorum centuria_{7 A. Ines, _Lyricorum centuria, politicis, ethicis, poeticis axiomatibus ac problemis instructa_, Dantisci 1655.}, ani mający być odpowiedzią na potrzebę stworzenia epopei narodowej zbiór elogijno-lirycznych wizerunków władców Polski zawarty w _Lechias ducum principum ac regum Poloniae_…{8 Tenże, _Lechias ducum, principum ac regum Poloniae, ab usque Lecho deductorum, elogia historico-politica ac panegyrices lyricae…_, Cracoviae 1655.}, mimo że zostały dostrzeżone przez współczesnych{9 Ines jako twórca elogium został wyróżniony m.in. przez Jana Kwiatkiewicza (_„Phoenix rhetorum” Jana Kwiatkiewicza_, opracowanie, przekład, wstęp I. Słomak, Warszawa 2016, I.3.2.2.3[133]).} i były wznawiane po śmierci autora{10 Więcej na temat edycji utworów Inesa zob. E. 18,568-570 oraz A. Borysowska, _Jezuicki_ _„vates Marianus”_…, s. 29-38.}, nie cieszyły się aż tak dużą poczytnością jak właśnie centurie epigramatów, na co wskazują choćby liczba i zasięg wydań. #####|||Co prawda popularność Inesa nie mogła się równać poetyckiej sławie Sarbiewskiego, ale jako autor „szkolny” odegrał on niebagatelną rolę w kształtowaniu literackiego gustu ówczesnych czytelników. Świadczy o tym udokumentowana obecność tomików jego drobnych wierszy zarówno w szlacheckich bibliotekach{11 Zob. W. Korotaj, K. Korotajowa, _Książka literacka w polskich bibliotekach prywatnych (na podstawie wybranych przykładów)_, [w:] _Z dziejów życia literackiego w Polsce XVI i XVII wieku_, redakcja H. Dziechcińska, Wrocław 1980, s. 233.}, jak też w rękopiśmiennych podręcznikach poetyki{12 Na temat obecności epigramatów Inesa i liryków Sarbiewskiego w poetykach powstających w Kijowie zob. P. Lewin, _Literatura staropolska a literatury wschodniosłowiańskie. Stan badań i postulaty badawcze_, [w:] _Literatura staropolska w kontekście europejskim (związki i analogie). Materiały konferencji naukowej poświęconej zagadnieniom komparatystyki (27-29 X 1975)_, redakcja T. Michałowska i J. Ślaski, Wrocław 1977, s. 141.} i retoryki{13 Zob. E. Ulčinaitė, _Teoria retoryczna w Polsce i na Litwie w XVII wieku. Próba rekonstrukcji schematu retorycznego_, Wrocław 1984, s. 43-44.}. Nie tylko zresztą rękopiśmiennych, czego doskonałym przykładem _Phoenix rhetorum_ Jana Kwiatkiewicza (Kraków 1672), w którym dostosowane ekscerpty z Inesowych epigramatów ilustrowały wywody poświęcone akuminowi oratorskiemu{14 Zob. _„Phoenix rhetorum”…_, s. 34-35.}. ####|||Popularność utworów jezuity miała swe źródło po części w samym gatunku, niewątpliwie bowiem epigramat przeżywał drugą młodość właśnie w wieku XVII. Złożyło się na to wiele czynników. Ważną rolę odegrał rozwój teorii konceptu, a wraz z nim wzmożone zainteresowanie dokonaniami Marcjalisa. Prostota budowy oraz brak ścisłych wymogów strukturalnych i tematycznych sprzyjały tworzeniu form pokrewnych oraz włączaniu w obręb zbiorów epigramatycznych tekstów z genologicznego pogranicza. |||Wspólne korzenie z epigramatem, a szczególnie epigramatycznym wizerunkiem ma na przykład siedemnastowieczne elogium, który to rodzaj twórczości Ines uprawiał nader chętnie, i to zarówno w postaci utworów okolicznościowych{15 Elogia okolicznościowe należą do wczesnych publikacji autora, związanych z jego pobytem w Poznaniu. Pod nazwiskiem Hieronima Niesiołowskiego ukazał się druk funeralny ku czci Jana Grudzińskiego zatytułowany _Magnae spei tumulus integerrimis manibus Ioannis a Grudna Grudzinski Stephani a Grudna Grudzinski…_ _et Constantiae a Konary Grudzinska filii immaturo funere elati, vernis inscriptionum et elogiorum floribus inspersus…_, Posnaniae 1648, który za sprawą zapisów w _Kronice jezuitów poznańskich_ identyfikowany jest jako dzieło Inesa. Ponadto Ines był twórcą elogiów zamieszczonych w druku _S. Franciscus Xaverius Indiarum apostolus…_ _Alberti Serebryski…_ _inductus et XIV…_ _imaginibus…_ _illustratus, singulis sua elogia addidit p[ater]_ _Albertus__ __Ines…_ _anno D[omi]ni M.DC.XL IX_, Posnaniae 1649.}, jak i w formie wspomnianego już pocztu królów, przez co stał się obok innego jezuity, Wojciecha Pigłowskiego (1613-1667), autora wydanych w 1640 r. _Elogia regum, praesulum, heroum heroinarumque per Poloniae provinciam Societatis Iesu fundatorum ac fundatricum…_ (Kraków 1640), głównym propagatorem tego gatunku w Rzeczypospolitej. #|||Na fali popularności fraszki, zainteresowania grecką kolekcją drobnych utworów pomieszczoną w _Antologii palatyńskiej_ oraz modą na dziwne i zaskakujące rozwiązania odrodziła się też poezja wizualna, w której dowcipna puenta, jeśli można tak to ująć, wykracza już poza ramy czysto językowe. |||Jeszcze większe znaczenie dla ewolucji i ekspansji drobnej poezji ma znajdująca się na pograniczu sztuki słowa i obrazu emblematyka, wykorzystująca epigramatyczny tekst jako podpis pod ryciną, czyli ikonem. Szybko stała się ona wzorem dla fraszkopisarzy, którzy chętnie posiłkowali się odniesieniami do rozpowszechnionych dzięki emblematom i kolekcjom _impres_ rycin lub naśladowali wprost tematykę znaną z emblematycznego opracowania przy użyciu identycznych niemal środków wyrazu – z wyłączeniem wszakże elementów graficznych, choć ich obecność bądź brak nie zawsze zależały od woli autora. I mimo że nie można nie doceniać wpływów Alciatusa czy Vaeniusa na epigramatycznych twórców, dla autorów jezuickich ważniejszym źródłem inspiracji były _Pia desideria_ Hermana Hugona, czego dobitny przykład widzimy w _Divini Amores_ Sarbiewskiego. Wystarczy jednak przyjrzeć się sztychowanemu frontyspisowi krakowskiej edycji fraszek Inesa, by zauważyć, że jest to jeszcze w połowie wieku wciąż żywa formuła. Rycinę przedstawiającą Amora Bożego zestrzeliwującego wszetecznego Kupidyna wspierają krótkie utwory o Bożych Amorach i zalotach Oblubieńca i Oblubienicy rozwijające motywy znane z Pieśni nad pieśniami. Nie są to może tematy dominujące, jednak wyraźnie zaznaczone, gdyż inskrypcje z Salomonowych pieśni poeta wykorzystywał także w cyklach epigramatów maryjnych, które obok wizerunków św. Wojciecha i św. Stanisława wyznaczają centrum całej kolekcji. Jednak domeną Polskiego Marcjalisa nie było tworzenie wierszy dewocyjnych, lecz dostosowywanie nieskromnych fraszek satyrycznych do delikatnych uszu szkolnej młodzieży. |||W Inesowej kolekcji nie brakowało też utworów okolicznościowych, w tym tekstów na herby i godła, również wykorzystujących element graficzny. Trudno się temu dziwić, ponieważ ogromny wpływ na rozprzestrzenianie się różnorakich drobnych utworów poetyckich miała – szczególnie w Polsce – charakterystyczna obyczajowość. Rozmaite uroczystości, zarówno te o charakterze publicznym, jak i te, które dziś zarezerwowane są raczej dla kręgu rodzinnego, poza oracjami przynoszą zalew okolicznościowych epigramatów. Formy efektownej, dającej się bez problemu wkomponować i w podporządkowane wyszukanej symbolice emblematycznej dekoracje towarzyszące przygotowanym z rozmachem królewskim wjazdom czy biskupim ingresom, i w znacznie skromniejszą oprawę heraldyczną dominującą na szlacheckich pogrzebach, przy tym krótkiej, a więc pozornie stosunkowo łatwej do opanowania, szczególnie dla adepta jezuickiego kolegium. Bo też system edukacyjny wypracowany i podtrzymywany przez Towarzystwo Jezusowe przyczynił się niewątpliwie do upowszechnienia na tak dużą skalę epigramatu jako tekstu towarzyszącego wszelkim uroczystościom. |||Pisanie stemmatycznych panegiryków, zwłaszcza na cześć fundatorów, było w kolegiach w zasadzie wymagane{16 Zob. T. Bieńkowski, _Szkolne wykształcenie retoryczne wobec wymogów praktyki (Uwagi o funkcji retoryki w Polsce w XVI i XVII w.)_, [w:] _Retoryka a literatura_, redakcja B. Otwinowska, Wrocław 1984, s. 215.}.# Najlepsze z prac publikowano później w drukach ulotnych. Szkoła jezuicka w ogóle bardzo duży nacisk kładła na tworzenie drobnych form literackich. Już w najmłodszych klasach propagowano rozmaite ćwiczenia pisarskie jako doskonały sposób kształcenia sprawności językowej oraz organizowano akademie dla podniesienia poziomu umiejętności. Pisanie utworów literackich przez alumnów wspomagało publiczne rozdawanie nagród dla wyróżniających się uczniów związane z uroczyście obchodzonym zakończeniem roku. Ich stałym, by nie rzec konstytutywnym, elementem było wygłaszanie wierszy, oracji czy dialogów scenicznych{17 Zob. _Ratio_ _atque institutio studiorum SJ, czyli ustawa szkolna Towarzystwa_ _Jezusowego_ _(1599)_, wstęp i opracowanie K. Bartnicka i T. Bieńkowski, Warszawa 2000, s. 76.}. Ponadto _Ratio studiorum_ zalecała również wywieszanie utworów epigramatycznych, a nawet emblematycznych na ścianach szkoły dla uczczenia jakiegoś bardziej uroczystego dnia w życiu kolegium: #
|}Na ścianach szkoły trzeba co drugi miesiąc wywieszać wiersze dla uczczenia bardziej uroczystego dnia […] – wiersze winny być jak najstaranniej wybrane i przepisane przez uczniów. Także zgodnie z miejscowym obyczajem coś z krótkiej prozy, na wzór napisów, jakie znajdują się wyryte na tarczach, w świątyniach, na nagrobkach, w ogrodach, na posągach; jakieś opisy, np. miasta, portu, wojska; opowiadania […], jakieś w końcu paradoksy mogą być dodane – jednakże tylko za zgodą rektora – niech będą jakieś obrazki odpowiednie do emblematu do przedstawianej historii.{18 Tamże, s. 94.} #
|||Zaleceń sformułowanych na potrzeby szkolnictwa jezuickiego nie można lekceważyć w przypadku Inesowego zbioru fraszek, ponieważ stworzył go poeta przez całe życie związany z kolegiami, i to przede wszystkim z myślą o uczniach jezuickich ośrodków kształcenia. Tak określony adresat niejako narzucił formułę epigramatycznych centurii, w pełni opisaną podtytułem _castae verecundaeque sales_. Aby lepiej zrozumieć, czym miały być owe „czyste i wstydliwe dowcipy”, trzeba bliżej przyjrzeć się kreowanej przez zakon wizji literatury. |||Kierunek zmian został pokrótce nakreślony przez samego Ignacego Loyolę i opisany w czwartej księdze _Konstytucji_:
|}Jeżeli idzie o dzieła literatury łacińskiej i greckiej, to na uniwersytetach, podobnie jak w kolegiach, trzeba w miarę możliwości powstrzymywać od wykładania ich młodzieży, jeżeli się w nich znajduje coś, co mogłoby zaszkodzić dobrym obyczajom, chyba że wcześniej zostaną oczyszczone ze scen i wyrażeń nieobyczajnych. Jeżeli niektórych z nich w ogóle nie można będzie oczyścić, jak na przykład Terencjusza, należy ich raczej nie czytać, żeby jakość treści nie obrażała czystości umysłów.{19 I. Loyola, _Konstytucje Towarzystwa Jezusowego_, [w:] _Konstytucje Towarzystwa Jezusowego wraz z przypisami Kongregacji Generalnej XXXIV oraz normy uzupełniające zatwierdzone przez tę_ _samą Kongregację_, Kraków–Warszawa 2001, s. 173.} #
|||Mimo że nie określono dokładnie ani autorów (poza wymienionym jako przykład Terencjuszem), którzy podlegać mieliby takiemu oczyszczeniu, ani stopnia zmian, jakim ich dzieła miałyby zostać poddane, pozostawiając tego typu decyzje przełożonym kolegiów, kolejni jezuici starali się uściślić i doprecyzować tę myśl. |||Najpełniej ideę założyciela Towarzystwa Jezusowego wyraził Antonio Possevino. Włoski jezuita wpisał się na stałe do historii kultury jako twórca bardzo szczególnego dzieła, jakim była opublikowana w 1593 r. _Bibliotheca_ _selecta_. Interesujące są jego uwagi zawarte w księgach omawiających wartościową poezję, w których – jak nietrudno się domyślić – domagał się oczyszczenia literatury. Possevino proponował już konkretne rozwiązania. Postulowane oczyszczenie miało się dokonywać przez odpowiednie spreparowanie tekstów, tak aby usunięte zostały miejsca szkodliwe ze względu na ich pogańską wymowę czy też nieprzyzwoitość, jeśli nie dało się tych elementów odpowiednio przerobić albo objaśnić, a tym samym dostosować do nowych treści, których opiewaniu miała służyć poezja. Z tak ocenzurowanych utworów pozostawać miały niekiedy jedynie sentencje, które Possevino radził łączyć w tematyczne antologie, lub pojedyncze wersy mające służyć układaniu centonów{20 Zob. T. Sinko, _Poetyka Sarbiewskiego_, Kraków 1918, s. 14-15.}. Ponadto zalecane było chrystianizowanie poszczególnych tematów i motywów antycznych polegające na ich alegorycznym odczytywaniu{21 Zob. T. Bieńkowski, _Antyk w literaturze i kulturze staropolskiej (1450-1750). Główne problemy i kierunki recepcji_, Wrocław 1976, s. 133.}. To, czego w ten sposób nie dało się uczynić przydatnym, miało być w ogóle zabronione. ##|||Mimo tak restrykcyjnego podejścia do spuścizny antyku i humanizmu renesansowego włoski jezuita nalegał, zgodnie zresztą z poglądami Loyoli, aby ta właśnie literatura pozostawała kanonem szkolnym, uzupełnionym oczywiście przez dzieła pisarzy chrześcijańskich, choć to nie ci ostatni, lecz jednak Cyceron, Kwintylian oraz Horacy, Wergiliusz i inni poeci rzymscy wyznaczali właściwą miarę stylu retorycznego i poetyckiego dla adeptów jezuickich kolegiów. Mieli być oni naśladowani także przez współczesnych twórców, chociaż pod takimi samymi warunkami, jakimi obwarowana została dostępność w kolegiach oryginalnych utworów pisarzy starożytnych. Wtręty pogańskiej mitologii i tematykę miłosną – celowo i chętnie kopiowane przez poetów odrodzenia – należało zastępować treściami religijnymi i motywami biblijnymi{22 T. Bieńkowski, _„Bibliotheca selecta de ratione studiorum” Possewina jako teoretyczny fundament kultury kontrreformacji_, [w:] _Wiek_ _XVII – Kontrreformacja_ – _Barok_. _Prace z historii kultury_, redakcja J. Pelc, Wrocław 1970, s. 303.}. #|||Nie zabrakło papieskiemu nuncjuszowi pomysłów również w kwestii dostosowania epigramatycznej spuścizny antyku do wymagań szkoły jezuickiej. Są to postulaty doskonale wpisujące się w resztę wywodu autora, gdyż w antycznych fraszkach dostrzega on te same niedogodności co w pozostałych gatunkach. Przede wszystkim mierzi Possevina obecność pogańskich bóstw, która mimochodem mogłaby zaszkodzić odbiorcom:
|}[…] _id praecipue curandum, ne in rebus (praesertim sacris) narratio ipsa superstitionem redoleat ethnicam, ne falsi dii invocentur, ne qua ad peccandum illecebra interseratur._{23 A. Possevino, _Bibliotheca selecta de ratione studiorum, ad disciplinas et ad salutem omnium gentium procurandam…_, t. 2, Coloniae Agrippinae 1607, s. 447.}
|}[…] szczególnie należy się troszczyć, aby w rzeczach (zwłaszcza świętych) samo opowiadanie nie oddawało pogańskiego zabobonu, by nie byli wzywani bogowie fałszywi, aby nie została zaszczepiona jakaś podnieta do grzechu. #
|||Nie przekreśla to całkowicie dokonań epigramatyków greckich, rzymskich, a także nowożytnych, narzuca jednak bardzo specyficzny styl odbioru. |||Jeszcze lepszym, bo skuteczniejszym sposobem uchronienia czytelników przed potencjalnie zgubnym wpływem pogańskich autorów byłaby taka modernizacja, która z ich utworów czyniłaby teksty nie tylko poprawne pod względem wyznaniowym, ale też umoralniające:
|}_Ex libro item epigrammatum seligi possent, quae tum ad sacra, tum ad moralia pertinent. At quoniam saepe loco Dei unius plures dii more ethnico ponuntur, idcirco eorum loco Deus esset inserendus_ […]. |}_Reliqua, quae olent obscenitatem aut idololatriam, facile eradi possent sicque tutior esset libri epigrammatum Graecorum usus._ |}_Ac tamen, quae falsos illos deos arguunt adulterii, avaritiae ac similium vitiorum, relinquenda essent, ut iacent […]._{24 Tamże.}
|}Z księgi epigramatów mogłyby więc zostać wybrane te, które już to do rzeczy świętych, już to do moralnych przynależą. Ale ponieważ często w miejscu Boga jedynego kładą zwyczajem pogańskim wielu bogów, przeto w miejsce tych Bóg powinien zostać wstawiony […]. |}Pozostałe, w których czuć byłoby nieprzyzwoitość albo bałwochwalstwo, łatwo można wymazać, i taki też będzie pewniejszy sposób postępowania z księgami epigramatów greckich. |}Jednak te, które tych fałszywych bogów oskarżają o cudzołóstwo, chciwość i podobne grzechy, należy zostawić takimi, jakimi są […]. #
|||Possevina nie zadowalało wyłącznie oczyszczenie niemoralnych utworów, domagał się również wydań komentowanych, nie precyzując w tym miejscu, jakiego typu miałyby to być opracowania, ale wiadomo, że nie chodziło mu o uwagi filologiczne. Nie każdy zresztą komentarz uważał za odpowiedni, przy czym ocenie podlegała także osoba komentatora:
|}_Quoniam vero in epigrammatum Graecorum librum Vincentius Obsopaeus adnotationes et quasi commentaria Latina edidit, sciant Christiana pectora, multa in iisdem adnotationibus esse, quae omnino sunt expungenda: praeterquam, quod cum Obsopaeus esset haereticus, ea imprimis cautione ac facultate tractandus est, quam Index librorum prohibitorum a sancta Sede Apostolica demonstrat._{25 Tamże.}
|}Wprawdzie do księgi epigramatów greckich wydał adnotacje i jakby komentarze Wincenty Obsopaeus, jednak niech wiedzą serca chrześcijańskie, że wiele w tychże adnotacjach jest rzeczy, które zupełnie należy wymazać; nadto ponieważ Obsopaeus jest heretykiem, ze szczególną ostrożnością i za pozwoleniem należy go omawiać, jak to pokazuje Indeks ksiąg zakazanych Stolicy Apostolskiej. #
|||Wszystkie te cenzorskie zabiegi nie miały bynajmniej wyeliminować antycznych dzieł, a jedynie dostosować je do nowych czytelników. Usunięcie jakiegoś utworu było raczej posunięciem ostatecznym. Jak się zdaje, propozycje zmian miały przede wszystkim pełnić funkcję ochronną w stosunku do odbiorców i nie dopuszczać dzieł niemieszczących się w nowych zadaniach stawianych przed literaturą. Utwory te po „ulepszeniu” – przynajmniej w mniemaniu autora _Moscovii_ – mogły dalej być upowszechniane wśród młodzieży szkolnej. Possevino nie miał też żadnych obiekcji co do ewentualnego autorstwa tak oczyszczonych epigramatów:
|}_At quod erat optandum, ut aliquando Martialis epigrammata non solum detracta obscenitate, sed commentariis, in quibus nulla esset labes, prodirent illustrata_ […].{26 Tamże, s. 447.}
|}Ale byłoby wielce pożądanym, żeby kiedyś epigramaty Marcjalisa nie tylko uwolnione od nieprzyzwoitości, lecz objaśnione komentarzami, w których nie byłoby żadnej skazy, ujrzały światło dzienne […]. #
|||Tak opracowana księga Marcjalisa nie tylko stawała się nieszkodliwa, ale wręcz miała uwidocznić swój rzeczywisty wymiar i opiewać Bożą chwałę. Jezuita polecał tu jego zdaniem znakomite, opatrzone wyczerpującym komentarzem wydanie twórczości poety z Bilbilis opracowane przez swego konfratra Mateusza Radera{27 Zob. np. M. Valerii, _Martialis Epigrammaton libri omnes, novis commentariis, multa cura studioque confectis, explicati, illustrati rerumque et verborum, lemmatum item et communium locorum variis copiosi indicibus aucti a Matthaeo Radero de Societate Iesu_…, Ingolstadii 1602.}. #|||Dzieło Possevina odegrało niebagatelną rolę w myśleniu o literaturze, i to o literaturze klasycznej przede wszystkim. Nie chodzi przy tym o naśladownictwo formalne w oderwaniu od treści – to tak naprawdę robiono już w renesansie – lecz o postulat poprawiania tego, co jeszcze pięćdziesiąt lat wcześniej uchodziło za doskonałe. Ten nowy kierunek okazał się dość płodny także w poezji epigramatycznej. Przyniósł nie tylko modę na wplatanie pojedynczych fraz poetów antycznych w wiersze o wymowie odmiennej, czego dopuszczali się zarówno Sarbiewski, jak i Ines, ale całościowe spojrzenie na dorobek poprzedników, który należało wykorzystać, a przede wszystkim dostosować. Taki model twórczości uprawiał Sarbiewski w lirykach, za co podziw we wstępie do swych epigramatycznych setek wyraził Ines, który sam kontynuował dzieło starszych konfratrów na polu epigramatu satyrycznego. |||W przedmowie do czytelnika Ines jasno określił przyjęte ramy i cele swej „małej muzy”. Zamanifestował w niej niechęć do utworów obscenicznych, w jego ocenie bezpodstawnie uchodzących za dowcipne, które należy wyrwać z rąk szkolnej młodzieży i zastąpić równie zabawnymi krótkimi wierszykami jego pióra. Nieprzypadkowo jako wyjątkowo szkodliwi wymienieni zostali wyłącznie twórcy nowożytni, argumenty zaś nie nawiązują bynajmniej do jezuickich wytycznych, lecz opierają się na autorytecie Platona oraz przykładach starożytnych władców Oktawiana Augusta i Filipa Araba, którzy zwalczali jako wyjątkowo szkodliwe treści nieprzyzwoite pojawiające się w twórczości poetyckiej. Wymienione przez Inesa „zakały” fraszkopisarstwa to John Owen (1560-1622), protestant pokpiwający w swych utworach z katolików, Daniel Heinsius (Heyns, 1580-1655), nie dość, że urodzony w rodzinie hugenockiej protestant, to jeszcze autor _Emblemata amatoria_ (1601), Janus Dousa (Johan van der Does, 1545-1604), słynący z tolerancji religijnej bojownik z arcykatolicką Hiszpanią o wolność Niderlandów, a wreszcie George Buchanan (1506-1582), wyznawca doktryny kalwińskiej i propagator protestanckiego kościoła szkockiego, piszący m.in. satyry na franciszkanów (miał też poważny zatarg z jezuitami), a do tego zdrajca katolickiej Marii Stuart w jej konflikcie ze zwalczaną przez Rzym Elżbietą Tudor. Jezuicki poeta moralnej deprawacji spowodowanej obcowaniem z utworami takich autorów przeciwstawia własną twórczość fraszkopisarską, która – jak informuje we wstępie – nie ma czytelników zapędzać do zakrystii, za to ma być dowcipna, choć pozbawiona „pieprzu”, o czym przekonuje w epigramatach autotematycznych. Zgodnie z Marcjalisowym zwyczajem zapewnia w nich też odbiorców, że będą obcować z utworami rozmaitymi, jednymi lepszymi, innymi gorszymi, ale za to krótkimi, w których autor będzie wytykał błędy i występki, nie zaś ganił osoby. |||Niewątpliwie te konwencjonalne teksty dobrze opisują charakter zbioru, wypełnionego w przeważającej części dwuwersowymi fraszkami satyrycznymi, pozbawionymi niewłaściwych treści, wykpiwającymi różne ludzkie przypadłości od defektów urody w rodzaju otyłości czy łysiny po wady charakteru jak tchórzostwo lub skąpstwo. Nie brakuje wierszy przeciw heretykom, ale nie jest to motyw dominujący. Znajdziemy za to sporo poetyckich polemik z Marcjalisem i Owenem. Niektóre epigramy przeciwstawiają się poglądom wspomnianych poetów, a nawet im samym (szczególnie w odniesieniu do Walijczyka), inne po prostu rozwijają motywy obecne w twórczości wybitnych poprzedników. Inspiracji Ines szukał również pośród utworów z _Antologii palatyńskiej_. Chętnie sięgał też do znanych powiedzeń, cytatów bądź filozoficznych twierdzeń, z których wyciągał absurdalne wnioski. Podstawą dowcipu bywają fałszywe etymologie. Jednym zresztą z ulubionych sposobów tworzenia puenty przez jezuickiego poetę jest sięganie po homonimy lub wyrazy zbliżone brzmieniowo, ale niezwiązane znaczeniowo. Zabieg ten powoduje, że utwory są trudne do przełożenia. Zgodnie z siedemnastowieczną modą Ines nie stroni od eksperymentów formalnych. Nie znajdziemy co prawda przykładów poezji figuratywnej, ale spotkać można zabawę polegającą na wpleceniu zapisu nutowego w treść epigramatu. |||Określanie Inesa mianem _Martialis Polonus_ nie oddaje w pełni charakteru jego epigramatycznej kolekcji, gdyż ważne miejsce zajmują w niej utwory religijne. Całą „Setkę czwartą” stanowiącą środek zbioru (gdyby został dokończony i zajmował siedem kompletnych centurii) wypełnił poeta utworami poświęconymi Maryi, której był szczególnie oddany – sam siebie określał mianem piewcy Maryi (_vates Marianus_) – oraz dwóm patronom Polski, własnemu imiennikowi, św. Wojciechowi, oraz św. Stanisławowi ze Szczepanowa. Setka ta zarówno tematyką, jak i budową, z zaznaczonym osobnymi podtytułami podziałem na trzy mniej więcej równe części (_classes_), znacząco różni się od pozostałych centurii. Religijne epigramaty Inesa wyraźnie nawiązują do poezji emblematycznej czy szerzej – do ikonografii świętych lub innych przedstawień plastycznych z nimi związanych, w tym także do rodowych herbów. Mamy tu więc cykle maryjne opracowujące w licznych wariantach biblijne cytaty-lemmy oraz eksploatujące znane także z malarstwa apokaliptyczne wyobrażenie Dziewicy depczącej smoka. Wrażenie związku ze sztukami wizualnymi potęguje określanie tych ostatnich mianem inskrypcji (_inscriptiones_). Ponadto znajdują się tu wizerunki eksponujące charakterystyczne atrybuty św. Wojciecha, a więc wiosło i włócznie, oraz znane z ikonografii średniowiecznej sceny z życia św. Stanisława, jak wskrzeszenie Piotrowina, zamach na życie krakowskiego biskupa, poćwiartowanie i pośmiertne cuda. Również w tym przypadku związek ze sztukami plastycznymi podkreślają niekiedy tytuły, w rodzaju _In ordinarium S[ancti] Adalberti prototypon_ (_Na zwykły sposób przedstawiania świętego Wojciecha_). Całość dopełniają stemmaty na Poraj św. Wojciecha i na herb Prus św. Stanisława, ale też np. na godło Ferdynanda III, króla Leonu i Kastylii, które udało się autorowi powiązać z czeskim misjonarzem. |||O ile pierwsze trzy setki oraz czwarta, nawet jeśli odmienna, są dość spójne pod względem gatunkowym i tematycznym, o tyle trzy kolejne zawierają teksty bardziej różnorodne. Epigramat satyryczny pozostaje wciąż gatunkiem dominującym, ale odnosi się wrażenie, że poeta pomieścił w nich materiał bardziej przypadkowy, pisany na rozmaite okazje, niekoniecznie zaś z myślą o zbiorze „czystych i wstydliwych dowcipów” dla szkolnej młodzieży. Obok wierszyków satyrycznych, utworów na rozmaitych świętych czy emblematów rozwijających motywy z Pieśni Salomona znajdują się tam wspomniane już utwory okolicznościowe. Są to w przeważającej części stemmaty. Na szczególną uwagę zasługuje krótki cykl emblematów funeralnych poświęconych śmierci studenta klasy gramatyki poznańskiego kolegium Jana z Grudnej Grudzińskiego (V,18-23), przedstawiający plastyczny obraz upersonifikowanej Śmierci przypuszczającej za pomocą machin wojennych atak na warowny zamek, który jest najważniejszym elementem Grzymały, rodowego symbolu zmarłego. Podobne pomysły wykorzystał poeta w trzech utworach na pogrzeb bliżej nieznanego Chryzostoma Marszewskiego. Oczywiście nieco bardziej konwencjonalnych wierszy na wizerunki herbowe rozmaitych dostojników upamiętniających ingresy biskupie czy inne wydarzenia, albo też pisanych bez jakiejś konkretnej okazji jest w zbiorze Inesa więcej. |||W _Acroamata epigrammatica_ nie brakuje również akcentów jawnie kontrreformacyjnych. Znajdziemy tu wszystkie elementy właściwe dla posoborowej retoryki: od zniechęcania do wyznań reformowanych po promocję katolicyzmu i własnego zakonu. Jezuicki fraszkopisarz próbuje obśmiewać heretyków i ich pisma w pojedynczych epigramatach satyrycznych, natomiast cała seria utworów na egzekucję Karola Stuarta przedstawia odstępstwo od Kościoła rzymskiego jako zburzenie naturalnego porządku prowadzące do daleko idących konfliktów społecznych. Nie wszystko budowane jest na kontrze. Pozytywnej indoktrynacji służy opiewanie Maryi i podtrzymywanie kultu świętych, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy bojowanie za prawdziwą wiarę przypłacili męczeńską śmiercią. Wyraźna jest też promocja błogosławionych, wyróżniających się postaci wywodzących się z Towarzystwa Jezusowego, stąd utwory o Alojzym Gonzadze, męczeństwie Henryka Garnetta i Piotrze Skardze. Wydaje się jednak, że Ines zachował umiar pozwalający na odbieranie jego epigramatów jako neutralnych. Dlatego utwory jezuity mogły być bez przeszkód drukowane razem z twórczością oficjalnie przezeń potępianego Owena, a po niewielkich zmianach udostępniane także publiczności zróżnicowanej wyznaniowo, o czym świadczy przywołana już edycja wrocławska, w której wydawcy zadbali o usunięcie z tytułów informacji o herezji bohaterów kilku satyrycznych wierszyków, ale samych utworów nie cenzurowali. |||O popularności epigramatycznego zbioru Inesa, poza liczbą wydań bądź obecnością w podręcznikach retoryki, świadczy również zainteresowanie poetów epoki przyswajaniem tych utworów i dostosowywaniem ich dla czytelników polskojęzycznych. Wystarczy wspomnieć Jana Gawińskiego i Wespazjana Kochowskiego. Ten pierwszy nie tylko wydał i uzupełnił dzieło Inesa łacińskimi dystychami własnego pióra, ale też włączył kilka parafraz Inesowych fraszek do swoich _Dworzanek_. Wespazjan Kochowski poszedł nawet dalej. Wprowadził polskie wersje wierszyków jezuickiego poety nie tylko do epigramatycznych ksiąg _Niepróżnującego próżnowania ojczystym rymem na Lyrica i Epigrammata polskie rozdzielonego_ (Kraków 1674), ale również wykorzystał dystychy maryjne do swoich dewocyjnych zbiorów _Ogród Panieński pod sznur Pisma świętego doktorów kościelnych, kaznodziejów prawowiernych wymierzony a kwiatkami tytułów Matki Boskiej wysadzony przez jednego najliższego tej Matki i Panny niewolnika_ (Kraków 1681) oraz _Różaniec Najświętszej P[anny] Maryjej według zwyczaju kaznodziejskiego rytmem polskim wyrażony…_ (Kraków 1668). Do tego dochodzą anonimowe przekłady, jakie można znaleźć w rękopiśmiennych sylwach, których przykładem jest rękopis AGAD (1.335.73/2). |||Także twórcy oświeceniowi uważali pisarskie wysiłki naszego poety za warte ocalenia przed zapomnieniem. Nieco wierszy Inesa opublikował wraz z przekładami Józef Epifani Minasowicz w piątym tomie _Zbioru rytmów polskich _(Warszawa 1756) oraz w suplemencie tejże kolekcji, który ukazał się pod tytułem _Zbiór mniejszy poezyj polskich drobniejszych…_ (Warszawa 1782). Pewną ciekawostką jest obecność Inesowych fraszek w antologii poezji nowołacińskiej _Parnasse latin moderne_{28 _Parnasse latin moderne: ou Choix des meilleurs morceaux des Poètes latins qui se sont le plus distingués depuis la renaissance des lettres jusqu’à nos jours, avec leurs notices et la traduction françoise; a l’usage des Proffesoure de latinité_, par J. Brunel, D’Arles, t. 2, Lyon 1808, s. 462-467.}, którym towarzyszyły prozatorskie przekłady francuskie. #|||Na trwałe też wkroczyły _Acroamata_ do wszelkich antologii fraszki polskiej oraz wyborów polskiej poezji barokowej. Nie są to jednak zwykle utwory Inesa, lecz wiersze pochodzące z dodatku _Acroamata Polonica_ dołączonego do krakowskich edycji z 1654 i 1655 r. jako uzupełnienie „Setki siódmej”, która urywa się na utworze 55. Epigramaty te, pisane przez różnych autorów, a zebrane – jak wnosić należy z przedmowy – przez nieznanego bliżej Jana z Borek Borkowskiego, to obok parafraz bądź wariacji na tematy znane z twórczości Inesa, także utwory zupełnie oryginalne. Ich recepcja, choć związana z osobą jezuickiego poety, potoczyła się własnymi torami. Odnajdujemy je już w rękopiśmiennym _Wirydarzu poetyckim_ Jakuba Teodora Trembeckiego pośród innych drobnych wierszy. Były też zamieszczane w dwudziestowiecznych kolekcjach epigramatycznych{29 _Cztery wieki fraszki polskiej_, wybór i wstęp J. Tuwim, przedmowa A. Brückner, Warszawa 1937, s. 101-104; _Mała muza od Reja do Leca. Antologia epigramatyki polskiej_, wybór i opracowanie A. Siomkajło, Warszawa 1986, s. 159-162.} oraz pośród utworów reprezentujących wybór barokowej poezji{30 _Poeci polskiego baroku_, opracowanie J. Sokołowska, K. Żukowska, t. 1, Warszawa 1965, s. 695-702; _I w odmianach czasu smak jest. Antologia polskiej poezji epoki baroku_, opracowanie J. Sokołowska, Warszawa 1991, s. 360-364.} rozsławiając już to nazwisko Inesa, już to Borkowskiego, a niekiedy ich obu. ##|||Twórczość Alberta Inesa, w której doskonale odbija się obraz formacji duchowej autora, horyzontów i idei jego środowiska, upodobań literackich epoki, warta jest uwagi znawców i entuzjastów literatury dawnej. Choć doczekała się pewnego zainteresowania, na przeszkodzie dalszym pracom i poszerzaniu kręgu odbiorców stał brak nowej edycji i komentowanego przekładu. Tworząc niniejsze wydanie, chciałyśmy zapełnić tę lukę i dać pożyteczne narzędzie badaczom i studentom.
|{}*** |||Serdeczne podziękowania kierujemy do prof. Tomasza Chachulskiego, redaktorów dr. Andrzeja P. Lesiakowskiego i dr. Konrada Kokoszkiewicza, a także do dr Joanny Krauze-Karpińskiej – bez nich książka nigdy by nie powstała. Dziękujemy prof. Barbarze Milewskiej-Waźbińskiej, prof. Włodzimierzowi Olszańcowi, dr. Janowi Kwapiszowi, Koleżankom i Koledze z Pracowni Literatury Renesansu i Baroku Instytutu Badań Literackich PAN, którzy wspierali nas dobrą radą. Urósł nasz i tak niespłacalny dług wdzięczności wobec prof. Mikołaja Szymańskiego. |||Cieniom Profesora Adama Karpińskiego poświęcamy tę pracę.


 

ACROAMATA EPIGRAMMATICA


 

*


 

EPIGRAMATY MIŁE DLA UCHA


 

MOTTO

|[1] Nostri adolescentes, ubi primum ad rhetoricam lucem enascuntur, nihil sibi videntur sapere, nisi insipidum aliquem et lascivulum poetam prae manibus habeant etc. Nolo tamen armatae alicuius Palladis fulmine tamquam Aiaces fuerint prosternendi. Sat erit arma quaedam lusoria in eos intendere et sensim ex Adonidis carceribus extractos ad castiores _Acroamatum_ salinas invitare. (Sanct. Leo, _Flor._, ser. 1, p. 3). |[2] Volo saevire nonnisi per iocos dicacesque facetias, nec holuscula mea sine salillo et acetario quicquam sapiunt. In quo nemo mihi damnum gravitatis obiciat, nam et Socrates, quantum barbatorum hominum fuit umquam in Graecia, homo gravissimus, ironiis ac iocis, acuminibus, facetiis, argutiis sophistarum nationem impetebat etc. (Idem, ibidem, pag. 50).
|[1] Nasi młodzieńcy, skoro tylko dorastają do światła retoryki, wydają się w niczym nie gustować, jak tylko w tym, by brać do ręki dzieła jakiegoś poety niesmacznego i nieobyczajnego itp. Nie chcę jednak, by niczym Ajasowie zostali powaleni gromem zbrojnej Pallady wystarczy, że skieruję ku nim broń żartów, a wyciągnąwszy powoli z więzień Adonisa, zaproszę do czystszych dowcipów _Epigramatów miłych dla ucha _(Leone Santi, _Księga_ 1, s. 3). |[2] Pragnę srożyć się jedynie przez humor i uszczypliwe żarty; nie mają smaku moje jarzynki bez soli i octu. W tym niechaj nikt mi nie zarzuci błędu powagi, i Sokrates bowiem, człowiek najpoważniejszy ze wszystkich filozofów, ilu ich było kiedykolwiek w Grecji, ironią i żartami, puentami, facecjami, dowcipami atakował plemię sofistów itp. (Tenże, tamże, s. 50).


DEDICATIO

*Magnae spei adolescenti,*
*Illustri ac Magnifico Domino, D[omino] Stanislao Lubomirski,*
*comiti in Wiśnicz,*
*Illustrissimi Domini, D[omini] Georgii Lubomirski,*
*comitis in Wiśnicz,*
*supremi Regni Poloniae mareschalci,*
*generalis Cracoviensis, Scepusien[sis], Chmielnicen[sis] etc., etc. capitanei*
*primogenito filio*
*auctor felicitatem*

|[1] Amicas fluminum Musas ad gentilicium flumen Tuum duco, Illustrissime ac Magnifice Domine. Nae illae hic dotalem Peneum, nae Heliconios Aganippaeosque fontes melius inveniant. Patrius Illustrissimae Domus Tuae Srzeniawa omne id illis pollicetur, immo exhibet, quicquid fabulosa antiquitas in suis fluminibus ingeniose magis quam vere iisdem transcripsit. Nec est, cur propositi mei rationes exponam, cum exilem hunc libellum Tuo nomini eo consecratum. Sane postulabat hoc a me egregia Illustrissimi Parentis Tui in studia eiusmodi propensio et rara inter purpuratos eruditio; postulabat Tua in litterario pulvere contentio, exigebant magni illi in Palladia arena passus Tui, quos in nostro Brunsbergensi collegio reliquisti. |[2] Quod si ad immortalia Illustrissimae Domus Tuae decora mentem porrexerimus, si erectam illam, qua summa omnia bene ominanti patriae polliceris, indolem, si denique ea, quibus pulcherrimum aetatis Tuae florem dedicas, studia prae oculis habuerimus: omnino fateamur necesse est non aliud tibi acceptius futurum munus praeter litterarium. Novit iam olim patria, novit orbis prope universus praecipuam gentis Tuae gloriam non armis solum, sed etiam litteris floruisse, Marti Apollinem, Bellonam Palladi, id est togam sago, nexu pulcherrimo sociasse. Non miror iam antiquos poetas, qui eosdem amnes Phoebo et Gradivo, Musis et Bellonae dedicarunt. Ingeniosa eorum mendacia in Tuo demum flumine fidem invenerunt. In cuius ubere ripa, cum hinc viros eruditos, illinc militares residere video, quid aliud gratulabundus exclamem, nisi Srzeniawam Lubomirscianum Marti simul et Apollini hospitale adeoque nativum flumen esse. Enimvero si uspiam alibi, in Illustrissima Domo Tua invenit effati sui fidem orator ille, qui asseruit: „Mutuis operibus et studiis ornari debent Musarum quies defensione Herculis et virtus Herculis voce Musarum” (Eumen[ii] _Or[atio]_ I). |[3] In hac igitur adeo bonis artibus amica adeoque hospitali Domo natus, age, Illustrissime ac Magnifice Domine, opportuna studiis Tuis officia, eo, quo magni parva solent, animo admitte. Quandoquidem eius Parentis filius es, qui studia eiusmodi non magis patrocinio, quam suo promovere novit ingenio, nec illis tantum favere, sed iudicare etiam de illis optime potest, eo fortunatus conitere, ut basilicum illud politioris philosophiae effatum asseras: „Filius est imago patris”. Ad hanc ego imaginem debitae Illustrissimi Parentis Tui venerationi libellum hunc votivum veluti anathema appendo. Quod olim de Promethei virga inanima quaeque animante confinxit antiquitas, idem de Illustrissimo Parente Tuo nec vanus, nec fabulosus vates mihi polliceor. Index supremi in Regno nostro officii virga, quam ille manibus suis moderatur, exanimes hosce versiculos non dubito animabit. Virgam Mercurii antiquitati non invideo, nec suos Romae Scipiones. Fulciendae Musarum mearum tenuitati Illustrissimi Parentis Tui scipio abunde sufficiet. |[4] Vale, Magnae Domus Magna Spes, et illud ingenita Tua, id est Lubomirsciana humanitate effice, ut exilis haec _Acroamatum_ meorum cumba secundo flumine Tuo ad optatum portum appellat, nec frustra dicar ego aut flumen Lubomirscianum navigasse, aut Srzeniavianum litus arasse.

DEDYKACJA

*Młodzieńcowi rokującemu wielkie nadzieje,*
*Najjaśniejszemu i Wielmożnemu Panu, Panu Stanisławowi Lubomirskiemu,*
*hrabiemu na Wiśniczu,*
*pierworodnemu synowi*
*Najjaśniejszego Pana, Pana Jerzego Lubomirskiego,*
*hrabiego na Wiśniczu,*
*marszałka wielkiego koronnego,*
*starosty generalnego krakowskiego, spiskiego, chmielnickiego itd., itd.*
*autor życzy szczęścia *

|[1] Muzy, rzek przyjaciółki, wiodę do Twej rodzinnej rzeki, Najjaśniejszy i Wielmożny Panie. Tu zaiste niech raczej znajdą posażny Penejos, helikońskie i aganipejskie źródła. Rodzinna rzeka Twego Najjaśniejszego Domu, Śrzeniawa, przyrzeka im, a co więcej, ofiarowuje wszystko to, co tylko bajeczna starożytność w swoich rzekach bardziej umiejętnie niż prawdziwie przekazuje tymże Muzom. Nie ma też powodu, bym wykładał racje mego przedsięwzięcia, gdy tę moją szczupłą książeczkę Twemu imieniu zamierzam poświęcić. Rzecz jasna żądała tego ode mnie nadzwyczajna skłonność Twojego Najjaśniejszego Ojca do tego rodzaju studiów i rzadkie między purpuratami wykształcenie; żądały Twe w literackim kurzu zmagania; domagały się tego Twoje wielkie postępy na arenie Pallady, które poczyniłeś w naszym braniewskim kolegium. |[2] Jeśli zaś zwrócimy umysł ku nieśmiertelnym ozdobom Twego Domu, jeśli zważymy na ten wzniosły talent, dzięki któremu wszystko, co najznakomitsze, obiecujesz spodziewającej się najlepszych rzeczy ojczyźnie, i wreszcie na te studia, którym ofiarowujesz najpiękniejszy kwiat swego wieku, musimy przyznać, że na pewno żaden podarunek nie będzie ci milszy niż literacki. Poznała już kiedyś ojczyzna, poznał niemal świat cały, że nadzwyczajna chwała Twego rodu zakwitła nie tylko dzięki orężu, lecz także dzięki twórczości literackiej; że najpiękniejszym węzłem połączyła Marsa z Apollinem, Bellonę z Palladą, to jest togę z płaszczem żołnierskim. Nie dziwię się już starożytnym poetom, którzy te same strumienie poświęcili Febowi i Gradywowi, Muzom i Bellonie. Pomysłowe ich zmyślenia w Twojej wreszcie rzece znalazły potwierdzenie. Gdy widzę, że na jej urodzajnym brzegu przebywają tu mężowie uczeni, tam znów wojownicy, czegóż innego mógłbym winszować i co głosić, jeśli nie to, że Lubomirskich Śrzeniawa jest gościnną, a nadto rodzinną rzeką zarówno dla Marsa, jak i dla Apollina. Zaprawdę nie gdzie indziej niż w Najjaśniejszym Twym Domu znalazł potwierdzenie swego zdania ów mówca, który orzekł: „Dziełami i staraniami wzajemnymi powinny być chronione i uświetniane: spokój Muz obroną Herkulesa i męstwo Herkulesa głosem Muz” (Eumeniusz, _Mowa_ I). |[3] W tym więc, tak przyjaznym dobrym sztukom i tak gościnnym, domu zrodzony, Najjaśniejszy i Wielmożny Panie, przyjmij na siebie obowiązki przydatne Twoim studiom z takim nastawieniem, z jakim wielcy przyjmują drobnostki. Jesteś synem tego Ojca, który umie owe studia rozwijać swym patronatem nie mniej niż własnym talentem i może nie tylko im sprzyjać, lecz jeszcze wydać o nich sąd najwłaściwszy: dlatego, szczęśliwy, staraj się potwierdzić owo wspaniałe powiedzenie uczonej filozofii: „Syn jest ojca obrazem”. Dla należnego uszanowania Najjaśniejszego Rodzica Twego do tego obrazu dokładam tę książeczkę niczym dar wotywny. Co niegdyś starożytność zmyśliła o lasce Prometeusza ożywiającej wszystkie rzeczy nieożywione, to samo ja, wieszcz ani kłamliwy, ani bajki opowiadający, obiecuję sobie po Najjaśniejszym Twoim Rodzicu. Znak najwyższego w naszym królestwie urzędu – laska, którą on dzierży w swych rękach, martwe te oto wierszyki, nie wątpię, ożywi. Nie zazdroszczę starożytności laski Merkurego ani Rzymowi jego Scypionów. Do wsparcia ubóstwa mych Muz laska Twego Najjaśniejszego Ojca aż nadto wystarczy. |[4] Bądź zdrów, Wielka Nadziejo Wielkiego Domu, i przez Twą, to jest Lubomirskich, wrodzoną szlachetność spraw, niech ta mizerna łódka mych _Epigramatów miłych dla ucha_ z biegiem Twej rzeki zawinie do upragnionego portu, by nie mówiono o mnie, że na próżno pływałem po Lubomirskich rzece albo orałem brzeg śrzeniawski.


*PROOEMIUM* *intentum auctoris et opusculi huius scopum explicans*
*Lectori suo auctor* |[1] In epigrammatibus hisce plura audeo et voveo, quam effecturum me spero. Adeo, mi Lector, votorum audacia ultra spes suas potest quandoque assurgere. Nimirum mens mihi est obscenissimos aliquorum epigrammatistarum libellos e manibus, si non omnium, eorum saltem, qui scholas Societatis, i[d] e[st] Gymnasia Pietatis frequentant, iuvenum extrudere, eorumque calamos et ingenia ad honestiorem poesim salesque castiores revocare. Egi hoc, quantum potui, in umbra, dum rhetoricam docerem; ago nunc in sole, quandoquidem ad sanctiora severioraque studia revocatus, arenam illam deserui. |[2] Atque haec causa est, cur omissis longioribus, sacrae et gravioris materiae, quae ad manum erant, epigrammatis _Acroamata_ potissimum libello hoc praemittenda duxi. Fastidientibus passim sacra acumina et ambitus pro‹lix›iores aevi huius ingeniis adiaphora haec et Laconica brevitate succincta suggero. Omnibus prope epigrammatibus sales honestiores inspergo, ne excitata alias ingenia inter foeditates illas putrescant. Iocis hic liberalioribus, innocentibus tamen, immo pipere, sed quod ultra honestam relaxationem non mordeat, plena omnia. Quo, inquies, proposito? Eo nimirum, ut horum lepore et iucunditate, immo et facilitate iuvenes allecti foedissima illa expungant ac e suis bibliothecis proscribant ipsique postea honestiora haec non illibentes lectitent et, quod in votis habeo, facili ingenio imitentur. |[3] Quid enim videas hodie? Pro dolor! Obscenissimas aurium et animorum pestes a nullo non gestari, nullum non ediscere. Ille acutissimus festivissimusque auctor creditur, qui maxime impudens est, nec quisquam aliter ingeniosi capitis laudem mereri potest, nisi ipsam prius frontem amittat. Non miror haereticos, quibus ista impense sapiunt, utpote immersis carni et sanguini. Scribunt illi passim, quae faciunt. At vero nostrates mihi stomachum movent, quibus nihil hodie ingeniosum est, nisi idem lascivum sit. |[4] Audias plerosque ad cultissima catholicorum epigrammata nauseare illorumque ingeniosa acumina fastidire. Causam nauseae et fastidii quaeris? Illa unica, illa basilica est, quia sacristiam, quia Biblia olent. Immo si verum dicere liberet, quia obscenitatibus intactis honestissima tractant, quia inter Musas Venerem numerare nolunt, quia nihil e Cypro Paphoque petitum propinant. Haec prope sola ratio est, cur Oveni, Heinsii, Dousae, Buchanani aliorumque turpitudines omnium manus impleant et animos. Hinc illi praecipuam ingenii laudem meruerunt. Myrto meretricia, non casta lauro coronandi et ideo solum pulchri, quia tot in eis Veneres. Has ex illorum libris tolle, omnes gratias expunxisti. |[5] Quid dicam? Si teste Platone, (a){1 (a) Plat[onici] _Ser_[_mones_] 7, apud Max[imum] ‹T›yr[ium].} _Probos etiam viros lascivus poeta possit corrumpere_, cogita, quid de teneris adolescentum animis sentiendum est. Heu, quoties cereis hisce corculis obscenitates illae molliter etiam pressae imprimuntur! (b){2 (b) Suet[onius], Plutarc[hus].} Vixissent utinam magna terrarum nomina Numae, Augusti, Philippi, qui lascivorum poetarum carmina, non alia, quam vindicis Vulcani luce digna, cum ipsismet auctoribus pyrae iniciebant. Ut alios taceam, Philippus Imperator. (c){3 (c) Baron[ius] in _Ann[alibus] Ec[c]l[esiasticis]_ A.D. 244.} (teste Baronio _Anno 244_) _Lege edita poetas, qui iuvenum animos turpidine inficerent, ex albo bonarum artium expunxit_ et sanxit, _ne poetae eiusmodi ulla immunitatis praerogativa iuvarentur_. ###|[6] Nec miror in Christiano principe tantum litterariae honestatis amorem. Admirabilior ea in Augusto fuit, qui (a){4 (a) Aurel[ius] Victor.} infelicem foedi amoris magistrum non alia de causa in exilium Ponticum demandavit, nisi quod Romanorum adolescentum aures poeticis lasciviis incestasset. Non aliis Naso pedibus Roma excessit et in Ponticas solitudines deportatus est. Quo, inquies, profectu? Sane non paenitendo. Didicit calidus ille inter frigidas nives calere minus. Ponticis frigoribus eruditus, tandem resipuit. Ipsum audi: (b){5 (b) Lib[er] 3. [_Epistulae_] _de Pont_[_o_], eleg[ia] 3.}
|}}Multa quidem scripsi: sed quae vitiosa putavi, |}}}emendaturis ignibus ipse dedi. ##
|[7] Nempe illatum pudicis mentibus sacrilegium iure meritissimo ad fatalem rogum debuit condemnari. Neque est, cur tibi blandiaris, o quisquis es! Ne tu fastuose nimium deliras, si illaesis manibus ignem tractare te posse iactaveris. Fuit haec olim praerogativa in Vulcanum virginitati concessa, sed non in Cupidinem. Rides ista, e toga scilicet sanctiore, a religioso calamo? Tuum ergo tibi iterum profero Nasonem:
|}}Eloquar invitus, teneros ne tange poetas, |}}}submoveo dotes impius ipse meas. |}}Callimachum fugito: non est inimicus Amori, |}}}et cum Callimacho, tu quoque, Coe, noces. |}}[Me certe Sappho meliorem fecit amicae, |}}}nec rigidos mores Teia Musa dedit]. |}}Carmina quis potuit tuto legisse Tibulli?
|[8] Quae porro huius palinodiae causa? Cur, o bone, eodem calamo, quo Callimachum Tibullumque e manibus litteratorum excutis, tua quoque carmina cogeris excutere? Nimirum
|}}…lascivaque pagina multos |}}}efficit incestos in Veneremque trahit.
||Utinam haec non in libris modo, sed etiam in ipsis lascivorum poetarum frontibus hodie imprimantur! Et vibrantur quidem e Romana arce sacra fulmina in obscenos istos scriptores eorumque lectores, sed hoc ipsum plerisque prohibita legendi illecebra est. Fatetur hoc conscia Oveni pagina, cum _panno__ veteri laciniam assuens novam_, ita canit (c){6 (c) Lib[er] Epigr[ammatum] 69.}:
|}}Nitimur in vetitum semper cupimusque negata etc. |}}}Sic vetitus pulcher creditur esse liber. #
|[9] Si ullibi uspiam, hic ille de epigrammatibus suis vatem egit. Hoc igitur votum, hic scopus mihi est, Lector, honestatis amice. Pestes eiusmodi ex insidiis veluti assultare decrevi et si non omnem, aliquem saltem earum gustum iugulare. Ea ipsa, quam libello praefixi, facies totius opellae intentum penicillo exhibet. Ex altero Parnassi colle foedum Cupidinem sacer Apollo praecipitat; si non telis (hoc est, tot, quot tibi offero, epigrammatis), quae obtusa nimium fateor, saltem votis. Discat monstrum istud ex editiore clivo excussum per terram serpere; discat in caeno suo sub litterati montis pede volutari. In eundem, parvum quidem mole, sed nequitia ingentem caeloque nimium gigantem tot e Sacratissimo Nomine Iesu vibrantur fulmina, quot sparguntur radii. His saltem e rupe Parnassia praecipitetur infamis terrae filius. |[10] Sin minus, quod festivo hoc apparatu intendo, assequar, fortasse tamen plurium sagittas, obtusa alias _Acroamatum_ meorum cote in monstrum hoc acuam, pluribus ad idem audendum animos faciam. Illi, non dubito, felicioris ingenii Fortuna conatum meum promovebunt. Nec te, o quisquis ex eorum numero es, subsequi pudeat aut esse in hac arena secundum. Zyphra, sterilis ille numerus, omnes numeros praecedit. Phoebus Auroram subsequitur. Rudi plane carbone futurae imaginis lineas duxi; tu exquisitis coloribus ruditatem anima et quae (multa ea futura non dubito) in me desideraveris aut improbaveris, ea tuo ipse exemplo corrige. Leges hic ex Martiali, Oveno aliisque eiusmodi aliqua ad sensum castitatis revocata, ut idem felicius ipse facias et quod olim faciebat ille, _gemmas e stercore eruere_, condiscas. Praestiterunt idem alii ante me, praestitit inter alios felicissime Sarbievius, qui plerasque Horatii, Ovidii, Claudiani foeditates ingeniosa puritate nobilitavit. |[11] Restat adhuc unum, quod Lectorem meum candide moneam. Illud nimirum, ut stili sublimitatem ac elegantiam, immo et subtiliores graviorum acuminum apices in paginis hisce ne quaerat. Moderata, immo nulla hic quandoque gradior pompa. Leviorum enim phrasium cincinni in epigrammatibus Laconicis locum non habent. Qui flosculos eiusmodi venatur, hortos epicorum et elegiastarum adeat. Hic plures aculei quam rosae; plures lepores quam flores. Multa in talibus non aliter sapiunt, nisi stili neglegentia commendentur et veluti neglegenti manu scripta putentur. |[12] Adde, quod hic cum tironibus mihi quandoque balbutiendum fuit. Cum illis repere summa proceritas; cum illis desipere prima solliciti professoris sapientia est. Nequaquam supra arduum Parnassi culmen assurgent, nisi eos tua humilitate erexeris ac eo usque calamum demiseris, ut ipsum te aequari, immo superari posse i‹u›veniliter praesumant. Audisti cum infantibus fracta voce luctari nutrices? Vidisti vetulas cum pullis suis pippire volucres? Aquilas aut falcones spectasti aliquando circa nidorum suorum cunabula humiles conari volatus? Idem tibi omnino faciendum, si cordatus magister es. |[13] Deinde quis in materia leviori maiorem stili gravitatem requirat? Si robustiorem cultioremque poesim desideras, ad mea te lyrica remitto. Ibi (si dis placet) videbis me ad istam stili mediocritatem non temere, sed consulto delatum. Est quaedam diligens neglegentia, est incuria curiositas. |[14] Quid? Quod pluribus ista scripta sint, quam quibus intima Musarum sacraria permissa. Aulicis etiam et illis, qui ingeniis suis freti primo litterarum cortice degustato ad intimiorem medullam non penetrarunt. Apud hos litterariae honestatis hostes persequor. Ipsa stili facilitate ac brevitate exilem libellum occupatis eorum manibus ingerere cupio eaque, etiam importune, obtrudere, quae extra pudoris ac honestatis periculum et innocentiae vulnera, otiosi tuto legant, rideant, iocentur et curas graviores festivitate hac relevent, nec se ad sacristiam trahi iniuriose querantur. |[15] Sed iam tandem _manum de tabula_. Quorsum, inquies, tam exili opellae tantum prooemium? Brevius illud facies, si non legeris. Quod si necdum litem mihi remisisti, ignosce iusto timori. Ne ipsa hodie Biblia Sacra in publicum prodeunt sine _Prologo Galeato_. |[16] Vale mi, optime Lector, et meum erga litterariam honestatem animum boni consule. Si breviorem pro epigrammatibus meis praefationem desideras, en eam tibi ex epigrammatistarum principe:
*I. Ad Avitum* |}}Sunt bona, sunt quaedam mediocria, sunt mala plura, |}}}quae legis hic, aliter non fit, Avite, liber. |{Mart[ialis], lib[er] 1, epigr[amma] ‹16›
*II. Ad La‹u›sum* |}}„Triginta toto mala sunt epigrammata libro”. |}}}Si totidem bona sunt, La‹u›se, bonus liber est. |{Martial[is], lib[er] 7, epigr[amma] 66
*PRZEDMOWA* *wyjaśniająca zamierzenie autora i cel tego dziełka*
*Autor swemu Czytelnikowi* |[1] Na więcej się ważę i więcej sobie obiecuję po tych epigramatach, niż wierzę, że nimi dokonam. Do tego stopnia, mój Czytelniku, może nieraz śmiałość życzeń wznieść się ponad własne nadzieje. Zamierzam bowiem wytrącić wielce nieprzyzwoite książeczki pewnych epigramatyków z rąk młodzieńców – jeśli nie wszystkich, to przynajmniej tych, którzy uczęszczają do szkół Towarzystwa, to jest Gimnazjów Pobożności – a ich pióra i umysły przywołać ku szlachetniejszej poezji i czystszym żartom. Dokonałem tyle, ile mogłem, w cieniu, gdy uczyłem retoryki; teraz je na światło dzienne wydaję, kiedy znów przywołany do świętszych i poważniejszych studiów opuściłem ową arenę. |[2] I to jest przyczyna, dla której poniechałem dłuższych epigramatów w świętej i poważniejszej materii, które miałem pod ręką, i zebrałem w tej książeczce _Epigramaty miłe dla ucha_, by je wydać najpierw. Umysłom naszej epoki gardzącym świętymi dowcipami i zbyt rozwlekłymi wywodami doradzam utwory neutralne i zwięzłe aż do lakoniczności. Wszystkie niemal epigramaty posypuję cnotliwszymi solami, aby pobudzone czymś innym umysły nie psuły się pośród owych sprośności. Wszystkie tu pełne są żartów swobodniejszych, choć niewinnych, a i pieprzu, lecz takiego, co nie pali bardziej, niż uczciwej rozrywce przystoi. Jaki, zapytasz, miałem zamiar? Taki mianowicie, żeby ze względu na ich wdzięk i powab, a nawet przystępność wybrani młodzieńcy wykreślali owe wielce sprośne utwory i wyrzucali je ze swoich bibliotek oraz by sami później te cnotliwsze czytywali ochoczo i, co jest mym życzeniem, łatwo naśladowali. |[3] Cóż bowiem dziś mógłbyś, niestety, ujrzeć? Każdy bez wyjątku roznosi najbardziej nieprzystojne wiersze, istne zarazy dla uszu i umysłów, każdy uczy się ich na pamięć. Uważa się, że ten autor jest najdowcipniejszy i najzabawniejszy, który najbardziej jest bezwstydny, nikt też inaczej nie może zasłużyć na opinię mądrej głowy, jeśli wpierw nie straci skromności. Nie dziwię się heretykom, którym takie rzeczy ogromnie się podobają, bo tak oddani są ciału i krwi. Ci piszą wszędzie to, co czynią. Ale doprawdy gniew mój budzą nasi, dla których nic dziś nie jest dowcipne, jeśli nie jest rozpustne. |[4] Mógłbyś usłyszeć, że bardzo wielu czuje znudzenie najkunsztowniejszymi epigramatami katolików i gardzi ich pomysłowymi konceptami. Pytasz o powód znudzenia i pogardy? To jest jedyny, to jest główny: ponieważ zakrystią, ponieważ Biblią pachną. Jeśli wolno powiedzieć prawdę: ponieważ sprośności nie tknąwszy, roztrząsają rzeczy najszlachetniejsze, ponieważ w poczet Muz nie chcą wliczać Wenery, ponieważ nie podsuwają niczego wziętego z Cypru i Pafos. To jest niemal jedyna przyczyna, dla której paskudztwa Owena, Heinsjusza, Dousy, Buchanana i innych wszystkim zapełniają ręce i umysły. Dlatego autorzy ci zasługują na nadzwyczajne pochwały talentu. Mirtem nierządnym, a nie czystym wawrzynem trzeba ich uwieńczyć, i dlatego tylko piękni, że tyle w nich Wener. Usuń je z ich ksiąg, a wszystkie wymazałeś wdzięki. |[5] Cóż mam rzec? Jeśli zdaniem Platona (a){1 (a) Mowy Platona, [rozdział] 7, u Maksymosa z Tyru.} „nawet przyzwoitych mężów może zepsuć poeta wszeteczny”, pomyśl, co dopiero trzeba sądzić o delikatnych umysłach młodzieńców. Ach, jak często w ich miękkich jak wosk serduszkach odbijają się owe nieprzyzwoitości, których lekko tylko dotknęły! (b){2 (b) Swetoniusz, Plutarch.} Oby żyły jeszcze wielkie na świecie nazwiska Numy, Augusta, Filipa, którzy pieśni poetów wszetecznych, niegodne żadnego innego światła niż mściwy ogień Wulkana, wraz z samymi autorami rzucali na stos. O innych nie wspominając, cesarz Filip (c){3 (c) Baroniusz w Rocznikach Kościelnych, rok 244.} (zdaniem Baroniusza w roku 244) „zgodnie z wydaną ustawą poetów, którzy by umysły młodzieży obrzydlistwem zatruwali, wykreślił ze spisu dobrych sztuk” i nakazał, „żeby takich poetów nie wspierać żadnymi przywilejami”. ###|[6] Nie dziwi mnie w chrześcijańskim władcy tak wielkie umiłowanie literackiej cnotliwości. Godniejsza podziwu była ona u Augusta, który (a){4 (a) Aureliusz Wiktor.} nieszczęsnego nauczyciela wszetecznej miłości nie z innej przyczyny skazał na wygnanie pontyjskie, jak tylko dlatego, że zbezcześcił on uszy rzymskiej młodzieży poetyckimi sprośnościami. To przez takie wiersze opuścił Nazon Rzym i został zesłany do pontyjskich samotni. Z jakim, zapytasz, skutkiem? Doprawdy godnym pochwały. Nauczył się, on tak gorący, pośród lodu i śniegu mniej płonąć. Wykształcony w pontyjskich mrozach przyszedł wreszcie do rozumu. Jego samego posłuchaj: (b){5 (b) Księga 3 [Listów] z Pontu, elegia 3.}
|}}Choć napisałem wiele, lecz, że źle, uznawszy, |}}}sam pisma do poprawy oddałem płomieniom. ##
|[7] Za znieważenie czystych umysłów słusznie winno się bowiem skazywać na śmiertelny stos. Nie masz co się oszukiwać, kimkolwiek jesteś! Zaiste popadasz w nadmierną pychę, jeśli chełpisz się, że bezkarnie możesz rękoma dotykać ognia. Ten przywilej został niegdyś darowany dziewictwu wobec Wulkana, lecz nie wobec Kupidyna. Śmiejesz się z tego? Bo to styl togi dostojniejszej i religijnego pióra? Twego ci więc znów przytaczam Nazona:
|}}Czułych, powiem wbrew woli, nie tykaj poetów |}}}i moje własne dary wyrzuć bez litości. |}}Kallimacha unikaj; zbyt lubi Amora. |}}}Z Kallimachem zaszkodzisz i ty, z Kos poeto. |}}[Mnie też Safo zrobiła lepszym dla dziewczyny, |}}}a Muza z Teos srogich nie dała zwyczajów]. |}}Kto mógł bezpiecznie czytać pieśni Tibullusa?
|[8] Lecz co jest przyczyną tej palinodii? Dlaczego, o dobry poeto, tymże piórem, którym wytrącasz Kallimacha i Tibulla z rąk wykształconych, swoje pieśni także zmuszony jesteś wytrącić? Z pewnością
|}}…wielu sprośna strona |}}}czyni bezwstydnikami, ciągnie do Wenery.
||Oby te słowa nie tylko w księgach, lecz także na samych czołach poetów wszetecznych były dziś drukowane! Wprawdzie z rzymskiego wzgórza miota się święte pioruny w tych nieobyczajnych pisarzy i ich czytelników, jednak dla wielu samo to jest zachętą do czytania rzeczy zakazanych. Przyznaje to świadoma swych win strona Owena, kiedy „nową do starego łachmana przyszywając łatę”, tak śpiewa (c){6 (c) Księga Epigramatów 69.}:
|}}Chcemy rzeczy wzbronionych, nęcą nas zakazy… |}}}tak wierzy się, że piękną jest wzbroniona księga. #
|[9] Jeśli gdziekolwiek, to tu o swoich epigramatach powiedział jak wyrocznia. Takie jest więc moje życzenie, taki cel, Czytelniku, przyjacielu szlachetności. Postanowiłem tego rodzaju szkodliwe utwory zaatakować jakby z zasadzki i jeśli nie wszelki, to przynajmniej jakiś ich smak zabić. Sama ta rycina, którą książeczce z przodu przydałem, odmalowuje zamierzenie całego dziełka. Z jednego ze szczytów Parnasu sprośnego Kupidyna strąca w przepaść święty Apollo, jeśli nie strzałami (to jest tyloma, ile tobie ofiarowuję, epigramatami), które nazbyt, przyznaję, stępione, to przynajmniej życzeniami. Niech ten potwór z wyniosłego stoku strząśnięty uczy się pełzać po ziemi; niech się uczy w swym błocie tarzać się u stóp uczonej góry. Na niego – chociaż lichego rozmiarem, lecz nikczemnością wielkiego i dla nieba zbyt olbrzymiego – z Najświętszego Imienia Jezusa tyle miotanych jest gromów, ile rzucanych promieni. Nimi przynajmniej niech zostanie zepchnięty z parnaskiej skały haniebny syn ziemi. |[10] Jeśli zaś nie osiągnę tego, co zamierzam osiągnąć narzędziem dowcipu, może jednak, stępiwszy gdzie indziej ostrzałkę, strzały wielu moich epigramatów wbiję w tego potwora i umysły licznych zachęcę do takiej samej śmiałości. Ci, nie wątpię, mając talent z łaski Fortuny szczęśliwszy, wesprą moje wysiłki. Nie wstydź się, kimkolwiek spośród nich jesteś, naśladować albo być na tym polu następnym. Zero, owa jałowa liczba, wszystkie liczby poprzedza. Febus następuje po Jutrzence. Niezgrabnym węgielkiem pociągnąłem kontury przyszłego kształtu, a ty wyszukanymi kolorami ożyw ten szkic i to, czego u mnie nie znajdziesz albo co u mnie zganisz (nie wątpię, że będzie tego wiele), sam popraw własnym przykładem. Będziesz tu czytał niektóre epigramaty z Marcjalisa, Owena i innych tego rodzaju poetów przywrócone do stanu czystości, abyś to samo szczęśliwiej czynił i nauczył się, co ów czynił niegdyś, „klejnoty wydobywać z gnoju”. To samo pokazywali inni przede mną: wyróżnił się pośród nich najszczęśliwiej Sarbiewski, który wiele ze sprośności Horacego, Owidiusza, Klaudiana uszlachetnił talentem i czystością. |[11] Pozostaje jeszcze jedno, przed czym mojego czytelnika szczerze muszę przestrzec. To mianowicie, aby nie szukał na tych kartach wzniosłości i elegancji stylu, i delikatniejszych subtelności w zbyt ciężkich dowcipach. Kroczę tu w umiarkowanym przepychu, a czasem nawet bez niego. Na gładszych bowiem fraz kędziory w epigramatach lakońskich nie ma miejsca. Kto szuka takich pięknych kwiatków, niech wstąpi do ogrodu epików i elegików. Tu więcej kolców niż róż, więcej dowcipów niż kwiatów. Wiele rzeczy w takich utworach podoba się tylko wtedy, gdy zalecają się niedbałością stylu i gdy zdają się spisane jakby niedbałą ręką. |[12] Co więcej, nieraz się tu musiałem jąkać wraz z uczniami. Z nimi pełzać najwyższą jest wzniosłością, z nimi być głupim najważniejszą jest mądrością zatroskanego profesora. Żadną miarą nie wzniosą się nad stromy Parnasu wierzchołek, jeśli ich nie podniesiesz własną niskością i nie zniżysz tak bardzo pióra, aby spodziewali się z młodzieńczą ufnością, że mogą ci dorównać, a nawet cię przewyższyć. Słyszałeś, jak mamki miękkim głosem przekomarzają się z dziećmi? Słyszałeś, jak stare ptaki popiskują ze swoimi pisklętami? Widziałeś nieraz, jak orły albo sokoły wokół kolebek swych gniazd próbowały niskich lotów? Zupełnie to samo ty powinieneś czynić, jeśli jesteś rozsądnym nauczycielem. |[13] Dalej, któż domagałby się w lżejszej materii stylu poważniejszego? Jeśli pragniesz poezji mocniejszej i bardziej kunsztownej, odsyłam cię do mych liryków. Tam z bożą pomocą zobaczysz, że do tego niewysokiego stylu zstąpiłem nie bez zastanowienia, lecz umyślnie. Jest ta niedbałość, rzekłbym, staranna, jest niestaranność pilnością. |[14] Czemu? Ponieważ takie pisma są dla większej liczby czytelników niż tylko dla tych, którym dozwolona jest najskrytsza świętość Muz. Także dla dworzan i tych, którzy w umysły swoje ufni, łupiny literatury ledwie spróbowawszy, nie dotarli do jądra. Wśród nich ścigam wrogów literackiej przyzwoitości. Ze względu na samą przystępność stylu i zwięzłość tę szczupłą książeczkę pragnę włożyć w ich zajęte ręce i wepchnąć, choćby natrętnie, te oto wiersze. Niech je bez szkody dla czystości i uczciwości oraz bez uszczerbku dla niewinności bezpiecznie czytają w czasie odpoczynku, niech śmieją się, żartują i troski cięższe niech łagodzą tą przyjemnością, a niech się nie żalą niesprawiedliwie, że się ich ciągnie do zakrystii. |[15] Lecz w końcu „rękę precz od obrazu”. Po co, zapytasz, dla tak szczupłego dziełka tak długa przedmowa? Uczynisz ją krótszą, jeśli jej nie przeczytasz. Jeśli zaś nie przestałeś się jeszcze na mnie gniewać, wybacz, że odczuwam zrozumiałą obawę. Samej dziś Biblii Świętej nie wydają bez _Prologus Galeatus_. |[16] Bądź zdrów, najlepszy Czytelniku, i pochwal mój zamysł względem pisarskiej obyczajności. Jeśli pragniesz krótszego wstępu dla moich epigramatów, patrz, ten oto będzie dla ciebie od księcia epigramatyków:
*I. Do Awita* |}}Jest tu gorszy, jest lepszy, jest i wiersz nietęgi, |}}}lecz inaczej, Awicie, nie byłoby księgi. |{Marcjalis 1,16
*II. Do Lausa* |}}„Trzydzieści epigramów w tym zbiorku to sieczka”. |}}}Więc trzydzieści jest dobrych? To świetna książeczka. |{Marcjalis 7,81



ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA I
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA I
I. Ad Marianum Aldum
de epigrammatum suorum brevitate
I. Do Mariana Alda
o zwięzłości swoich epigramatów
Commoda si quaeris nostrae brevitatis, habeto.
Gdy pytasz o zwięzłości zalety, odpowiem:
Primum est, lectores non onerabo meos.
po pierwsze, czytelnikom nie będę ciężarem.
Seu bona, seu mala sunt, poterunt ab utroque probari,
Czy są dobre, czy marne, mogą poklask zyskać,
dissimiles quamvis lector et auctor erunt.
choćby różne czytelnik i autor miał zdanie.
5
Si placeo, placuisse brevi mihi sufficit, at si
Gdy się podobam, starczy krótko się podobać.
displiceo, quantum est displicuisse diu.
Jeśli się nie podobam, jakże to się dłuży.
Sic gaudebo minus, minus attamen, Alde, dolebo,
Tak mniej się będę cieszył, mniej też bolał będę,
sive magis vulgo, sive placebo minus.
czy więcej, czy mniej, Aldzie, zyskam przychylności.

II. Ad Remigianum
de suis carminibus
II. Do Remigiana
o swoich wierszach
Sunt bona, sunt, fateor, mediocria, sunt mala plura
Są dobre, są i średnie, wiele złych, przyznaję,
haec mea, sed tua sunt, Remigiane, nihil.
jest moich, ale twe to nicość, Remigianie.

III. De iisdem
III. O tychże
Sunt haec apta minus, poterunt tamen apta videri,
Niezbyt zdatne, lecz mogą za zdatne być wzięte,
nam bona non potui qui dare, curta dedi.
bo gdy dobrych nie mogłem, w zamian krótkie dałem.

IV. De iisdem ad Fuscum
IV. O tychże do Fuska
Ne mea de putri scateant epigrammata vena,
By ze zgniłego źródła me wiersze nie trysły,
illis Pierios misceo, Fusce, sales.
pieryjskimi je, Fusku, przyprawiam solami.

V. De iisdem,
cur fictis nominibus
et cognominibus inscribantur
V. O tychże,
czemu zmyślonymi imionami
i nazwiskami są opatrzone
Nemo lacessitum se nostro carmine dicat:
Nikt nie powie, że pieśń go moja obraziła:
innocuum exercent nomina ficta stilum.
styl niewinny zapewnią zmyślone imiona.
Nemo tamen damnet, nimium dum fingo, poetam,
Nikt poety nie zgani, że zmyśla zbyt wiele,
nam fingo tantum nomina, non vitia.
zmyślam bowiem jedynie imiona, nie wady.

VI. Ad philosophum
VI. Do filozofa
„Pro placito verbis ut nummis utimur”, inquis.
„Słów jak pieniędzy – mówisz – używamy śmiele”.
Erras: verba nihil, omnia nummus emit.
Mylisz się, gdyż nic słowo, pieniądz wszystko kupi.

VII. In pigrum
VII. Na leniwego
Omnia devitas, declinas omnia, pigre.
Trud przypadkiem, praca dla ciebie wyjątkiem.
An non te potero dicere grammaticum?
Czyż nie mogę cię, leniu, nazwać gramatykiem?

VIII. In Pontilianum
e trabe infami pendulum.
A communi regula exceptio
seu
axiomatis appendix
VIII. Na Pontyliana,
wiszącego na hańbiącej belce.
Od powszechnej reguły wyjątek
albo
dodatek do aksjomatu
_Omnia sunt hominum tenui pendentia filo._
_Na cienkiej wisi nici, co ma człowiek swego._
Excipio guttur, Pontiliane, tuum.
Twe gardło, Pontylianie, jedynym wyjątkiem.

IX. In Faustulum deformem
IX. Na Faustula niekształtnego
Frustra conquereris, frustra me, Faustule, damnas.
Próżno się żalisz, próżno ganisz mnie, Faustulu.
Non voco te turpem, Faustule, sed tamen es.
Nie nazywam cię szpetnym, jednak szpetnym jesteś.

X. Ad Stephanum Noronium.
Problema de medicis et iuristis
X. Do Stefana Noroniusza.
Problem o medykach i jurystach
Morbus ubi nullus, nulla est medicina, Noroni;
Gdzie chorób brak, Noroni, nie ma medycyny,
nullus iuristis est sine lite locus.
nie potrzeba prawników, kiedy nie ma sporów.
Quid facient ergo medicinae et iuris alumni?
Cóż więc poczną medycy i adepci prawa?
Fors erit in caelo nullus utrique locus?
Może dla nich nie będzie wcale miejsca w niebie?

XI. De Aulo
_Casu vivitur._ 
 
XI. O Aulu
_Żyje się przypadkiem_. 
 
„Casu vivitur”, inquiebat Aulus.
Aulus powiadał: „Żyje się przypadkiem”.
Casu vivitur; hoc fatemur, Aule.
Zgoda, przypadkiem, a jednak nie takim,
Sed non quo Attica vel carent Athenae.
jakich w Atenach nie ma ni w Attyce.

XII. Ad Faustinum divitem
XII. Do Faustyna bogatego
Nemo tuam, Faustine, potest numerare monetam;
Nikt pieniędzy, Faustynie, zliczyć twych nie może;
quin et nemo meam, iam sumus ergo pares.
a skoro nikt i moich, obaj żeśmy równi.

XIII. In Cottam calamistratum
XIII. Na Kottę ufryzowanego
Perfusos oleo combussit Cotta capillos:
Namaszczone oliwą spalił Kotta włosy:
sic operam frustra perdidit ac oleum.
tak na próżno zmarnował i trud, i oliwę.

XIV. In Tongilianum
de alieno capillatum
XIV. Na Tongiliana
w peruce
Emisti magna pretiosos merce capillos.
Kupiłeś cenne loki za duże pieniądze.
Emisses utinam, Tongiliane, caput.
Obyś do nich dokupił, Tongilianie, głowę.

XV. Ad Macrinum
de Cinna informi
XV. Do Makryna
o brzydkim Cynnie
Multum Cinna sibi placet, Macrine.
Cynna, Makrynie, bardzo jest rad z siebie.
Huc affer speculum, minus placebit.
Przynieś tu lustro, wnet mu minie zachwyt.

XVI. De Rufino
XVI. O Rufinie
De fixo fecit Rufinus mobile bellum,
Zamienił pozycyjną wojnę w błyskawiczną,
cum se tam celeri proripit inde pede.
gdy z niej Rufin uciekał takim szybkim biegiem.

XVII. Ad Marianum,
ineptum scriptorem
XVII. Do Mariana,
głupiego pisarza
_Imperfecti operis_ quoties producitur auctor,
Gdy cytują autora _Opus imperfectum_,
illius ingenio gratulor atque tuo.
gratuluję talentu i jemu, i tobie.
Nempe ambo libri titulum compingitis unum:
Obaj bowiem tworzycie jeden tytuł księgi:
illius est nomen, res, Mariane, tua.
jego wprawdzie jest imię, rzecz, Marianie, twoja.

XVIII. In Soffaram
ad imitationem Martialis
XVIII. Na Soffarę.
Imitacja z Marcjalisa
Cum pretio nostros emisset Soffara versus,
Skoro wiersz mój Soffara kupił za pieniądze,
illos iure bono praedicat esse suos.
bardzo słusznie nazywa wiersz ten swoim własnym.

XIX. Ad edentulum
ex sensu Aristotelis
XIX. Do bezzębnego
wedle spostrzeżenia Arystotelesa
Quod bobus commune, tibi est, edentule, factum:
Co zwykłe jest u wołów, stało się i tobie:
cornua fronte geris, dentibus ergo cares.
rogi nosisz na czole, zatem zębów nie masz.

XX. Ad Rufum, bibonem aegrotum
XX. Do Rufusa, pijanicy chorego
Saepe propinatam expendisti, Rufe, salutem.
Często wznoszone „zdrowie”, Rufie, wypijałeś.
Hinc ego non miror, cur tibi nulla salus.
Nie dziwię się więc wcale, czemu zdrowia nie masz.

XXI. De Fustico podagrico
XXI. O Fustyku podagryku
Vinum non potas, ut nulli pocla propines.
By nie przepić do kogoś, sam wina nie pijesz.
Non podagram pateris, Fustice, sed chiragram.
Nie podagrę, Fustyku, chiragrę masz raczej.

XXII. Ad M[arcum] Turdum.
Ligneae domus commoda
XXII. Do Marka Turda.
Pożytki z drewnianego domu
Lignea, Turde, domus, focus est tibi saxeus; illi,
Drewniany masz dom, Turdzie, za to piec z kamieni.
si ligna afuerint, subice, Turde, domum.
Jeśli ci drew zabraknie, dorzuć dom do ognia.

XXIII. Ad Ponticum de Ardalione.
Lepidae litis diremptio
XXIII. Do Pontyka o Ardalionie.
Rozwiązanie zabawnego sporu
Ardalio Numas, tu nummos, Pontice, iactas
Ardalio pochodzeniem, ty zaś powodzeniem
et quaeris, potius cui genus atque domus.
przechwalasz się, Pontyku, pytasz, czyj ród lepszy.
Si _genus et formam regina Pecunia donat_,
Jeśli _król Pieniądz daje i ród, i urodę_,
Pontice, nobilis es, rusticus Ardalio.
tyś, Pontyku, szlachcicem, Ardalio wieśniakiem.

XXIV. Ad Martinianum de Ruspico.
Duplex gula
XXIV. Do Martyniana o Ruspiku.
Dwojakie łakomstwo
Tu spe cuncta voras, vorat omnia Ruspicus ore.
Ty się karmisz nadzieją, Ruspik wszystko zżera.
Ambigo, quae gravior, Martiniane, gula.
Nie wiem, czyje łakomstwo większe, Martynianie.

XXV. Ad Formium, bibonem balbum
XXV. Do Formia, pijaka jąkały
Fecundi calices quem non fecere disertum?
Kogo pełne puchary mówcą nie zrobiły?
Vis me vera tibi dicere, Formio? Te.
Chcesz, żebym rzekł ci prawdę, mój Formionie? Ciebie.

XXVI. Adversio critica in Martialem
ad XVII. epigramma libri X.,
in quo Roma adulatores abigit
XXVI. Krytyczna odpowiedź Marcjalisowi
na 17 epigramat z księgi X,
w którym wypędza pochlebców z Rzymu
Quas hic blanditias vetas, Valeri,
Pochlebstwa, którym zabraniasz, Walery,
attritis nimium venire labris,
przychodzić tutaj z wytartymi wargi,
illas versibus omnibus propinas.
we wszystkich swoich wierszach sam podsuwasz.
Si das ergo tuo fidem poetae,
Jeśli więc ufasz swojemu poecie,
5
_hoc sub principe, si sapis, caveto_
_bądźże rozumny, strzeż się pod tym władcą_
_verbis, Roma, prioribus loquaris_:
_językiem, Rzymie, odzywać się starym_:
hoc pro te facit ipse Martialis.
to wszak za ciebie czyni sam Marcjalis.

XXVII. Ad Ponticum,
capillatum imberbem
XXVII. Do Pontyka,
owłosionego gołowąsa
Caesarie supples implumem, Pontice, barbam.
Gładkość brody, Pontyku, czupryną nadrabiasz.
Barbatum caput est barbaque calva tibi.
Brodatą masz ty głowę, brodę za to łysą.

XXVIII. Ad Brutum
XXVIII. Do Brutusa
Cum mihi promittis, cum das tua dona, recuso.
Gdy dary obiecujesz, gdy dajesz – odmawiam.
Si quid, Brute, sapis, scis bene, quid facio.
Jeśliś mądry, Brutusie, wiesz dobrze, co robię.

XXIX. Ad Linum, pauperem superbum
XXIX. Do Lina, biedaka dumnego
Cornua fronte geris lacero contecta galero.
Czapkę podartą, Linie, rogatą masz duszę.
Non cornu tibi, sed copia, Line, deest.
Masz rogi, brak ci tylko rogu obfitości.

XXX. De Aulo ad Marcum
XXX. O Aulu do Marka
Ad bellum senis tendebat mensibus Aulus;
Na wojnę zdążał Aulus całych sześć miesięcy,
e bello sextam iam redit ante diem.
lecz nim dni sześć minęło, już powrócił z wojny.
Tam properae quae causa viae, non sciscitor; et tu,
Nie wiem, jaka przyczyna tak szybkiej podróży.
si cito vis ad nos, Marce, redire, fuge.
Ty też, Marku, gdy rychło chcesz wrócić, uciekaj.

XXXI. De eodem.
Argumentum ad hominem
XXXI. O tymże.
Argument do osoby
„_Vir fugiens iterum pugnabit_, dicitur”, inquis.
Rzeczesz: „_Uciekający znów do walki stanie_”_._
Inquio, quod cecinit pagina sacra, proba.
Powiem: uznaj, co święta opiewała karta.

XXXII. In obesum
XXXII. Na grubasa
Quis te, quis tandem numeri neget esse dualis?
Że masz liczbę podwójną, któż by ci zaprzeczył?
Numquam rite potes dicere: „solus ego”.
Nigdy też zgodnie z prawdą „ja sam” rzec nie możesz.

XXXIII. In Linum amusum
de suis versibus
XXXIII. Na Lina od Muz stroniącego
o swych wierszach
Me miserum dicis; melior tu, Line, poeta,
Mówisz, Linie, żem marny. Tyś lepszy poeta,
nam mea tot damnant carmina, nemo tua.
bo moje wiersze gani tak wielu, nikt twoich.

XXXIV. Vivae vocis oraculum.
De Alano
XXXIV. Powiedziane żywym głosem.
O Alanie
Viva voce mihi quiddam promisit Alanus.
Żywym mi głosem Alan składał obietnice.
Nil dat: mortua vox verius illa fuit.
Nic jednakże nie daje: głos raczej był martwy.

XXXV. De Attalo parco
XXXV. O Attalu oszczędnym
Rhetor es at clausam stringis tamen, Attale, dextram.
Retorem będąc, bardzoś oszczędny, Attalu.
Non credo, non es rhetor, at es logicus.
Chybaś raczej logikiem: ci oszczędni w słowach.

XXXVI. Ad amicum.
Otium negotiosum
XXXVI. Do przyjaciela.
Pracowity odpoczynek
„Nil facio”, dicis, cum docta volumina versas.
Księgi mądre wertując, mówisz: „Nic nie robię”.
Omnia, crede mihi, nil faciendo facis.
Wszystko, możesz mi wierzyć, nic nie robiąc, robisz.

XXXVII. De Ibero ad Candidum.
De veste coriacea
XXXVII. O Iberze do Kandyda.
O szacie skórzanej
Vestitus corio pedibus quid distat Iberus?
Czym od stóp różny Iber przyodziany w skórę?
Non est haec vestis, Candide, calceus est.
To nie szata, Kandydzie, to raczej obuwie.

XXXVIII. Ad eundem Iberum de eodem
XXXVIII. Do tegoż Ibera o tym samym
Simplice vestitum tunica te nemo lacessat.
Żeś jest prosto ubrany, nikt ci nie zarzuci.
Te bene vestitum nullus, Ibere, neget.
Żeś jest dobrze ubrany, Iberze, nie przeczą.
Quando cuti propriae cervinam iungis, Ibere,
Kiedy skórę jelenią z własną łączysz skórą,
vestitus duplici diceris esse toga.
mówi się, żeś ubrany jest w podwójną szatę.

XXXIX. Ad Clitum calvum
XXXIX. Do Klita łysego
Cum tibi radendum caput est, quid fata moraris?
Gdy musisz ostrzyc głowę, po cóż los wstrzymujesz?
Non tonsore opus est, sed, Clite, carnifice.
Nie fryzjera, lecz, Klicie, potrzeba ci kata.

XL. Ad Plancum
XL. Do Planka
Pauca rogas multos, sed praestant nil tibi multi.
Wielu prosisz o mało, wielu nic nie daje.
Ut praestent aliquid, plurima, Plance, roga.
Aby dali cokolwiek, proś, Planku, o więcej.

XLI. Ad Ponticum petacem.
Antistrophe prioris
XLI. Do Pontyka żądnego.
Antystrofa poprzedniego
Multa rogas multos, dare multi multa recusant.
O wiele wielu prosisz, wiele dać ci nie chcą.
Vis, ut pauca negent, Pontice? Pauca roga.
By mało odmawiali, Pontyku, proś mało.

XLII. Ad Lentulum
XLII. Do Lentula
Frustra ieiunos incusas, Lentule, versus,
Próżno ganisz, Lentulu, czczość moich wierszyków.
quos ieiuna mihi feria sexta dedit.
Takie bowiem mi postny podarował piątek.

XLIII. Ad Rufinum.
Secretum contra omnes morbos
XLIII. Do Rufina.
Sekret na wszystkie choroby
Quid tibi cum thermis? Si vis, Rufine, valere,
I cóż ci z term, Rufinie? Gdy chcesz zdrowie zyskać,
Lethaei potius balnea fontis adi.
już ty się lepiej wybierz do letejskich cieplic.

XLIV. In Nolanum petacem
XLIV. Na Nolana żądnego
Nolane, quavis postulas aliquid die.
Nolanie, chcesz dla siebie czegoś w każdy dzień.
Rogationum quaelibet apud te est dies.
W procesji więc błagalnej co dzień musisz iść.

XLV. Ad Hornum poetam
XLV. Do Horna poety
Turpis es et versus comptos a te exigis, Horne.
Brzydkiś, Hornie, a wiersze układasz ozdobne.
Auctori aequales hos decet esse suo.
Te powinny być równe swemu autorowi.

XLVI. Ad Alaudum neosponsum.
Vicem pro vice
XLVI. Do Alauda nowożeńca.
Przysługa za przysługę
Duxisti uxorem, toties simul illa vicissim
Wprowadziłeś w dom żonę, ona cię tylekroć
te quoque per totam duxit, Alaude, domum.
wzajem przez dom, Alaudzie, cały prowadziła.
Pro vice nempe vicem multam tibi reddidit una.
Za jedną ci przysługę tyle przysług świadczy.
I nunc et gratam muneris esse nega!
Idźże teraz i spróbuj niewdzięczną ją nazwać!

XLVII. Ad Brittum discipulum
de Alcide magistro
XLVII. Do Brytta ucznia
o Alcydzie nauczycielu
„Quem Numen castigat, amat”, quid maestus anhelas?
„Kogo Bóg karci, kocha”. Na cóż smutny wzdychasz?
Isto, Britte, modo te tuus Alcis amat.
Tak ciebie, Brycie, właśnie kocha twój Alcyda.

XLVIII. Ad Mauritium Aranum,
cur desperantes deiecti,
sperantes erecti dicuntur
XLVIII. Do Maurycego Arana,
dlaczego powiada się,
że nadzieja droższa od pieniędzy
Desperando iacet, quisquis desperat, Arane.
Gdy kto żywi nadzieję, dobrze mu się dzieje.
Stat bene, qui sperat: spes pede nulla caret.
„Bogacz – mówią – nadziany”: nadzieja nadzieje.

XLIX. Ad militem e castris transfugam
XLIX. Do żołnierza z obozu uciekającego
Eiuras fixum, dilaudas mobile bellum:
Porzucasz pozycyjną, w ruchu chwalisz wojnę,
inde soloecismos tot fugiendo facis.
stąd tyle solecyzmów tworzysz, uciekając.

L. Ad Matthiam Nolium
de suis Laconicis
L. Do Macieja Noliusza
o swych lakonicznych wierszach
Nondum curta tibi sapiunt epigrammata, Noli?
Nie gustujesz, Noliuszu, w krótkich epigramach?
Displicet acciso pagina plena metro?
Nie lubisz strony pełnej pociętych wierszyków?
Accipe consilium: poterunt tibi longa videri,
Przyjmijże moją radę: zdadzą ci się długie,
quae brevius scripsi; volvito cuncta simul.
choć są krótkie, gdy wszystkie przeczytasz je naraz.

LI. Ad lippum
in verbo „videre”
paenultimam corripientem.
Excusatio
LI. Do chorego na oczy
w słowie „widzieć”
sylabę przedostatnią skracającego.
Wymówka
Non ego te miror longum breviare „videre”:
Że długie „widzieć” skracasz, nie dziwię się wcale:
pupillae sermo consonat, os oculis.
z źrenicą mowa zgodna, a z oczyma usta.

LII. Ad Ponticum hortulanum.
Importuna fecunditas
LII. Do Pontyka ogrodnika.
Przykra płodność
Una tibi malus fert plurima, Pontice, mala.
Jedna jabłoń przynosi tyle złych owoców.
Est typus uxoris scilicet illa tuae.
Pewnie twojej małżonki jest ona obrazem.

LIII. Ad Faustulum, fidicinem mendacem
LIII. Do Faustula, kłamliwego lutnisty
Dum promissa negas, dum veris falsa remisces,
Gdy przeczysz, żeś obiecał, gdy fałsz z prawdą mieszasz,
tot tibi cum fidibus, Faustule, nulla fides.
na tylu strunach grając, przeciągasz ty strunę.

LIV. Ad Fiscum, divitem senem
_Finis coronat opus._ 
 
LIV. Do Fiska, bogatego starca
_Koniec wieńczy dzieło._ 
 
Fine coronari dicuntur cuncta; vovetur
Że koniec wieńczy wszystko, Fisku, powiadają.
haec etiam vitae, Fisce, corona tuae.
Niechże już twoje życie doczeka się wieńca.

LV. De eodem ad eundem ex eodem
LV. O tymże do tegoż według tego samego
Finis opus, vulgi iactatur voce, coronat.
Znane mówi przysłowie: „_Koniec wieńczy dzieło_”.
O, hic ergo tuas, Fisce, coronet opes!
O, żeby więc uwieńczył, Fisku, twój majątek!

LVI. In Faustulum deformem
LVI. Na Faustula niekształtnego
Dum toties speculum versas, iam paene timebam,
Tylekroć w lustro patrzysz, że już się lękałem,
ne sis Narcissus tu tibi, fons speculum.
byś się nie stał Narcyzem, a zwierciadło źródłem.
Sed cum Thersitis circumfers, Faustule, vultum,
Lecz skoro masz Tersyta, Faustulu, oblicze,
secure totos te speculere dies.
oglądaj się spokojnie, choćby przez dnie całe.

LVII. In Zollum obesum
LVII. Na Zolla grubego
Venter aqualiculus frustra tibi, Zolle, vocatur.
Brzuch twój niesłusznie, Zollu, cebrem nazywają,
A vino hunc debes dicere, non ab aqua.
bo w cebrze zwykle wodę się trzyma, nie wino.

LVIII. Ad Marinum
de astrologis
multos caelos asserentibus
LVIII. Do Marina
o astrologach
wiele nieb uznających
Quid mihi cum caelis? Caelum mihi sufficit unum.
Cóż mi po niebach wielu? Jedno mi wystarcza.
Quod reliquum superest, cedo, Marine, sophis.
Co do reszty, Marinie, zostawiam ją mędrcom.

LIX. In Pontilianum cornutum
LIX. Na Pontyliana rogatego
Rhinoceros, taurus, satyrus, daemon, caper, agnus
Nosorożec, byk, satyr, demon, kozioł, baran
ardua bellaci cornua fronte gerunt.
na czołach wojowniczych rogi mają dumne.
Tu quoque cum nimium pugnaci cornua fronte
Ty, skoro także rogi na zbyt groźnym czole
gestas, istorum, Pontiliane, quid es?
nosisz, którym z nich jesteś, powiedz, Pontylianie.

LX. Ad amicum
de suis carminibus
LX. Do przyjaciela
o swoich pieśniach
Saepe refers, mea quod non pauci carmina carpunt.
Wciąż mówisz, że me pieśni wielu tnie krytyków.
Carpunt: nam flores forsitan esse putant.
Tną je, bo myślą może, że są one kwieciem.

LXI. In divitem.
Dives Dis
LXI. Na bogacza.
Bogaty Pluton
Cum tot divitias caeca concludis in arca,
Skoro tyle bogactwa w ciemnej grzebiesz skrzyni,
Dis es, te Ditem nemo negare potest.
nikt nie przeczy, żeś bogacz jak bóg zmarłych Pluton.

LXII. Ad Celsum iuristam
LXII. Do Celsusa prawnika
Perpetuis totum consumis litibus annum
Cały na ciągłych sporach rok trawisz, Celsusie,
damnaque multorum sunt tua, Celse, lucra.
a straty wielu ludzi są twymi zyskami.
Fortunam metire tuam: miser haud potes esse.
Oceń swoją fortunę: biedny być nie możesz.
Esses, si fieret nullus in orbe miser.
Byłbyś, gdyby na świecie nikt nie stał się biedny.

LXIII. Discipulo suo poetae
in mortis descriptione mortuo
LXIII. Swemu uczniowi poecie,
który umarł przy opisie śmierci
Tu merito dices: „_Mors ultima linea rerum_”,
Słusznie powiesz: „_Ostatnią śmierć rzeczy granicą_”,
nam mortis pangens symbola, mortuus es.
bo śmierci opisując obrazy, skonałeś.

LXIV. De Perone,
dum in Angliam peregrinaretur,
facto haeretico
LXIV. O Peronie,
gdy do Anglii się udał,
stawszy się heretykiem
_Caelum, non animum mutant, qui trans mare currunt_.
_Niebo zmienia, nie duszę, kto za morze płynie._
Non credo. Haereticus mutat utrumque Peron.
Nie wierzę: kacerz Peron oboje odmienił.

LXV. Ad Montidum,
ineptum poetastrum
LXV. Do Montyda,
wierszoklety głupiego
Quid facio, quaeris, quoties tua metra revolvo.
Cóż robię, pytasz zawsze, gdy czytam twe pieśni.
Vis dicam verum, Montide? Nil facio.
Chcesz, Montydzie, znać prawdę? Wierz mi, nic nie robię.

LXVI. Ad Dominicum Maenium
_Tecum habita._ 
 
LXVI. Do Dominika Meniusza
_Zamieszkaj z sobą._ 
 
„Mecum habito”, dicis, laudo; sed dispice, tecum
„Ze sobą mieszkam”, mówisz – chwalę, lecz zważ, Meni,
concivem, Maeni, quid sit habere malum.
co za nieszczęście w tobie mieć współlokatora.

LXVII. De M[arco] Protreptico
monoculo
LXVII. Do Marka Protreptyka
jednookiego
Non patitur geminos caelum, Protreptice, soles.
Nie cierpi, Protreptyku, niebo słońc bliźniaczych.
Cum caelo quiddam frons tua moris habet.
Coś zaiste twe czoło z niebem ma wspólnego.

LXVIII. De medicis.
Spes in herba
LXVIII. O medykach.
Nadzieja w ziołach
Est bene, sit quamvis medico spes omnis in herba.
Choć ma nadzieję w ziołach, dobrze medykowi.
Eliquat innumeras inde Galenus opes.
Stamtąd wielkie bogactwo Galen wydobywa.

LXIX. Ad Plancum.
Caeca fides
LXIX. Do Planka.
Ślepa wiara
Facundum iuras, iuras te, Plance, disertum
Zapewniasz, żeś wymowny, żeś jest mocny w gębie,
et me, quod iuras, credere nolle furis.
i w szał wpadasz, że nie chcę zapewnieniom wierzyć.
Desine, iam tandem credo te, Plance, disertum.
Przestań już wreszcie, wierzę, żeś, Planku, wymowny.
Credo, sed quid sit, scis, puto, caeca fides.
Wierzę, lecz wiesz, jak sądzę, czym jest ślepa wiara.

LXX. Quis ad aulam aptus
LXX. Kto na dwór zdatny
Aula Placentinis, non Veronensibus apta est.
Z *Golubia*, nie z *Dobrzynia* dobry dworak, bowiem
Qui placitura loqui novit, hic aulicus est.
nie mówi *dobrze*, mówi tak, żeby *go lubić*.

LXXI. Ex lucis et diei creatione
moralis adversio
_Factum est vespere et mane dies unus_. Gen. I 
Ad Crispum
LXXI. Ze stworzenia światła i dnia
nauka moralna
_I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy_. 
Do Kryspa
Praecessit nox, Crispe, diem lucemque tenebrae.
Noc przed dniem była, Kryspie, a mroki przed światłem.
Apparere cupis? Disce latere prius.
Chcesz się pokazać? Najpierw ukrywać się naucz.

LXXII. De Haymone, divite parco,
ad Iustinum Pandarum.
Affectata ignorantia
LXXII. O Hajmonie, bogatym skąpcu
do Justyna Pandara.
Udawana niewiedza
Quid sit sportula, parcus Haymo nescit,
Co to podarek, skąpy Hajmon nie wie.
nec vult, sportula quid sit, edoceri.
Co to podarek, dowiedzieć się nie chce.
Hoc est, Pandare, sportulam negare.
To jest, Pandarze, na darach się nie znać.

LXXIII. Ad Candidum
de Ollo Nasone, ex Graeco
LXXIII. Do Kandyda
o Ollu Nosatym, z greckiego
Ollum nasus habet, non Ollus, Candide, nasum.
Nie Ollus ma, Kandydzie, nos, lecz nos ma Olla,
Attribui magnis namque minora solent.
bo większym rzeczom zwykle podlegają mniejsze.

LXXIV. In Momum
LXXIV. Na Moma
Omnes condemnas, simul at damnaris ab illis.
Wszystkich potępiasz, wszyscy urągają tobie.
Nil tibi, Mome, sapit. Cur? Nihil ipse sapis.
Nic ci nie w smak, bo nie masz ty dobrego smaku.

LXXV. Ad Baldanum haereticum
apologia pro cognomine
R[everendissimi] P[atris]
Ioannis Argenti Soc[ietatis] Iesu,
olim Visitatoris et Provincialis Poloniae
LXXV. Do Baldana heretyka.
Obrona nazwiska
Przewielebnego Ojca
Jana Srebrnego z Towarzystwa Jezusowego,
niegdyś Wizytatora i Prowincjała Polski
Argentum nimium pretioso nomine dici
Że Srebrny nazbyt cennym nazwiskiem jest zwany,
falleris. Argentum dicimus, aureus est.
mylisz się. On jest złoty, choć mówimy „Srebrny”.

LXXVI. De Aulo
LXXVI. O Aulu
Saepe mihi narras: „Patrum monumenta revolvo”.
Ciągle mi opowiadasz: „Ojców czytam księgi”.
Non damno te, sed quis leget, Aule, tua?
Nie ganię ciebie, Aulu, lecz kto twe przeczyta?

LXXVII. Ad Ioannem Rubium.
Auctor _Imperfecti operis_
LXXVII. Do Jana Rubiusza.
Autor _Opus imperfectum_
Auctorem _Imperfecti operis_ male credimus unum.
Fałsz, że jest jeden autor _Opus imperfectum_.
Illis nulla, Rubi, bibliotheca caret.
W bibliotece ich, Rubi, żadnej nie brakuje.

LXXVIII. Ad quendam
magni nominis senatorem
_Ex utroque Caesar._ 
 
LXXVIII. Do pewnego senatora
wielkiego nazwiska
_Z obojga Cezar._ 
 
Gratulor et quod habes, et quod merearis honores.
Winszuję, że zaszczyty masz i żeś ich godzien.
Alterutrum rarus, rarus utrumque tenet.
Rzadko kto ma to jedno, rzadko kto oboje.

LXXIX. Ad Gabianum iuristam
LXXIX. Do Gabiana prawnika
Mentiris, dicens _pacem te poscimus omnes_,
Łżesz, mówiąc, że _u ciebie szukamy pokoju_,
cum sit lis hominum dos, Gabiane, tua.
skoro kłótnie, Gabianie, są twoim posagiem.

LXXX. _Propter quod aliquid, tale ipsum magis_
LXXX. _Kto z kim przestaje, takim się staje_
Amphora Zodiaci caelestibus indita signis,
Amfora między znaki zodiaku niebieskie
cur inter medias stat, Mariane, feras?
wstawiona, czemu stoi wśród bestii, Marianie?
An si_ propter quod tale est aliquid, magis ipsum est_?
Czy że _kto z kim przestaje, takim się i staje_?
Est fera, namque homines efficit illa feras.
Jest bestią, bo bestiami zawsze czyni ludzi.

LXXXI. Ad Priscum
parcam uxorem habentem
LXXXI. Do skąpego Pryska,
mającego żonę sknerę
Errant in numero Parcarum, Prisce, poetae,
O tobie i twej żonie, mówią: „Ładna parka!
accessit coniunx nam tua quarta tribus.
Oboje sknery!”. Parki źle liczą poeci.

LXXXII. Ad amicum
de Tora, Graeco mendace
LXXXII. Do przyjaciela
o Torze, kłamliwym Greku
Ne mirere Toram, cum veris falsa remiscet.
Nie dziw się, kiedy Tora z fałszem miesza prawdę.
Cum lingua Graecam combibit ille fidem.
Razem z greckim językiem wchłonął grecką wierność.

LXXXIII. Problema de auro
LXXXIII. Problem o złocie
Cur aurum instabili nomen desumpsit ab aura?
Czemu złoto i błoto tak podobnej nazwy?
Fluxa nimisque fluens est utriusque fides.
Bo i jedno, i drugie to jest śliska sprawa.

LXXXIV. In Macrinum
LXXXIV. Na Makryna
Dum nego te, Macrine, sophum, mea verba subaudi.
Kiedy przeczę, żeś mędrcem, słów mych słuchaj bacznie.
Non nego Aristarchum te, sed Aristotelem.
Nie przeczę, żeś Arystarch, lecz Arystoteles.

LXXXV. In Attalum
LXXXV. Na Attalla
Attale, salsus homo es, talem licet ante negabam.
Głęboki jest twój umysł, choć temu przeczyłem.
Attale, salsus homo es. Cur? Quia multa bibis.
Głęboki, mój Attalu: często dno oglądasz.

LXXXVI. De Rufo ad Norvegianum
LXXXVI. O Rufusie do Norwegiana
Omnia promittens, ipse accipit omnia Rufus.
Sam wszystko bierze Rufus, wszystko obiecując.
Sic stat promissis, Norvegiane, suis.
Tak umie, Norwegianie, dotrzymać obietnic.

LXXXVII. Cur principes numero
plurali utuntur?
LXXXVII. Czemu władcy używają
liczby mnogiej?
Cur se pluralis numeri pronomine reges
Czemu mówią o sobie w pluralis królowie?
dicunt? Nam non est rex bonus unus homo.
Bo dobrym być nie może jeden człowiek królem.

LXXXVIII. Ad Pisonem Ollum de Myrone.
Mordax aemulorum par
LXXXVIII. Do Olla o Myronie.
Zjadliwa para rywali
Ortum te prisca narras de gente Pisonum,
Mówisz, żeś ze starego jest rodu Jagiełłów.
Romano iactat se Cicerone Myron.
Myron się chełpi dziadem ze szlachetnych Kostków.
Fingit uterque genus, sed fictum rodit uterque:
Obaj ród swój zmyślacie, fałszem się żywicie:
pisa Myron toties, tu cicer, Olle, voras.
Jagły Myron żre co dzień, ty obgryzasz kości.

LXXXIX. Ad Blancum.
Secretum contra medicos
rigidiorem diaetam praescribentes
LXXXIX. Do Blanka.
Sekret przeciw medykom
przepisującym surową dietę
Cum medicus rigidam praescribit, Blance, diaetam,
Gdy dietę medyk, Blanku, przepisze surową,
non epulas renuat participare tuas.
niechże też nie odmawia przybyć na twój obiad.

XC. Ad amicum.
Bonum ex integra causa
XC. Do przyjaciela.
Dobro z dobrej przyczyny
Das bona verba bene, quoties, quod posco, reponis.
Dobre słowa dasz dobrze, ilekroć się zgodzisz,
Dum, quod posco, negas, das bona verba male.
lecz ilekroć odmówisz, źle dasz dobre słowa.

XCI. Ad bibonem
XCI. Do pijaka
*Hellenismus*
Littera Graeca tibi multo se miscuit usu.
Często ci się w użyciu mieszają litery.
Arbitraris idem vivere, quod bibere.
Dlatego twoim zdaniem żyć i pić to jedno.

XCII. Ad rudem, vulgo truncum,
consolatio
_Non ex omni ligno fit Mercurius._ 
 
XCII. Do nieokrzesanego, potocznie tępego pnia,
pocieszenie
_Nie z każdego drewna powstaje Merkury._ 
 
Doctior et Musis, et Phoebo doctior esses,
Bardziej byłbyś uczony niźli Feb i Muzy,
si foret ex omni stipite Mercurius.
gdyby tak mógł Merkury z każdej powstać kłody.

XCIII. In Ovenum.
Vir sui nominis
XCIII. Na Owena.
Mąż swego imienia
O Venus! Impurus quantum tibi debet Ovenus,
O Wenus! Ileż winien ci sprośny Owenus,
a cuius tantum nomine nomen habet.
co od twego imienia takie imię bierze.
Nec miror, cur tot foedos lascivit amores:
Nie dziw, czemu miłostek tyle broi wstrętnych:
nominis ille sui se probat esse virum.
dowodzi, że jest mężem swojego imienia.

XCIV. Ad Aulum de Ioanne Bruns.
Philautia
XCIV. Do Aula o Janie Brunsie.
Miłość własna
Nemo placet cunctis nec cunctis displicet, Aule.
Nikt nie może być wszystkim miły lub niemiły.
Inde placens nulli, Bruns placet ipse sibi.
Stąd niemiły każdemu, Bruns miły sam sobie.

XCV. Ad divitem superbum
XCV. Do bogacza pysznego
Rex es, quando tibi regina pecunia nubit.
Tyś królem, gdyś królową Mamonę poślubił.
Rusticus, hac rursum si vidueris, eris.
Gdy po niej owdowiejesz, znów będziesz wieśniakiem.

XCVI. Ad Maevium decoctorem.
Ex necessitate virtus
XCVI. Do Mewiusza marnotrawcy.
Z konieczności cnota
Externas numquam non lustras, Maevie, terras,
Cudze ziemie oglądasz stale, mój Mewiuszu,
nempe exstat terrae portio nulla tuae.
bo z twoich nie zostało nawet kawałeczka.
Nulla tibi patriae reliqua est possessio glebae.
Niczego nie posiadasz z dawnych pól ojcowych.
In caelo saltem, quod tuearis, habe.
Przynajmniej w niebie miej coś dla siebie, Mewiuszu.

XCVII. Ad quendam
multa bibentem et alta sapientem.
Excusatio
XCVII. Do jednego
wiele pijącego i zarozumiałego.
Wymówka
Colles Bacchus amat, sursum se vinea tollit.
Miłuje Bachus wzgórza, pną się winorośle.
Ignosco, quoties ebrius alta sapis.
Wybaczam, że pijany wyniośle się puszysz.

XCVIII. Ad Priscum de suis carminibus.
Gigantomachia
XCVIII. Do Pryska o swoich pieśniach.
Gigantomachia
Pygmaeos versus pango, tu, Prisce, Gigantes.
Pigmejskie wiersze piszę, ty, Prysku, giganty.
Multa tuos ferient fulmina, nulla meos.
Wiele na twoje gromów, na me nic nie spadnie.

XCIX. Ad Olavum.
Pro suis carminibus
apologia,
ex Graeco
XCIX. Do Olawa.
Apologia
swoich pieśni,
z greckiego
Metra mea incusas nimiae brevitatis, Olave.
Wiersze me, że zbyt krótkie, oskarżasz, Olawie.
Immo nihil scribens, tu breviora facis.
Sam jednak, nic nie pisząc, jeszcze krótsze tworzysz.

C. Ad Momum.
Pro iisdem defensio
C. Do Moma.
Tychże samych obrona
Nil hic festivum scripsi, nil, dicis, acutum.
Nic tu dowcipu nie ma, nic, mówisz, śmiesznego.
In me, Mome, tibi displicet ergo nihil.
Co zatem u mnie ganisz, mój Momie? Nic zgoła.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA II
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA II
I. Ad V[irginem] Beatissimam nentem
I. Do Najświętszej Dziewicy przędącej
Nolim Nestoreo vitam producere filo,
Nie chcę życia przedłużać Nestorową nicią,
si tua, Virgo, mihi det sua fila colus.
jeśli Twa kądziel, Panno, da mi nici swoje.

II. De S[ancto] Simeone
II. O Świętym Symeonie
Manumissio
Uwolnienie
_Nunc dimittis_ etc.
_Teraz puszczasz..._
Vidit ut infanti velatum corpore Numen,
Gdy ukrytego Boga ujrzał w dziecka ciele,
dimissum domina se cupit esse manu.
pragnie przez Pańską rękę zostać uwolniony.
Nempe Deum Simeon famuli sub imagine cernens,
Albowiem widząc Boga pod postacią sługi,
conservus Domini noluit esse sui.
wraz ze swym Panem nie chciał Symeon być sługą.

III. De S[ancta] Agatha, v[irgine] m[artyre],
vulgo contra incendia patrona.
Argumentum a maiori
III. O Świętej Agacie, dziewicy męczennicy,
uznawanej powszechnie za strzegącą od pożaru.
Wnioskowanie z rzeczy większej
Quae Paphiae potuit domuisse incendia flammae,
Ta, co mogła poskromić pafijskie płomienie,
Vulcani rapidos quin domet illa rogos?
uśmierzy nawet pożar Wulkana gwałtowny.
Coniuge devicta refugus dat terga maritus:
Gdy żona zwyciężona, ucieka małżonek:
Vulcanum docuit vincere victa Venus.
Wenus, przegrawszy, uczy, jak wygrać z Wulkanem.

IV. De Blanco, ex scholari milite,
ex castris transfuga
IV. O Blanku, ze scholara żołnierzu,
uciekinierze z obozu
Declinans aciem, frustra te, Blance, scholarem,
Gdy przed bitewnym, Blanku, uciekasz przypadkiem,
frustra grammaticum nuper abisse negas.
próżno przeczysz, żeś jeszcze niedawno nauczał.

V. Iocus Martialianus
ex lib[ri] 10. epigr[ammate]
V. Żart Marcjalisowy
z epigramatu [49] księgi 10
Pessima vina mihi pretioso fundis in auro.
Najgorsze wina lejesz mi w złote puchary.
Scilicet ex auro plumbea vina bibam.
Będę więc pił ze złota wina ołowiane.

VI. Simile.
Ad Ponticum parcum
VI. Podobnie.
Do Pontyka oszczędnego
Ex auro mala vina bibens, mihi pocla propina.
Ze złota pijąc sikacz, wciąż przepijaj do mnie.
Pontice, nolo merum, pocula malo tua.
Nie chcę wina, Pontyku, wolę twe kielichy.

VII. Ad eundem
_Quod facis, fac cito._ 
 
VII. Do tegoż
_To, co robisz, rób szybko._ 
 
Semper agis animam, moreris sed, Pontice, numquam.
Wiecznie tylko umierasz, lecz nie zmarłeś jeszcze.
Mature tandem, Pontice, fac, quod agis!
To, co robisz, Pontyku, zróbże wreszcie szybko!

VIII. De Blanco et Carnerione
VIII. O Blanku i Karnerionie
Blancus habet rigidos, crispos Carnerio crines.
Blankus włosy ma proste, Karnerion kręcone.
Scilicet hic emptos gestat, at ille suos.
Ten ma włosy kupione, tamten nosi swoje.

IX. Ad Fantinum calvum
IX. Do Fantyna łysego
Sacra tuam, iactas, super est Calvaria frontem.
Łysa Góra Kalwaria jest nad twoim czołem.
Cur, Fantine, suam non capit ergo crucem?
Tak chwalisz się, Fantynie, ale gdzie krzyż na niej?

X. In Ruspicum ex castris reducem
X. Na Ruspika powracającego z obozu
Praeripuisti aliis fugiendo, Ruspice, palmam.
Wywalczyłeś, Ruspiku, pierwszeństwo w ucieczce.
Hinc te victorem nemo redisse neget.
Stąd, żeś wrócił zwycięzcą, nikt nie będzie przeczyć.

XI. In Lagum, haereticum astrologum
XI. Na Laga, heretyckiego astrologa
Perpetuo caelos, numquam, Lage, Tartara lustras.
Wciąż w niebo patrzysz, Lagu, a nigdy na piekło.
Vivus nempe illud, mortuus istud ages.
Słusznie czynisz: to drugie obejrzysz po śmierci.

XII. In Soffaram
XII. Na Soffarę
Infami retegens inscriptum stigmate corpus,
Szpetnym piętnem znaczone ciało odsłaniając,
te de signatis milibus esse refers.
mówisz, że jako jeden z tysięcy znak nosisz.
Es, fateor, sed quanta tui distantia signi:
Zgoda, lecz jakże wiele twą różni odznakę:
„T” illis frontem, „Π” tua terga notat.
„T” tamtym zdobi czoło, „Π” twe plecy znaczy.

XIII. De Batide ventroso
ad Issum
XIII. O Batydzie brzuchatym
do Issa
Cur Batidi tanto tumuerunt ilia monte?
Czemu Batydzie wyrósł brzuch wielki jak góra?
Cum zytho faeces forsitan, Isse, bibit.
Może wypija, Issie, drożdże razem z piwem.

XIV. In Battum
fictionem cum mendacio confundentem
XIV. Na Battę
fantazję z kłamstwem mieszającego
Quod me saepe negas, non te nego, Batte, poetam,
Nie chcesz zwać mnie poetą; że tyś nim, nie przeczę,
quando mentiri et fingere dicis idem.
gdy mówisz, że tym samym kłamstwo i fantazja.

XV. De Britone ad Blandum
XV. O Brytonie do Blanda
Dum centum tibi, mille dum salutes,
Gdy sto toastów i toastów tysiąc
millenis Brito poculis propinat,
Bryton tysiącem wznosi ci kielichów,
millenas tibi, Blande, sanitates,
po tysiąc razy, Blandzie, zdrowia życząc,
millenas Brito sustulit salutes.
zdrowie twe Bryton tysiąc razy pije.
5
Ergo si melius cupis valere,
Jeśli więc pragniesz mieć mocniejsze zdrowie,
illius nimias cave salutes.
strzeż się, by zdrowia zbytnio ci nie życzył.

XVI. De Brutione ignavo
XVI. O Brutionie gnuśnym
Littera divitias, quis crederet, abstulit una.
Że jedna, kto by wierzył, zubaża litera?
Cum declinat opus Brutio, perdit opes.
Brution pracy odmawia, płacy się pozbawia.

XVII. Epitaphium scelerato.
Poena talionis
XVII. Epitafium dla niegodziwca.
Prawo odwetu
„_Sit tibi terra levis_” non possum dicere. Quare?
Rzec: „_Niech ci ziemia lekką będzie_” się nie godzi.
Huic, dum vixisses, nam grave pondus eras.
Ty, gdyś żył, byłeś dla niej nie lada ciężarem.

XVIII. Epitaphium biboni
XVIII. Epitafium dla pijaka
Non lacrimis, vino tumulum perfunde, viator.
Nie łzami, ale winem skrop ten grób, przechodniu,
Nunc etiam vinum pulvis et urna sitit.
bo teraz wina pragną i prochy, i urna.

XIX. Ebrius e tumulo
XIX. Pijany z grobu
Integra vita mihi periit consumpta bibendo.
Życie całe minęło strawione na piciu.
In tumulo, quaeris, quid facio? Sitio.
Co teraz ze mną w grobie, pytasz? Mam pragnienie.

XX. Eiusdem ad socios
testamentum
XX. Tegoż do towarzyszy
testament
Si me plena mero, socii, concluserit urna,
Jeśli me prochy zamknie urna pełna wina,
Parcarum falces nil moror et morior.
Parek już się nie boję, druhowie: umieram.

XXI. Aliud eiusdem
XXI. Tegoż inny
Qui mihi Pannonica fodiet sub vite sepulcrum,
Kto mi pod winoroślą panońską grób sprawi,
ille mihi inferias iustaque iusta dabit.
ostatnią mi posługę odda należycie.

XXII. Ad Pompilianum
de suis carminibus
XXII. Do Pompiliana
o swoich wierszach
Saepe meam fugiunt meditata poemata mentem:
Uciekają mi z głowy wymyślone wiersze.
utuntur pedibus, Pompiliane, suis.
Widać stóp, Pompilianie, używają swoich.

XXIII. De Britone avaro
XXIII. O Brytonie chciwym
Manum te habere dicerem magneticam,
Brytonie, rzekłbym, magnetyczną rękę masz.
sed ista ferrum, tu, Brito, nummos trahis.
Żelazo jednak magnes ściąga, pieniądz – ty.

XXIV. De Habano calvo
ad Crispum ex alieno capillatum
XXIV. O Habanie łysym
do Kryspa w peruce
Caesariem calvo medicus promittit Habano.
Medyk, że Haban włosy odzyska, ma sprawić.
Promissos crines tu quoque, Crispe, foves.
Tyś, Kryspie, sprawił sobie loki z cudzej głowy.
Ergo pares estis pariter pariterque comati,
Tak więc równi jesteście, równe włosy macie,
promissas etenim nutrit uterque comas.
gdyż obaj hodujecie sprawione czupryny.

XXV. In Christoph[orum] Linum
XXV. Na Krzysztofa Lina
Non nego te doctum, non te nego, Line, disertum.
Żeś uczony i mówca, Linie, nie zaprzeczę.
Es sane doctus, Line, per antiphrasim.
Uczony jesteś, Linie, lecz przez antyfrazę.

XXVI. Ad amicum
XXVI. Do przyjaciela
Cur non edo meos, incusas saepe, libellos.
Czemu ksiąg nie wydaję, wciąż z wyrzutem pytasz.
Persuadere mihi si cupis, ede tuos.
Jeśli chcesz mnie przekonać, księgi wydaj własne.

XXVII. Ad Ioannem Ruspicum
pro iis, quae aliquando propter exprimendum
acumen scabrose scribi debent,
defensio ex argumento ad hominem
XXVII. Do Jana Ruspika.
Wierszy, które czasem dla wyrażenia dowcipu
trzeba napisać szorstko,
obrona z argumentu do osoby
Scabrosos toties reprehendis, Ruspice, versus.
Szorstkie wiersze, Ruspiku, często krytykujesz.
Quin potius tales, qualis es ipse, proba.
Już je lepiej uszanuj, gdyż sam jesteś taki.

XXVIII. In Mattulum
saepius illud usurpantem:
„Quid mihi cum Phoebo”
XXVIII. Na Mattula
zbyt często powtarzającego:
„Co mi do Feba”
Nil tibi cum Phoebo, nil Phoebo, Mattule, tecum.
Nic Febowi do ciebie ni tobie do niego.
At quo iure tamen fingere multa soles?
Ale kto cię, Mattulu, nauczył tak zmyślać?

XXIX. In Blancum parcum, taciturnum
XXIX. Na Blanka, skąpego milczka
Dum peto, Blance, taces: saltem bona verba dedisses.
Gdy proszę, Blanku, milczysz: daj choć dobre słowo.
Si non das, saltem, quod peto, Blance, nega.
Gdy nie dajesz, przynajmniej odmów mojej prośbie.

XXX. In Rufum
auream se habere barbam iactantem
XXX. Na Rufusa
chwalącego się, że ma złotą brodę
Aurea barba tibi, caput est pretiosius auro.
Złotą masz brodę, głowę cenniejszą niż złoto.
Vis me, Rufe, tibi credere? Flamma probet.
Chcesz, Rufie, bym ci wierzył? Niech je sprawdzi płomień.

XXXI. Ad Candidum
de Mirmilione ventroso.
A potiori denominatio
XXXI. Do Kandyda
o Mirmilionie brzuchatym.
Nazwa od ważniejszej rzeczy
Candide, pars potior totum denominat, ergo
Część ważniejsza, Kandydzie, zawsze całość zowie.
totus Mirmilio nil nisi venter erit.
Czym więc, jeśli nie brzuchem, będzie nasz Mirmilion?

XXXII. In Rolanum,
limpidorum politorumque
osorem
XXXII. Na Rolana
nienawidzącego
błyszczących i gładkich rzeczy
Vitas flumina limpidosque fontes
Źródeł unikasz i czystych strumieni,
et quidquid speculo sereniore
skrzącej się jasno lustrzanej powierzchni
sudum perspicui vibrat metalli
blask siejącego gładkiego metalu
aut vitrum solido mari superbum.
i lśniącej tafli na spokojnym morzu.
5
Quae sit causa odii fugaeque tantae,
Takiej niechęci jakaż jest przyczyna?
noscet, qui faciem tuam videbit.
Dowie się każdy, kto twą twarz zobaczy.

XXXIII. Ad Christophorum Clelium
in eadem materia
XXXIII. Do Krzysztofa Kleliusza
na ten sam temat
Cernens deformi pictum te, Clelie, vultu,
Widząc, Kleli, twe lica szpetne na portrecie,
pictoris vitium rebar, at ecce tuum est.
myślałem, że to malarz zbłądził, a to błąd twój.

XXXIV. Ad Momilianum blaesobalbum
XXXIV. Do Momiliana, sepleniącego jąkały
Si non vis blaesus, si non vis balbus haberi,
Nie chcesz, by cię jąkałą zwać i sepleniącym?
do tibi consilium, Momiliane: tace.
Dam więc ci dobrą radę: zamilcz, Momilianie.

XXXV. In quendam interpretem poetam
XXXV. Na pewnego poetę tłumacza
Dum toties Graecos, toties dum vertis Etruscos,
Gdy wciąż klecisz przekłady Greków i Etrusków,
vel nemo, vel tu versificator eris.
albo nikt wierszokletą, albo ty nim będziesz.

XXXVI. In Ollum amusum
XXXVI. Na Olla niemuzykalnego
„Quid mihi cum citharis; molles procul este Camenae.
„Co mi po cytrze, czułe odejdźcie, Kameny.
Non sunt haec digitis stamina digna meis”.
Nie są te oto struny godne moich palców”.
Dixit et ad fabrum se noster contulit Ollus.
Rzekł i do rzemieślnika udał się nasz Ollus.
Sunt, sunt haec digitis pondera digna suis.
Są te oto ciężary godne jego palców.

XXXVII. In Ponticum
grande caput habentem
XXXVII. Na Pontyka
mającego wielką głowę
Grande tibi caput est, sapientia parva. Quid istud?
Cóż stąd, gdy rozum mały, że łeb masz ogromny?
Grandi in vagina, Pontice, claudis acum.
W wielkiej pochwie, Pontyku, igiełkę ukrywasz.

XXXVIII. Ad Blandulum
XXXVIII. Do Blandula
Saepe genus iactas Romanum, Blandule. Credo,
Rzymskim rodem się chwalisz; wierzę ci, Blandulu,
nam Romae multos legimus esse Brutos.
bo czytamy, że w Rzymie wielu jest Brutusów.

XXXIX. Ad Mercurianum
_Beatius est magis dare, quam accipere_. 
 
XXXIX. Do Merkuriana
_Szczęśliwsza jest dawać, niżeli brać. _ 
 
„Accipere est”, inquis, „miserum, donare beatum”.
„Nędznie jest brać – powiadasz – dawać zaś szlachetnie”.
Adsum: quod dicis, Mercuriane, proba.
Jestem tu: Merkurianie, potwierdź swoje słowa.
Sed cum nil donans, toties tamen accipis ipse,
Lecz kiedy nic nie dając, bierzesz raz za razem,
ultro te miserum, Mercuriane, facis.
sam siebie, Merkurianie, nędzarzem uczynisz.

XL. Ad Gallum, ineptum cantorem
XL. Do Koguckiego, okropnego śpiewaka
Credo terreri gallo cantante leonem,
Wierzę, że kogut, piejąc, lwa wystraszyć może,
quando tam raucum vox tua, Galle, sonat.
gdy słyszę, jak ochryple brzmi twój głos, Kogucki.

XLI. Ad Horbam inurbanum
XLI. Do Horby chamowatego
Te ruri nimium multis vixisse diebus,
Że dni zbyt wiele, Horbo, na wsi przepędziłeś,
ut reliqui taceant, moribus, Horba, probas.
choć inni ci nie wytkną, twój obyczaj zdradza.

XLII. Ad amicum.
Chrisonis natalis
XLII. Do przyjaciela.
Urodziny Chryzona
Feliciani natus et Primi die,
Zrodzony w dniu, co za patronów swoich miał
semper diei plenus est Chrison suae
Szczęsnego z Prymem, Chryzon pełny tego dnia,
suoque semper consonans horoscopo,
ze swoim horoskopem w zgodzie żyjąc wciąż,
Felicianus semper et Primus viget.
wciąż szczęsny w szczęściu kwitnie, wszędzie wiedzie prym.

XLIII. Ad S[anctum] Paulum, primum eremitam
XLIII. Do Świętego Pawła, pierwszego pustelnika,
*foliis palmae vestitum*
w liście palmowe ubranego
Totum te palmis vestiri, Paule, necesse est,
Całego by cię, Pawle, odziać trzeba w palmy,
namque tui toto corpore victor eras.
całym bowiem nad sobą zwyciężyłeś ciałem.

XLIV. De eodem
XLIV. O tymże
Victori quondam vestis palmata Latino
Dla rzymskiego zwycięzcy szata w liście palmy
index ingenuae nobilitatis erat.
prawdziwego szlachectwa niegdyś była znakiem.
Non ego palmatas voveo tibi, Paule, lacernas:
Płaszczy w palmowe liście, Pawle, ci nie życzę.
victori emeritam palma dat ipsa togam.
Sama palma zwycięzcy należną da szatę.

XLV. Ad Prompticum sciolum
XLV. Do Promptyka mędrka
Turpe tibi scioli dat vana scientia nomen:
Pusta wiedza ci dała szpetne mędrka miano.
plus te scire scio, Promptice, quam sapere.
Więcej w tobie, Promptyku, wiedzy niż rozumu.

XLVI. Ad Alanum
XLVI. Do Alana
Tres tantum Furias quisquis numeravit, Alane,
Alanie, kto policzył, że trzy tylko Furie
uxoris genium nesciit ille tuae.
istnieją, ten nie poznał, widać, twojej żony.

XLVII. Ad Tetricum conviciatorem.
Nova etymologia
XLVII. Do Tetryka oszczercy.
Nowa etymologia
Quando reus vitii convicia, Tetrice, iactas,
Szczerze masz wyznać błędy, a oszczerstwa miotasz.
a vitio dictus conviciator eris.
Od szczerości oszczercą, Tetryku, cię nazwą.

XLVIII. Ad Aulum
in Turpilianum deformem
XLVIII. Do Aula
na Turpiliana nieforemnego
Grammaticis si forma sophis, quae dicitur, esset,
Gdyby na formę mieli baczyć gramatycy,
non posset dici Turpilianus homo.
nie mógłby być nazwany Turpilian człowiekiem.
Non capis, Aule, fidem? Rursus tibi suggero: non est,
Nie rozumiesz? Podpowiem, Aulu: nie ma formy
forma cui nulla est, Turpilianus homo.
nieforemny Turpilian, więc nie jest człowiekiem.

XLIX. Ad Alanum de Raulico,
rudis medici patiente
XLIX. Do Alana o Rauliku,
pacjencie niedoświadczonego medyka
Bis patiens et bis aeger dicatur, Alane,
Dwakroć cierpiący, dwakroć chory jest, Alanie,
nam patitur morbum Raulicus et medicum.
gdyż chorobę Raulikus cierpi i lekarza.

L. In Mirmilianum mendacem
de Fusco
_Omnis homo mendax._ 
 
L. Na Mirmiliana kłamcę
o Fusku
_Każdy człowiek kłamca._  
 
„_Omnis homo mendax_”, audivit Fuscus et inquit:
Słysząc, że _każdy człowiek kłamca_, Fuskus rzecze:
„O, quantum noster Mirmilianus homo est”.
„O, zatem nasz Mirmilian to prawdziwie człowiek”.

LI. In Ovenum
ex eiusdem ep[igrammate] 64. lib[ri] 2.
LI. Na Owena
z jego epigramatu 64 z księgi 2
Creditur esse liber, vetitus quia, pulcher, Ovene.
Ta księga piękna, sądzą, której zakazano.
Pulchrior inde tuus creditur esse liber.
Stąd uznają, że twoja piękniejsza, Owenie.

LII. In Ponticum imberbem
LII. Na Pontyka gołowąsa
Ex mento imberbi Phoebum te, Pontice, iactas.
Chełpisz się, żeś jest Febem, bo nie nosisz brody.
At Bacchus potius ne videare, cave.
Bacz, Pontyku, byś raczej nie zdał się Bachusem.

LIII. Ad Paulinum
_Nosce te ipsum._ 
 
LIII. Do Paulina
_Poznaj samego siebie._ 
 
Quis te nosse potest melius, Pauline? Sapisti:
Któż cię znać lepiej może, Paulinie? Masz rację:
e speculo tantum cognitionis habes.
ze zwierciadła pochodzi cała twoja wiedza.

LIV. Ad Candidum
LIV. Do Kandyda
Candide, venaris lepores, sed praedia perdis.
Na zajączki polujesz, lecz majątki tracisz.
Actaeon canibus sic eris ipse tuis.
Dla swoich psów, Kandydzie, będziesz Akteonem.

LV. Ad Philippum de Besso.
Legatum novo modo
LV. Do Filipa o Bessie.
Legat nowym sposobem
Multa dabas Besso, moriens dat nil tibi Bessus.
Wiele dałeś Bessowi; on zmarł i nic nie dał.
Erras: quod non das, nec dabis, hoc tibi dat.
Mylisz się: co dawałeś, a nie dasz, dał tobie.

LVI. Ad Auxum,
haereticum citharistam.
Una fides
LVI. Do Auksa,
heretyckiego lutnisty.
Jedna wiara
Ore manuque canis, caneres tamen aptius, Auxe,
Grasz i śpiewasz, lecz grałbyś, Auksie, dużo lepiej,
si se tot fidibus iungeret una fides.
gdyby głosy te brzmiały głosem jednej wiary.

LVII. Ad Thomam Rhodium
LVII. Do Tomasza Rodiusza
Ni salvatelam violento vulnere rumpas,
Gdybyś żył nie rozerwał taką raną srogą,
vitae salva tuae tela manere nequit.
życia byś nie ocalił: już byś teraz nie żył.

LVIII. Ad amicum,
munifica Trium Regum die
eius natali
LVIII. Do przyjaciela,
w szczodry dzień Trzech Króli,
kiedy to ma urodziny
_Ite, leves elegi_, festivi, currite, plausus,
_Idźcie, lekkie elegie_, biegnijcie oklaski,
qua meus empyreas Melchior urget opes.
gdzie trzyma empirejskie mój Melchior bogactwa.
Munificam sperate manum patrisque favorem
Na szczodrą dłoń czekajcie, ojcowską przychylność
indubiamque spei consociate fidem.
i z nadzieją połączcie niewzruszoną wiarę.
5
Illa nempe die sublimem attingitis aulam,
Do pysznego idziecie pałacu w dniu owym,
qua Reges Puero dona dedere Deo:
gdy dary Bogu Dziecku Królowie oddali:
Balthasar myrrham, tus Gaspar, Melchior aurum.
Baltazar mirrę, Kacper wonność, Melchior złoto.
O, noster nobis Melchior ut det idem!
O, żeby nas tym samym nasz Melchior obdarzył!

LIX. De eadem die
LIX. O tymże dniu
Dum sua lactenti Reges dant munera Iesu,
Gdy Królowie swe dary dali Jezusowi,
dicitur haec tenera vix tetigisse manu.
ledwie skarbów, jak mówią, dotknął drobną rączką.
„Tus placet et myrrha, at vestrum mihi displicet aurum
„Miłe mi jest kadzidło, mirra, lecz nie złoto
et quascumque mihi penditis”, inquit, „opes”.
ni kosztowności – mówi – które mi niesiecie”.
5
Ah, cape dona, Parens, nam quamvis non eget Infans,
Zatrzymaj dary, Matko: choć ich Syn nie pragnie,
in nos munifica dividet illa manu!
między nas szczodrą ręką rozdać je gotowy!

LX. De pulice et culice, ex Graeco.
Ad Stanislaum Nonum
LX. O pchle i komarze z greckiego.
Do Stanisława Nona
Pulicis et culicis quaedam est concordia, None.
Pewna zgodność, mój Nonie, łączy pchłę z komarem.
Ante suos morsus hic canit, ille salit.
Ten, nim ukąsi, śpiewa, tamta znowu skacze.

LXI. Ad Ioannem Perpetuanum,
cur divites ordinarie parci
LXI. Do Jana Perpetuana,
czemu bogaci są zwykle zachłanni
Dis dat divitibus proprio de nomine nomen:
Umarłych bóg bogatym nadał własne imię.
Dis rarus Parcis, Perpetuane, caret.
On panuje w otchłani, a oni zachłanni.

LXII. Ad Candidum.
Censura de Troia
ab imperito pictore facta
LXII. Do Kandyda.
Ocena Troi stworzonej
przez niedoświadczonego malarza
„Quid placuit”, quaeris, „quam pinxit Pollio, Troia?”.
„Jak oceniłeś Troję z obrazu Poliona?”
Digna fuit lacrimis, Candide, digna rogo.
Godna była, Kandydzie, łez, godna płomieni.

LXIII. Ad Romanum tumidum
LXIII. Do Romana nadętego
Immensum, Romane, tumes tumidumque superbis.
Nadymasz się, Romanie, pysznisz, żeś nadęty.
Morbus, crede mihi, est, non medicina tumor.
Jest, uwierz mi, chorobą, nie lekarstwem wzdęcie.

LXIV. Ad Faustulum nanum
LXIV. Do Faustula karła
Es gruibus minor, at quovis es passere maior.
Mniejszy jesteś niż żuraw, większy od wróbelka.
Maior es ipso te, Faustule. Quantus homo es?
Od siebie jesteś większy. Jak wielki człek z ciebie?

LXV. Ad Rufinum,
ineptum grammaticum
LXV. Do Rufina,
głupiego gramatyka
Saepe caput, Rufine, dolens sermone Latino,
Gdy od łacińskiej mowy głowa ci już puchnie,
insanum quereris te male ferre caput.
że twa głowa niezdrowa, narzekasz, Rufinie.
Desine iam tandem: male sanis parce querelis,
Przestań wreszcie i oszczędź mi skarg nierozumnych,
ne credam de te, quod tua verba sonant.
abym w to nie uwierzył, co mówią twe słowa.

LXVI. De surdo et muto
nutibus se alloquentibus.
Hysteron proteron
LXVI. O głuchym i niemym
rozmawiających na migi.
Hysteron proteron
Surdo aures oculus, muto dat dextera linguam.
Niemy dłoń ma za język, głuchy wzrok miast ucha.
Iste manu loquitur, audit et iste oculis.
Jeden ręką przemawia, drugi słucha okiem.

LXVII. De Fusco venatore
et Nola nugatore
LXVII. O Fusku myśliwym
i Noli żartownisiu
Dum lepores Fuscus sequitur, dum Nola lepores,
Noli zajączki w głowie, Fusk zające goni.
ille miser collum fregit, at iste caput.
Ten, biedaczek, kark złamał, tamten łamie głowę.

LXVIII. Ad Lycambum
LXVIII. Do Lykamba
Iam, quod naso aliquis suspendi possit adunco,
Że ktoś naprawdę może kręcić na coś nosem,
credo, dum nasum cerno, Lycambe, tuum.
kiedy widzę, Lykambie, nos twój własny, wierzę.

LXIX. In Ponticum
capillatum, imberbem
LXIX. Na Pontyka,
gołowąsa z czupryną
Calva tibi barba est, hirsutus, Pontice, vertex
Łysą brodę, Pontyku, czerep masz kosmaty
promissasque fovet frons caperata comas.
i na łbie nastroszonym zapuszczasz czuprynę.
Non ego cunctantis miror dispendia barbae:
Nie dziwi mnie brak brody, która ciągle zwleka:
femineo capiti femina barba quadrat.
kobiecej głowie broda kobieca przystoi.

LXX. De eodem
LXX. O tymże
Rade comas capitis, suspirans, Pontice, barbam:
Skoro za brodą wzdychasz, zgól z głowy czuprynę:
in caput expensos non habet illa pilos.
głowie włos wszystek przypadł i brakło dla brody.

LXXI. Ad Cosmicum
LXXI. Do Kosmika
_Ingeniosus homo es_; nemo te, Cosmice, damnet.
_Zdolny jesteś_, Kosmiku, nikt cię tu nie zgani.
Dum genio indulges, _ingeniosus homo es_.
Gdy tak sobie folgujesz, zdolnyś do wszystkiego.

LXXII. Ad Clitum divitem
LXXII. Do Klita bogatego
Omnia pauperibus spondes post fata daturum,
Wszystko biednym ślubujesz dać po swojej po śmierci,
te quoties terrent Aeacus atque Charon.
ilekroć cię przestraszą Eakus i Charon.
Inde preces multae, inde inopis suffragia vulgi.
Stąd te głosy biedoty, stąd modły lud wznosi.
Si non deliras, scis, Clite, quid voveant.
Jeśliś nie głupi, Klicie, wiesz, o co się modli.

LXXIII. Ad Faustum archipoetam
de eius iocis et salibus
LXXIII. Do Fausta, arcypoety,
o jego żartach i dowcipach
Crebra iocis misces alieni pocula vini.
Żarty mieszasz z licznymi wina pucharami.
Hinc te salsum, illos dicimus esse sales.
Stąd mówimy, że żarty solą twej poezji.

LXXIV. Ad Aulum haereticum.
Astronomica observatio
de catholicorum Quadragesima et Paschate
LXXIV. Do Aula heretyka.
Obserwacja astronomiczna
o wielkim poście i Wielkanocy katolików
Quam bene catholicis concordant sidera fastis
Katolicki kalendarz jakże z niebem zgodny
nostraque caelitibus consonat, Aule, fides.
i nasza wiara, Aulu, współbrzmi z niebiosami.
Caelestes nobis sacrant ieiunia Pisces,
Post nasz jest uświęcony Rybami gwiezdnymi,
auspicium nostri Paschatis Agnus erit.
Wielkanocy zaś znakiem będzie nam Baranek.

LXXV. De Alano musico
LXXV. O Alanie muzyku
Alta voce canit, quando promittit Alanus,
Wysokim głosem śpiewa Alan, obiecując,
bassa, quando negat, quando dat, angelica.
niskim, kiedy odmawia, anielskim – gdy daje.

LXXVI. In nanum superbum.
Improportionatus homo
LXXVI. Na karła pysznego.
Człowiek nieproporcjonalny
Ingentes animos exili corpore claudis.
W wątłym ciele zamykasz ogromnego ducha.
Pygmaeo mixtus diceris esse Gigas.
Mówi się, żeś Gigantem zmieszanym z Pigmejem.

LXXVII. Ad Anomianum philosophum
LXXVII. Do Anomiana filozofa
Alter Aristoteles nostro iactaris ab aevo.
Drugim przez nasz wiek zwany Arystotelesem,
Illius Euripos, Anomiane, cave.
Eurypu poprzednika strzeż się, Anomianie.

LXXVIII. Ad Blondum contentiosum
LXXVIII. Do Blonda kłótliwego
Omnia, Blonde, negas, quidquid nos dicimus esse.
Wszystkiemu, Blondzie, przeczysz, cokolwiek mówimy.
Dicimus ergo nihil: hoc quoque, Blonde, nega.
Nie mówimy nic zatem: spróbuj teraz przeczyć.

LXXIX. In Ioannem Vernicum,
qui occiput calvum sincipitis crinibus
abscondebat
LXXIX. Na Jana Wernika,
który łysą potylicę przykrywał
zaczeską z czoła
Occipitis calvi sterilem tibi, Vernice, campum
Puste pole, Werniku, łysej potylicy
sinciput et frontis deflua saeta tegit.
zakrywa spływająca znad czoła ci grzywa.
Sed quoties vento redeunt agitante capilli,
Lecz ilekroć lok wraca, bo go wietrzyk zwieje,
candicat evulsis occiput absque comis.
bieli ci się tył głowy włosów pozbawiony.
5
Hinc aliquem calvo crinitum adstare putamus
Sądzimy, że przy łysym stoi ktoś kudłaty
teque unum toties credimus esse duos.
i żeś jeden, wierzymy, dwoma osobami.
Vernice, vis tandem simplex unusque videri?
Gdy chcesz, by uznać, żeś jest jeden niezłożony,
‹Occipiti compar› sinciput esse iube.
rozkaż, by potylicy równe było czoło.

LXXX. In eundem
LXXX. Na tegoż
Fronte capillata a tergo est occasio calva.
Gdy czoło owłosione, to tył głowy łysy.
Illius vivum, Vernice, symbolon es.
Tego właśnie, Werniku, tyś żywym symbolem.

LXXXI. Ad Lucium Andrum
de Lutheranis eorumque fide
LXXXI. Do Lucjusza Andrusa
o luteranach i ich wierze
Extenuant, variant, tendunt, tensamque remittunt,
To skrócą, zmienią, napną, napiętą znów puszczą:
explorant toties aure manuque fidem.
próbują struny wiary i uchem, i ręką.
Non ego Lutheri pullos, non dico fideles.
Nie nazwę Lutra dziatek wiernymi, Andrusie.
Appropriate illis dicitur, Andre, fides.
Na strunach wiary grając, przeciągają strunę.

LXXXII. In Faustinum
LXXXII. Na Faustyna
Barba tibi cana est, nigri, Faustine, capilli.
Brodę siwą, Faustynie, a włosy masz czarne.
Hinc et barba senex, ‹et› iuvenile caput.
Broda jest więc staruszkiem, młodzieniaszkiem głowa.

LXXXIII. In Paetum
LXXXIII. Na Peta
Magnum te iactas, magnus vis, Paete, vocari.
Żeś wielki, mówisz, Pecie, chcesz być wielkim zwany.
Es, fateor, magnus, scilicet ardalio.
Żeś jest wielkim, przyznaję, lecz wielkim próżniakiem.

LXXXIV. In grande caput habentem
LXXXIV. Na mającego wielką głowę
Saepe Iovem mirare suo genuisse cerebro
Wciąż się dziwisz, że Jowisz ze swej czaszki zrodził
Pallada et afflictum parturiisse caput.
Palladę i powiła głowa w bólach dziecię.
Cum tibi tam praegnans caput est vastumque cerebrum,
Gdy masz czaszkę tak wielką i tak wzdętą głowę,
hinc, credo, nasci bina Minerva potest.
wierzę, że się dwie mogą narodzić Minerwy.

LXXXV. De Aulo ad Corbinianum
LXXXV. O Aulusie do Korbiniana
Quo Graeci casu caruerunt, non caret Aulus.
Zna Aulus ten przypadek, co go braknie Grekom,
Nempe dativo Aulus, Corbiniane, caret.
tylko datiwu Aulus, Korbinianie, nie zna.

LXXXVI. De Rufino
LXXXVI. O Rufinie
E bello rediens Rufinus: „Fallimur”, inquit.
Z potyczki harcowników Rufin powracając,
„Heu, bellum belli nil nisi nomen habet!”
„Nic z harców – rzekł – prócz nazwy nie mają te harce!”.

LXXXVII. Ad Hieronymum Landium
de amico calculi dolore sublato
LXXXVII. Do Hieronima Landiusza
o przyjacielu, który zmarł na kamień
Frustra conquereris caro viduatus amico;
Próżno łkasz opuszczony przez druha drogiego;
durior ipse sibi quam Rhadamanthus erat.
sam od Radamantysa był dla siebie sroższy.
Illius infer‹n›am commovit calculus urnam.
Urną w podziemnym świecie wstrząsnął jego kamyk.
Heu, quamvis fuerat candidus, ater erat!
Biada! Chociaż był biały, okazał się czarny!

LXXXVIII. In Bellidum poetam
LXXXVIII. Na Bellida poetę
Vina tibi faciunt fecundam, Bellide, venam.
Z wina czerpiesz, Bellidzie, poetycką wenę.
Ebrius inde minus sobria metra facis.
Stąd kiedy tyś pijany, rozlewne twe pieśni.

LXXXIX. Ad Tuscum cachinnatorem.Quarto modo proprium
LXXXIX. Do Tuska chichoczącego.
Właściwość czwartego rodzaju
Est ridere hominis proprium, at proprium est quoque stulti,
Śmiech człowieka właściwość, ale też i głupca,
ut sacra Iessei pagina vatis ait.
jak święta mówi karta potomka Jessego.
Tu nimium ridens, primum te, Tusce, fateris,
Zbyt się śmiejąc, wyznajesz, Tusku, żeś tym pierwszym,
at ne posterius te fateare, cave.
lecz bacz, byś nie uchodził za tego drugiego.

XC. Ad Belandum de Marino
XC. Do Belanda o Marinie
Frustra indignaris stulto, Belande, Marino.
Czemu głupstwo Marina cię wzburza, Belandzie?
Non esses doctus, ni foret ille rudis.
Gdyby on nie był tępy, nie byłbyś uczony.

XCI. De quodam,
qui sibi Surii agnomen
frustra arrogabat.
Ad Bertrandum
XCI. O jednym,
który sobie Bęgarta
nazwisko bezpodstawnie przydał.
Do Bertranda
Una sibi pulchrum corrupit littera nomen,
Jedną zniszczył literą imię bardzo piękne,
nam qui se Surium nominat, est spurius.
gdyż Bęgartem się nazwał, chociaż jest bękartem.

XCII. Censura Polionis musici
ad Lucium Andrum
XCII. Ocena Poliona muzyka
do Lucjusza Andrusa
Egregius tota celebratur musicus urbe.
Całe miasto wychwala sławnego muzyka.
Cur, inquis, Polio displicet, Andre, mihi?
Czemu, pytasz, Andrusie, nie lubię Poliona?
Nempe suam foedat verbis mendacibus artem,
Bo słowy kłamliwymi hańbi własną sztukę,
dum toties menti dissonat ipse suae.
gdy tylekroć się w brzmieniu sam z sobą nie zgadza.

XCIII. Apologia
pro Cleptico claudo
XCIII. Apologia
Kleptyka kulawego
Frustra te claudum nostri scripsere poetae.
Niesłusznie, żeś kulawy, pisali poeci.
Falluntur: non es, Cleptice, quando sedes.
Ty nie jesteś, Kleptyku, kulawy, gdy siedzisz.

XCIV. De Anace et Clitone
XCIV. O Anaksie i Klitonie
_Et genus, et formam regina Pecunia donat._
_Rodowód i urodę daje nam król Pieniądz._
Hinc formosus Anax, hinc Clito nobilis est.
Stąd Anaks piękny, Kliton szlachetnego rodu.

XCV. De Anemone
XCV. O Anemonie
Bellus arithmeticus, bellus divisor Anemo,
Arytmetyk Anemon pięknie dzielić umie:
nam linquit toties in quotiente nihil.
tyle razy w wyniku nic nie pozostawia.

XCVI. De Rufo epulone
XCVI. O Rufusie biesiadniku
Saepe mihi Rufus sapientia fercula laudat.
Ciągle mi Rufus zacne potrawy wychwala.
Saepe mihi, „Sapiens cena paratur”, ait.
„Zacny obiad podano”, ciągle mi powiada.
O caput insipiens, sapidae mala belua mensae!
Niezacna głowo, bydlę złe zacnego stołu!
Plus sapiunt quam tu fercula, Rufe, tua.
Więcej niż ty zacności mają twe potrawy.

XCVII. Ad Victorem Aulum ignavum
XCVII. Do Wiktora Aulusa gnuśnego
Tam bene victoris generoso nomine gaudes,
Tak słusznie imię twoje zwycięzcę oznacza,
quam bene palma tibi dicitur, Aule, manus.
jak słusznie po łacinie dłoń twą nazwą palmą.

XCVIII. Ad Franciscum Rinaldum,
XCVIII. Do Franciszka Rinalda,
*hominem beneficentissimum*
człowieka bardzo łaskawego
Tres tantummodo Gratias recenset
Trzy jedynie wylicza wdzięczne Łaski
mendacissimus ille, fictor ille,
ten najbardziej kłamliwy łgarz i oszust,
dignus carmine, quod canit, sileri.
godny, by jego pieśni nie wspominać.
5
Irascor, quoties, Rinalde, verso
Gniew, Rinaldzie, ogarnia mnie, ilekroć
5vestrae munera liberalitatis
5o ofiarnej hojności twojej myślę
ac illum Furiis sacro trecentis.
i tamtego poświęcam trzystu Furiom.
Tres tantummodo Gratias recenset,
Trzy jedynie wylicza wdzięczne Łaski,
cum centum tibi gratias litare
kiedy tobie wdzięczności sto słów złożyć
10
et centum meritas referre grates
i należnych sto dodać podziękowań
10nostrae carmina debeant Camenae.
10pieśni naszej Kameny dziś powinny.

XCIX. Ad Momum
pro suis epigrammatis
XCIX. Do Moma
w obronie swoich epigramatów
Non sunt, crude, mei, quos carpis, Mome, libelli.
Nie są moje książeczki, które szarpiesz, Momie.
Non mihi, lectori parce proinde meo.
Nie mnie zatem, lecz oszczędź czytelnika mego.

C. Ad Priscum, poetam inopem
C. Do Pryska, poety ubogiego
Pauper es; heu, paucos ditarunt, Prisce, poetas,
Biednyś, Prysku; nieczęsto obdarzą poetów,
nam pedibus constant carmina, non manibus.
bo ze stóp się składają wiersze, a nie z dłoni.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA III
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA III
I. Nobiles musici.
Ad Brunonem Mennium musicum,
sub tempus interregni
I. Szlachetni muzycy.
Do muzyka Brunona Meniusza,
w czasie bezkrólewia
Quos modo cantores numerat tua musica, Menni?
Kogo, Meni, muzyka twa śpiewakiem czyni?
Qui modo {1 Fa – mi – re, id est: „Fac me regem”.} voce manuque canunt.#
Tych, którzy wciąż „fa – mi – re”{1 Fa – mi – re, to jest „Fac me regem”: „Uczyń mnie królem”.} grają i śpiewają.#
Quod si nec vatum solido caret omine votum,
Jeśli więc pewna wróżba w życzeniu poetów,
hoc primum voveo, sis Casi {2 Casi – mi – re – mi – re, id est: „Casimire, meus rex”, seu „mihi rex”.}#
bądź, tego sobie życzę: Casi – mi – re – mi – re{2 Casi – mi – re – mi – re, to jest „Casimire, meus rex” albo „mihi rex”:
„Kazimierzu, moim królem” albo „dla mnie królem”.}.#

II. Ad Iustinianum Narnicum.
Libri cuiusdam censura
II. Do Justyniana Narnika.
Ocena pewnej książki
Qui laudat cunctos, qui damnat, Narnice, nullum,
Książkę, co chwali wszystkich, nikogo nie gani,
non est hic liber, Iustiniane, liber.
choć otworzysz, Narniku, otwarta nie będzie.

III. In Romulum fratricidam
III. Na Romulusa bratobójcę
Non ego te miror mores hausisse lupinos,
Nie dziwię się, że wilcze przejąłeś zwyczaje,
si lupa fit nutrix, cui lupa mater erat.
gdy wilczyca twą mamką i twą matką była.
Nam si matrissant nati nataeque patrissant,
Jeśli rodzicom dzieci podobne się stają,
nutrix et mater te facit esse lupum.
żywicielka i matka zrobiła cię wilkiem.

IV. De medicis,
ex Graeco
IV. O medykach,
z greckiego
Hoc faciunt medici, quod fecerat ille poeta,
Medycy zwykli czynić, co czynił poeta,
qui, „gemmas”, ait, „e stercore colligimus”.
Który mówił: „Klejnoty wybieramy z gnoju”.

V. Ad amicum poetam.
Antitheton
V. Do przyjaciela poety.
Antyteton
Tristia, Laete, canens, tristes solaris amicos,
Smutno śpiewając, smutnych przyjaciół pocieszasz.
nam bene qui cantat tristia, laeta facit.
Kto dobrze smutki śpiewa, ten czyni wesele.

VI. De Volano caeco
_Pulvis et umbra sumus_. 
 
VI. O ślepym Wolanie
_Prochem jesteśmy i cieniem_.  
 
Orbatus gemino tenebrosae Castore frontis,
Pozbawion dwóch Kastorów w ociemniałej twarzy,
an non tu merito dixeris: „Umbra sumus”?
czy nie masz racji, mówiąc, że „Jesteśmy cieniem”?

VII. Ad Mennium,
zelosum ecclesiasten
VII. Do Meniusza,
gorliwego kaznodziei
O, quam te sanctum possemus dicere, Menni,
O jakże świętym, Meni, mógłbyś stać się dla nas,
si foret ars eadem dicere, quae facere.
jeśli mówić i czynić byłoby tym samym.

VIII. Ad Ponticum poetam
VIII. Do Pontyka poety
Te quoties viso, recitas mihi carmina mille,
Pieśni, gdy cię odwiedzam, czytasz mi tysiące.
carmina culta quidem, Pontice, multa tamen.
Choć są dopracowane, jednak ich zbyt wiele.
Sic pedibus lassis oculi lassantur et aures.
Oczy i uszy męczą wymęczone stopy.
Ad te, da veniam, Pontice, non veniam.
Przepraszam cię, Pontyku, już mnie nie zapraszaj.

IX. De Drance ad Aulum
IX. O Dranku do Aula
Praesentis Drances ignorat temporis usum.
Czasu teraźniejszego Drank użyć nie umie:
„Do” numquam dicit, semper at, Aule, „dabo”.
„Daję”, Aulu, nie mówi nigdy, a „dam” zawsze.

X. Ad Condilum
X. Do Kondyla
Pota tibi toties medicati vina Lyaei,
Choć popijasz wciąż wina lecznicze Bachusa,
pota Epidaureis unda recocta focis.
epidaurejskim ogniem płyny gotowane,
Nec tamen usque vales; valeas ut, Condile, tandem,
niezdrów jesteś, Kondylu. Byś ozdrowiał wreszcie,
sola tibi restat lympha bibenda Stygis.
woda ci do wypicia została styksowa.

XI. Ad Nervinianum
XI. Do Nerwiniana
Saepe mihi clauso veniunt epigrammata libro.
Wciąż mnie wiersze nachodzą, gdy zamknę mą księgę.
Nempe minus scribi, Nerviniane, timent.
Pewnie mniej, Nerwinianie, boją się spisania.

XII. Ad Aulum imberbem
de Podio calvo, ex alieno capillato
XII. Do Aula gołowąsa
o Podiuszu łysym w peruce
Calvitiem capitis paupertatemque comarum
Niedostatek swych włosów i łysinę głowy
emptis dissimulat Podius, Aule, comis.
pokrywa Podiusz, Aulu, zakupionym włosem.
O, si tanta tui fierent compendia menti,
O, gdyby tej pomocy doznał twój podbródek,
quis tua non hircis aemula barba foret?
z każdym kozłem twa broda mogłaby się mierzyć.

XIII. In Brennum, iactabundum poetam
XIII. Na Brennusa, chełpliwego poetę
Te vatem iactas et nos te credimus esse.
Puszysz się, żeś jest wieszczem, a my ci wierzymy.
Quod vates faciunt, tu quoque, Brenne: furis.
Robisz to, co wieszczowie, Brennusie: szalejesz.

XIV. Ad Volanum pertinacem
XIV. Do Wolana upartego
Cum tibi tam durum caput est durumque cerebrum,
Chociaż twardą masz czaszkę, choć masz łeb zakuty,
saepe negas homines Deucalione satos.
wciąż przeczysz, że są ludzie siewem Deukaliona.
Saepe ais e saxis homines non esse creatos.
Wciąż mówisz, że z kamieni ludzie nie powstali.
Ah, saltem capiti crede, Volane, tuo!
Ach, uwierzże, Wolanie, choćby własnej głowie.

XV. In Rufum
XV. Na Rufusa rudzielca
Et caput, et mentum flavo tibi non caret auro.
Złota pełna żółtego głowa twa i broda.
Auro sola tibi, Rufe, crumena caret.
Tylko w sakwie, Rufusie, złota nie zobaczysz.

XVI. De Planco
_Ceteris paribus._ 
 
XVI. O Planku
_Gdy inne będą równe._ 
 
Non est laus magni capitis, quod diceris, esse.
Mówią, żeś wielkiej głowy – nie jest to pochwała.
Esset, Plance, forent cetera si paria.
Byłaby, gdyby reszta dorównała głowie.

XVII. Ad Priscum Macronianum claudum
XVII. Do Pryska Makroniana kulawego
Non te pentametrum non possum dicere. Quare?
Żeś ty jest pentametrem, rzec muszę. Dlaczego?
Curris inaequali, Macroniane, pede.
Stopą bowiem nierówną biegniesz, Makronianie.
Hinc et succiduo caesuras calce frequentas,
Stąd tnie częste cezury niezbyt pewna pięta,
hinc labat in plano deflua planta solo.
stąd też na prostej drodze noga ci się chwieje.
5
Haec dum canto, furis pedibusque irasceris ipsis
Wściekasz się, gdy to śpiewam, i złościsz na stopy,
et toties vetulas consulis ac medicos.
i ciągle się medyków i bab starych radzisz.
Non opus est medico, lictorem consule, Prisce:
Niepotrzebny ci medyk, poradźże się kata:
alterutrum tendat vel secet ille pedem.
stopę niech ci naciągnie albo przytnie drugą.

XVIII. Ad Belandum edentulum
commiseratio
XVIII. Do Belanda bezzębnego
ubolewanie
Rodis in offensam conductis dentibus offam.
Zębami kupionymi gryziesz kęs oporny.
Ah, saltem pretio parce, Belande, tuo!
Ach, oszczędźże, Belandzie, choć swoje pieniądze!

XIX. Ad amicum
immaturo fato moriturum
consolatio
XIX. Do przyjaciela,
który przedwcześnie umiera,
pocieszenie
Non est, cur metuas iuvenilis spicula mortis.
Nie obawiaj się grotów śmiertelnych za młodu.
Si quod fata negant, dent tua facta tibi.
Niech ci dadzą twe czyny, czego los odmawia.
Nec matura minus lacrimas tibi concitet aetas.
Niechaj wiek niedojrzały twoich łez nie wzbudza.
_Ille diu vixit, qui bene vixit_. Abi.
_Ten żył długo, kto dobrze żyć zdołał_. Więc odejdź.

XX. Ad serum convivam
excusatio
XX. Do późno biesiadującego
wymówka
Sera Palatinis coniungis prandia cenis;
Późne śniadania łączysz z kolacją książęcą,
hinc malo cenas, prandia nolo tua.
stąd wolę twe kolacje, śniadań nie chcę twoich.

XXI. Ad poetam
XXI. Do poety
Non iacet in molli veneranda scientia lecto,
Nie leży w miękkim łożu wiedza miłowana,
tu tamen in lecto carmina mille facis.
ty sam jednak tysiące tworzysz pieśni w łożu.
Hinc tibi nocturnae veniunt ad carmina Lunae
Stąd ci nocne księżyce do pieśni przychodzą
et pro fulgenti pallida fratre soror.
i siostra blada zamiast błyszczącego brata.
5
Sic pro sublimi Parnasso lectus habetur,
Tak za Parnas wyniosły posłanie uchodzi,
pro Phoebo Morpheus, pro ratione sopor.
Morfeusz zaś za Feba, za rozum – ospałość.

XXII. Ad Clitum obtrectatorem
XXII. Do Klita zazdrosnego
Me simis, Clite, versibus lacessis.
Wciąż w tępych wierszach, Klicie, mnie napadasz,
Nasutum, Clite, non sapis poetam.
bo nie w smak ci poety dowcip ostry.

XXIII. In Varrum bibonem
erectio
XXIII. Na Warrusa pijaka.
Pociecha
Dum tam multa bibis, vacuas dum pocula mille,
Gdy wciąż pijesz tak dużo, kielichy wychylasz,
credo, horoscopus est Amphora, Varre, tibi.
wierzę, że znakiem twoim, Warrusie, jest Wodnik.

XXIV. Ad Blancum de Badenis
XXIV. Do Blanka o kąpielach badeńskich
Nil mihi cum thermis, thermas mihi, Blance, caminus
Nic mi po termach, Blanku: piec robi za termy,
Badenasque mihi quaelibet unda facit.
a ze zwykłej mam wody badeńskie kąpiele.

XXV. In Teutricum
XXV. Na Teutryka
Teutrice, stultus homo es; non possum dicere quare.
Głupi jesteś, Teutryku; rzec nie umiem czemu.
Hoc tantum possum dicere: stultus homo es.
To zaś tylko rzec umiem, że głupiś, Teutryku.

XXVI. Ad Anemonem de Baetico.
Multarum sectarum homo
XXVI. Do Anemona o Betyku.
Człowiek wielu sekt
Calvini toties, toties documenta Lutheri
Kalwina ciągle, ciągle Lutra dokumenty
approbat et Zvinglus quidquid, et Hussus ait.
pochwala i cokolwiek rzekli Hus i Zwingli.
Nunc quod sacrilegi calamus blasphemat Arii,
Raz to, co bluźni piórem heretycki Ariusz,
nunc quod Picardus Mennaque dogma tenet.
raz dogmat, który głosi Pikardyjczyk z Menną.
5
Quovis mense fides dubio mutatur, Anemo.
Co miesiąc strunę innej wiary trąca Betyk.
Vis dicam, quid sit Baeticus? Est fidicen.
Chcesz, Anemonie, wiedzieć, kim jest? Jest lutnistą.

XXVII. Ad Clitum
_Fides sine bonis operibus mortua._ 
 
XXVII. Do Klita
_Wiara bez uczynków martwa jest._  
 
Me miserum! Quamvis credas mihi, sed, Clite, nil das.
O biednym! Choć mi wierzysz, nic, Klicie, nie dajesz.
Crede mihi, non est haec, Clite, viva fides.
Wierz mi, Klicie, to nie jest przecież żywa wiara.

XXVIII. Ad Plancum amusum
XXVIII. Do Planka w Muzach niegustującego
Nil tibi, Plance, sapit: non culti pagina Flacci,
Nic tobie nie w smak, Planku: karty wytwornego
non sapit Arpinas, non sapit ipse Maro.
Flakka ni Arpinata, ni nawet sam Maro.
Carmina non sapiunt, nec quisquam e mille poetis.
W pieśniach nie czujesz smaku ni w żadnym z poetów.
Sola tibi sapiunt fercula, Plance. Sapis.
Tylko w jadle smakujesz. Masz ty smak, mój Planku.

XXIX. Ad calvum
XXIX. Do łysego
Non tibi sit probro glabrae Calvaria frontis.
Niech cię Kalwaria czoła pustego nie wstydzi.
Hoc vereare, glabrum ne sit et ingenium.
Uważaj, żeby pusta nie stała się głowa.

XXX. Ad Iulium Cornerium poetam
XXX. Do Juliusza Korneriusza, poety
Vino Hippocrenem Cirrhaeaque flumina supples.
Wino do Hipokreny i Cyrry dolewasz.
Iam scio, carmina me cur meliora facis.
Wiem już, czemu ode mnie lepsze śpiewasz pieśni.

XXXI. De Amore et Furore
XXXI. O Miłości i Szaleństwie
Perpetuo amentes miseri torquentur amantes
Kto kocha, ten nieszczęsny w szaleńca się zmienia
et nihil a nimio distat Amore Furor.
i od zbytniej Miłości nic Szału nie różni.
Orbus uterque oculis, proprio se funerat igni
Oboje ślepi ogniem śmierć sobie zadają,
admotasque sibi sentit uterque faces.
oboje odczuwają żar swoich pochodni.
5
Aptet utrique oculos ratio caecosque gubernet:
Niech rozum da im oczy i niech ślepych wiedzie:
sic oculatus Amor, sic Furor Argus erit.
tak Miłość zyska oczy, Szał będzie Argusem.

XXXII. Ad Cosmicum
de Batto bibone
XXXII. Do Kosmika
o Battusie pijaku
Vitibus assuetus, vitiis quoque Battus abundat.
Wina Battus nawykły wciąż popełnia winy.
Sic potae vites, Cosmice, dant vitia.
Tak to wino, Kosmiku, do winy prowadzi.

XXXIII. Ad Benedictum Pulchrum
nomine, non re
XXXIII. Do Stanisława Pięknego
z imienia, nie w rzeczywistości
Infamas proprio sacrum cognomine nomen
Własnym imię tak święte nazwiskiem zniesławiasz
et BENE te DICTUM plurima turba negat.
i nie jest w stanie sławić ciebie żaden człowiek.
Nam tibi distorto proclivis nasus ab ore ‹est›
Masz bowiem nos zagięty w wykrzywionej twarzy
infamemque striat devia ruga cutem.
i plugawą twą skórę zmarszczka żłobi kręta.
5
Tantum te is poterit Benedictum dicere Pulchrum,
Żeś jest Piękny Stanisław, rzec byłby ten w stanie,
cui natura oculos abstulit atque caput.
komu oczy natura wzięłaby i głowę.

XXXIV. Ad Hornum
de spectabili et venerabili Attalo
XXXIV. Do Horna
o dostojnym i czcigodnym Attalu
Est spectabilis et venerabilis Attalus, Horne.
Jest Attalus dostojny i czcigodny, Hornie.
Hinc duplicis tituli duplice bile tumet.
Stąd mu podwójny tytuł podwójnie żółć burzy.

XXXV. Ad poetam,
turpium carminum scriptorem
XXXV. Do poety
piszącego wstrętne pieśni
Foeda tibi exussit Vulcanus carmina: luce
Wulkan ci pieśni sprośne spalił: na płomienie
scilicet haud alia digna fuere magis.
przecież nie zasłużyły bardziej żadne inne.
O, si cum domino flamma correptus eadem
O, jeśli jednym ogniem porwana wraz z panem
arsisset, poterat faustior esse liber.
zgorzałaby, szczęśliwsza mogłaby być księga.

XXXVI. Secretum politicum
XXXVI. Sekret polityczny
Quisquis honoratos sceptri mercaris amores,
Jeśli kupujesz władzy rozkosze szacowne,
ne timeare, time; ne caveare, cave.
bój się lęk wzbudzać, strzeż się, by się ciebie nie strzec.

XXXVII. Aliud, strategicum
XXXVII. Inny, strategiczny
Si tibi sunt animo pretiosi Martis honores,
Jeśli miłe ci Marsa wspaniałe zaszczyty,
ne fugias, fugias, neve fugere, fuge.
uchodzić nie uchodzi, ujdź, by nie gonili.

XXXVIII. Ad Bassulum
XXXVIII. Do Bassula
Mirabar dici dentatam, Bassule, linguam.
Zadziwiał mnie, Bassulu, zwrot „język zębaty”.
Iam modo non miror. Cur? Tua lingua facit.
Już się nie dziwię. Czemu? Twój język to sprawia.

XXXIX. Idem ad amicum
de Ollo edentulo
XXXIX. To samo do przyjaciela
o Ollu bezzębnym
Mordacem evulsis linguam pro dentibus Ollum
Że miast zębów wyrwanych ma język gryzący,
dicis habere. Fidem do tibi: iam didici.
mówisz; wiarę ci daję: już się przekonałem.

XL. Ad Marcum Maximilianum,
hominem munificentissimum
XL. Do Marka Maksymiliana,
człowieka najszczodrzejszego
Quam bene cognati mensuram nominis imples,
Jak dobrze spełniasz, co twe imię zapowiada,
dum crebrum munus dat tua, Marce, manus.
gdy liczne dary, Marku, daje twoja ręka.
Sic quod pendis, habes et quod largiris amico,
Tak masz to, co wydajesz, a co dasz druhowi,
ipse tua retines, Maximiliane, manu.
sam swą, Maksymilianie, zatrzymujesz ręką.

XLI. In quendam Italum obstinatum
XLI. Na jednego Włocha upartego
Immerito testae capiti das, Itale, nomen:
Źle zowiesz głowę, Włochu, imieniem skorupy:
non est testa tuum, sed mala petra caput.
twoja nie jest skorupą, lecz zakutą pałą.

XLII. Caput Bonae Spei.
In Tarandam
XLII. Przylądek Dobrej Nadziei.
Na Tarandę
Quicquid beatum, quidquid aequatum diis
Cokolwiek pomyślnego i godnego bóstw
Nasonianae pollicentur fabulae,
bajania Nazonowe obiecują nam,
sublime quidquid splendidumque ditior
co wzniosłe, co wspaniałe, co bogaty Los
Fortuna spondet: purpuram, fasces, mitras
przyrzeka ludziom: rózgi, mitry i królewski płaszcz,
5
et quidquid olim garrulae vovent anus,
i czego życzą gadatliwych wróżby bab,
Taranda noster sperat ac immanibus
na wszystko to nadzieję ma Taranda nasz.
lassata votis numina in preces vocans,
Zanosząc modły do znużonych prośbą bóstw,
nulli Tarandam non parem iactat spei.
wciąż chełpi się, że godzien jest nadziei tych.
Frustra Charybdes navigemus Indicas
Nie trzeba płynąć przez indyjskich Charybd toń
10
et Mexicani brevia Promunturii:
i przez mielizny zdradne meksykańskich wód:
praebet Taranda sat Bonae Spei caput.
Taranda starczy za Nadziei Dobrej ląd.

XLIII. De Romuliano nasuto
XLIII. O Romulianie nosatym
Ortum te dicet prisca de gente Nasonum,
Żeś z pradawnych Nazonów zrodzon, rzekłby pewnie,
qui cernet nasum, Romuliane, tuum.
ktokolwiek by zobaczył nos twój, Romulianie.

XLIV. De Ortulo indocto
ad amicum
XLIV. O Ortulu nieuczonym
do przyjaciela
Credo, quod nullus foliis tot stipes abundet,
Żaden kloc, gdy był drzewem, nie miał tylu liści,
in foliis scriptis quo‹t› sua cista libris.
ile on ksiąg na listkach papieru spisanych.
Est tamen, est stipes, truncus tamen Ortulus audit.
Jest jednak klocem Ortul, pniem go nazywają.
Est truncus, foliis non tamen ille caret.
Jest pniem, chociaż mu wcale nie brakuje listków.

XLV. Ad quendam
promissis liberalem, non datis
XLV. Do pewnego
skorego do obietnic, nie do dawania
Das mihi pro missis promissa ingentia metris.
Za wiersze ci dawane dajesz obietnice.
Parva mea est, fateor, gratia, nulla tua.
Mała ma wdzięczność, prawda, ale żadna twoja.

XLVI. De Iustiniano Postumo,
immature mortuo
XLVI. O Justynianie Postumie,
zmarłym przedwcześnie
Nestoreo dignus senio Pyliique senecta
Godny wieku Nestora, starości pylijskiej,
ante tuam raperis, Iustiniane, diem.
porwanyś, Justynianie, nim twa przyszła pora.
Viderat et mota iustissimus Aeacus urna,
Widząc to, urną wstrząsnął Eak sprawiedliwy,
iussit subtractos reddere Fata dies.
nakazał Losom oddać dni ci odebrane.
5
Sic tibi nent rursus redeuntia stamina Parcae,
Tak więc Parki nić przędą na nowo dla ciebie,
sic tua, Postume, post funera vivis adhuc.
tak po własnym pogrzebie wciąż żyjesz, Postumie.

XLVII. Ad Ignatium Valentem
XLVII. Do Ignacego Zdrówko
Dum toties medicos, toties dum pharmaca poscis,
Gdy tylekroć medyków żądasz i remediów,
nonne per antiphrasim diceris esse Valens?
czyż nie przez antyfrazę mówi się, żeś Zdrówko?

XLVIII. Ad eundem
XLVIII. Do tegoż
Nomine nescio, quo possim te dicere. Quare?
Nie wiem, jakimże mógłbym nazwać cię imieniem?
Decumbis toties aeger: anonymus es.
Tylekroć leżysz chory, żeś anonimowy.

XLIX. Iacobi baculus,
instrumentum mathematicum.
De non mathematico Olli domino
XLIX. Kij Jakuba,
instrument matematyczny.
O panu Olla, niematematyku
Iacobi baculo toties dum vapulat Ollus,
Gdy wciąż Jakuba kijem Ollus bierze cięgi,
non est mensurae nescius ipse suae.
sam swojej własnej miary dobrze jest świadomy.

L. Ad Dominicum Candidum
L. Do Dominika Kandyda
Auctorem _Imperfecti operis_ si, Candide, laudas,
Gdy _Niedokończonego dzieła _twórcę chwalisz,
non potero laudes non meruisse tuas.
nie zdołam nie zasłużyć na twoje pochwały.

LI. De quodam malae uxoris marito
LI. O pewnym mężu złej żony
Nubendo infaustum traxisti a nubibus omen.
Z pogody na swe gody wróżbę złą wywiodłeś.
Inde tibi toties grandinat, inde tonat.
Stąd więc ci grzmi tylekroć, stąd grad pada gęsto.

LII. In Momum
LII. Na Moma
Dente Lycambeo rodens mea scripta, poliri
Ten, co kąsa mą kartę lykambejskim zębem,
aspera quod soleat pagina dente, sciat.
niechaj wie, że tak szorstką kartę się wygładza.
Sic frustra es lacerans aliena volumina, Mome:
Próżno w ten sposób nękasz cudze tomy, Momie:
dentibus haec fient lucidiora tuis.
one od twoich zębów jaśniejsze się staną.

LIII. In Aldum, musicum maledicum
LIII. Na Alda, muzyka złorzeczącego
Voce canis mordesque simul; sic duplice sensu
Nie śpiewasz, ale wyjesz, i do tego kąsasz.
verbum unum de te dicitur, Alde: canis.
W dwojakim więc cię sensie nazywamy kundlem.

LIV. Ad quendam
LIV. Do pewnego
Plus nimio crassam nutris pinguemque Minervam:
Nadmiernie karmisz grubą i ciężką Minerwę:
hinc es mentis inops ingeniique macer.
stąd ubogi masz rozum i wychudły talent.

LV. De Baucide causidico
LV. O Baucydzie adwokacie
Orator dici mavult quam Baucis arator.
Baucis woli, by zwać go „orator”, nie „oracz”,
Annui proventus plus sua lingua facit.
bo więcej plonu zbiera co roku językiem.

LVI. De Pardulo critico
LVI. O Pardulu krytyku
Nullus non criticus tibi, Pardule, volvitur annus.
Każdy rok, który mija, dla ciebie krytyczny.
Supremam tandem, Pardule, solve crisin.
O, żeby twój krytyczny stan skończył się wreszcie!

LVII. Ad Ioannem Bravum
LVII. Do Jana Brawa
Multa tibi densas constipant horrea fruges.
Owoców mnóstwo w twojej tłoczy się komorze.
Quis te frugi hominem, Brave, negare potest?
Że twe życie owocne, Brawie, któż zaprzeczy?

LVIII. De discordiis maritalibus
LVIII. O kłótniach małżeńskich
Cur tam crebra movent discordes bella mariti?
Czemu tyle wszczynają wojen małżonkowie?
In caelo Marti nempe propinqua Venus.
Na niebie bowiem bliska Marsowi jest Wenus.

LIX. Ad Linum bibonem
LIX. Do Lina pijaka
Vita tibi sit longa cupis, Line? Pocula vita.
Pragniesz, Linie, żyć długo? Pić się naucz krótko.
Si bibere est animus plurima, pauca bibe.
Jeśli chęć masz pić więcej, pijże, Linie, mało.

LX. De Nomiliano
_Omnes peregrinamur a Domino_ 
et _Homo viator._ 
 
LX. O Nomilianie
_Wszyscy pielgrzymujemy od Pana_ 
i _Człowiek podróżnik._ 
 
Dum toties Gallos, Romanos visit et Anglos
Gallów, Rzymian, Anglików gdy widział tylekroć
et quidquid Ligeris, Rhenus et Alba lavat,
i cokolwiek Loara, Ren, Łaba obmywa,
nemo peregrinus dicetur, nemo viator
nikogo podróżnikiem, pielgrzymem nie można
verius: hinc tantum est Nomilianus homo.
słuszniej nazwać: jest przeto Nomilian człowiekiem.

LXI. In Laetum haereticum
LXI. Na Szczęsnego heretyka
Laetum te dici, scis, quae sit, Laete, figura.
Szczęsnym cię, Szczęsny, nazwać, wiesz, co za figura.
Nam quod te monstrum tristius Orcus habet?
Bo jakież monstrum w Orku od ciebie smutniejsze?

LXII. Ad Fuscum.
Novum magni capitis vocabulum
LXII. Do Fuska.
Nowa nazwa wielkiej głowy
Quod gravat ingenti depressum pondere collum,
Co przygniata ci szyję tak wielkim ciężarem,
non est, Fusce, caput, sed Capitoli‹ol›um.
to już nie pała, Fusku, ale cały pałac.

LXIII. Ad Clitum, barbarum imberbem
LXIII. Do Klita, barbarzyńcy gołowąsa
Unus apex obstat, barbatus ne, Clite, fias,
Jedna, Klicie, litera pozbawia cię brody,
nam pro barbato iam male barbarus es.
boś nie brodacz _barbatus_, lecz dziki _barbarus. _

LXIV. Ad Longinianum.
Apologia pro pinguibus
LXIV. Do Longiniana.
Obrona grubych
Laudatur pinguis vitulus, laudatur et anser.
Chwali się tłuste cielę i gęś, Longinianie.
Solus homo placeat, Longiniane, macer?
Sam tylko ma się człowiek podobać, gdy chudy?

LXV. Ad Aranum
de Marino adulatore
LXV. Do Arana
o Marinie pochlebcy
Blandus adulator, subtilis palpo Marinus
Miły pochlebca, chwalca subtelny Marinus
auribus assiduos nectit, Arane, dolos.
na ucho knuje ciągłe intrygi, Aranie.
Auribus ille lupum tenuisset et auribus Hydram.
Nawet wilka i Hydrę złapałby za uszy.
Hinc illum merito dicimus aurificem.
Stąd, że jest zausznikiem, rzeczem o nim słusznie.

LXVI. In Laelapum,
omnia promittentem, praestantem

nihil
LXVI. Na Lelapa,
wszystko obiecującego i nic niedającego
Promittis toties, numquam promissa daturus.
Tylekroć obiecujesz, ale nic nie dajesz.
Ut tibi, vis, credam? Polliceare nihil.
Chcesz, żebym ci uwierzył? Przyrzeknij nic nie dać.

LXVII. Ad Blandum
LXVII. Do Blanda
Maiorum comites comites si dicimus esse,
Jeśli stolnikiem zwiemy tego, co przy stole
non tu, Blande, comes diceris et tamen es.
możnych siedzi, tyś, Blandzie, stolnik, choć nie stolnik.

LXVIII. Ad Ponticum calvum
LXVIII. Do Pontyka łysego
Perpetuam frontem deplumi vertice praefers.
Wciąż czoło pokazujesz, łysy czubek chowasz.
Non tu fronte cares, Pontice, sed capite.
Czoła ci nie brakuje, lecz gdzie ty masz głowę?

LXIX. In iuris peritum
decoctorem
LXIX. Na biegłego w prawie
marnotrawcę
Omnia decoxit legum iurisque peritus,
Zmarnotrawił majątek znawca praw i ustaw,
vix modico coctum iure legumen habet.
a teraz ustawicznie prawie nie ma strawy.
Saepe focos visit, fumantes saepe culinas.
Ciągle kuchnie odwiedza i dymiące piece.
Post decoctorem fors cupit esse cocus.
Może chce z marnotrawcy stać się potraw znawcą?

LXX. Ad Haunum de Nortmaniano
LXX. Do Hauna o Nortmanianie
Nutibus alloquitur, respondet nutibus, Haune.
Gestem przemawia, Haunie, gestem odpowiada.
In manibus linguam Nortmanianus habet.
W rękach swych Nortmanianus ma, widać, swój język.

LXXI. De Sarpedone ad amicum
LXXI. O Sarpedonie do przyjaciela
Saepe salutatum dites accedit amicos.
Wciąż, życząc zdrowia, możnych odwiedza przyjaciół.
Vis dicam, quis sit Sarpedon? Est medicus.
Kimże jest ów Sarpedon, mam rzec? Jest medykiem.

LXXII. In lascivos poetas
LXXII. Na poetów wszetecznych
Impia lascivos protrudunt saecula vates.
Bezbożne rodzą wieki poetów wszetecznych.
Nullus non aliam Daphnida Phoebus amat.
Żaden Febus Dafnidzie nie dochowa wiary,
Heu, pro virginibus paelex est Thracia Musis.
Tracja, kraj Muz dziewiczych, nierządna się staje,
Bacchus agit Phoebum Calliopenque Venus.
Bachus Feba, a Wenus wypędza Kaliope.
5
Casta iuvant Musas; castis date casta, poetae!
Czystość w smak Muzom, twórcy; czystym czystość dajcie!
Reddite Castaliis nomen et omen aquis!
Zwróćcie wodom Kastalii imię i znaczenie!

LXXIII. Ad Baucum superbum
LXXIII. Do Bauka pysznego
Bauce, tuam mentem sublimem dicere montem
Twego ducha winienem wyniosłą zwać górą.
debeo. Cur? Socios despicis inde tuos.
Czemu, Bauku? Bo z góry patrzysz na przyjaciół.

LXXIV. Ad Carolum Granum
LXXIV. Do Karola Grana
A nobis missam contemnis, Grane, salutem.
Gardzisz słanymi przez nas życzeniami zdrowia.
Non tibi, Grane, placet sicca, sed uda salus.
Nie w smak ci suche zdrowie, mokre wolisz, Granie.

LXXV. De Batto grassatore
LXXV. O Batcie bandycie
Batte, diu stertis post lassae insomnia noctis.
Po trudach nieprzespanej nocy chrapiesz długo.
Non es tu nostras, Batte, sed antipoda.
Tyś nie nasz krajan, Batcie, ale antypoda.

LXXVI. Ad Ambrosium Angelum.
Vir sui nominis
LXXVI. Do Ambrożego Angelusa.
Mąż swego imienia
Etsi nescirem ‹te isto› cognomine dici,
Żeś tym zwany nazwiskiem, jeślibym nie wiedział,
illud sponte tibi pagina nostra daret.
nasza karta by dała ci je z własnej woli.
Exprimis angelico sacrum cognomen in ore:
Święte miano na licach anielskich objawiasz:
Angelus a nobis diceris, angelus es.
Aniołem przez nas zwany, aniołem też jesteś.

LXXVII. De divite parco
LXXVII. O bogatym skąpcu
Est pluralis amans, numeri est osor specialis,
Pojedynczej nie znosi, kocha liczbę mnogą.
cogere nam scit opes, sed dare nescit opem.
Zbiera rzeczy, lecz dawać – to rzecz nie dla niego.

LXXVIII. In Plancum Calvinistam,
qui catholicam uxorem haereticam fecit
LXXVIII. Na Planka kalwinistę,
który katolicką żonę heretyczką uczynił
Illo crude tuam duxisti, Plance, maritam,
Tam, Planku, okrutniku, wwiodłeś żonę twoją,
Orpheus Eurydicen duxerat unde suam.
skąd Orfeusz był wywiódł swoją Eurydykę.
Traxit utramque fides, fidicen sed pessimus ipse es,
Obie wiódł głos mężowski, lecz tyś źle nim władał,
namque tua infernum duxit ad usque fides.
bo twój głos zaprowadził do samego piekła.

LXXIX. De Prino
LXXIX. O Prinusie
Promissi Prino crines promissaque barba,
Włosy Prinus zapuszcza, zapuszcza i brodę:
ergo forsan adhuc Prinus utroque caret.
nie ma ich i wygląda, jakby się zapuścił.

LXXX. Ad Ponticum
de Bulbone decoctore
LXXX. Do Pontyka
o Bulbonie marnotrawcy
Una Cambletes uxorem nocte voravit.
Pożarł żonę Kambletes w ciągu jednej nocy.
Non credit, sed idem, Pontice, Bulbo facit.
Bulbon wątpi, Pontyku, lecz to samo robi.

LXXXI. De Gitone,
inepto Latinitatis depravatore
LXXXI. O Gitonie,
głupim psowaczu języka
Quando fame premeris, famosum te, Gito, dicis.
Jesteś głodny, Gitonie, a mówisz, żeś głośny.
Infamis merito diceris ergo satur.
Gdyś syty, słusznie mówią niegłośno o tobie.

LXXXII. In Baucum
LXXXII. Na Bauka
Bauce, sapis, dum te modicum sapere ipse fateris.
Rozumiesz, gdy przyznajesz, że niezbyt rozumiesz.
Sic iam scis aliquid, Bauce, sciendo nihil.
Tak zatem wiesz coś, Bauku, przez to, że nic nie wiesz.

LXXXIII. De Milone edentulo
ad Lycam dentatum
LXXXIII. O Milonie bezzębnym
do Lika zębatego
Numquam dolorem dentium patitur Milo.
Milona nie zaboli nigdy żaden ząb.
Huic te vovebo, si placet, sorti, Lyca.
Takiego losu, Liku, życzę, jeśli chcesz.

LXXXIV. Ad Rufinum de Gazone
LXXXIV. Do Rufina o Gazonie
Dum peto, Gazo tacet; poterit, Rufine, negare.
Gdy proszę, Gazon milczy, mógłby choć odmawiać.
Hoc quoque non parvi muneris instar erit.
To jednak mi zastąpi niemałe prezenty.
Nam cum sollicite toties sua dona reposcit,
Skoro ciągle się zwrotu domaga swych darów,
totum paene domi, quod negat ille, habeo.
prawie wszystko mam w domu, czego mi nie daje.

LXXXV. De Thoma Moro
LXXXV. O Tomaszu Morusie
Iacturam veterum faciens Britannia morum,
Brytania, kiedy rozbrat wzięła z dawnym mirem,
debuit insontem contumulare Morum.
musiała też pogrzebać niewinnego Mora.

LXXXVI. In Festum
occiput calvum habentem.
Ianus bifrons
LXXXVI. Na Festusa
mającego łysinę na potylicy.
Janus dwuczelny
Quis te non possit bifrontem dicere Ianum?
Janusem o dwóch czołach któż cię zwać nie może?
A tergo frons est altera, Feste, tibi.
Z tyłu przecież posiadasz, Feście, drugie czoło.

LXXXVII. Ad Macrobianum satyricum.
Taurus Phalaridis
LXXXVII. Do Makrobiana satyryka.
Byk Falarisa
Indignaris, odis, succenses, corripis, urges.
Wzburzasz się, gardzisz, gniewasz, łajesz i nacierasz.
Te voveo libris, Macrobiane, tuis.
Ciebie więc, Makrobianie, życzę twoim książkom.

LXXXVIII. Ad Britonem
LXXXVIII. Do Brytona
Non incedere, sed cupis volare.
Nie chcesz chodzić po ziemi, wolisz latać.
Da te praecipitem, Brito, volabis.
W przepaść rzuć się, Brytonie, będziesz latał.

LXXXIX. Ad Marcum Antipam,
Marchionis Columnae clientem
LXXXIX. Do Marka Antypy,
klienta Marchiona Kolumny
Non tibi, Marce, domo timor est habitare labanti,
Mieszkać nie strach ci, Marku, w zrujnowanym domu,
quando tuam fulcit viva columna domum.
kiedy żywa kolumna twój domek podpiera.

XC. Ad Priscum
de suis carminibus
XC. Do Pryska
o swoich wierszach
Nobilitas nostros, dum carpis, Prisce, corymbos
Uszlachetniasz me bluszcze, kiedy je obwiniasz.
denteque rosa tuo sunt mea metra rosa.
Obwinione me wiersze winnicą się stają.

XCI. Ad Ponticum calvum
XCI. Do Pontyka łysego
Augustae es frontis, nec iuste diceris effrons.
Błędnie zwanyś bezczelnym, wyniosłe masz czoło.
Quantumcumque tibi, Pontice, frons caput est.
Cała przecież twa głowa to czoło, Pontyku.

XCII. Ad Virginem Beatissimam
XCII. Do Dziewicy Przenajświętszej
Si mihi, Virgo, faves, si vatis vota secundas,
Jeśli mi sprzyjasz, Panno, i poetę wspierasz,
Gratia non faveat de tribus ulla mihi.
żadna z trzech Gracji teraz sprzyjać mi nie musi.

XCIII. De Ollo mendace
XCIII. O Ollu kłamliwym
Non nos haeretici, quoties discredimus Ollo.
Nie są z nas heretycy, choć mu nie wierzymy.
Catholicam potius non habet ille fidem.
To raczej Ollus nie ma katolickiej wiary.

XCIV. Ad Robertum Bavillum
XCIV. Do Roberta Bawillusa
Rara placent passim, laudantur rara, Bavilli.
Wszyscy lubią i chwalą, co rzadkie, Bawilli.
Cur tua laudatur barba placetque minus?
Czemu jakoś mniej chwalą i lubią twą brodę?

XCV. Ad Aranum de Myrone milite
XCV. Do Arana o Myronie żołnierzu
Dum fugit ex acie, frustra culpatur, Arane.
Gdy ucieka z szeregu, niesłusznie go winią.
Parthorum pugnat more modoque Myron.
Myron, Aranie, walczy obyczajem Partów.

XCVI. Ad laudatorem
XCVI. Do pochlebcy
Non volo te totum, quis nobis diceris ac es.
Tego, czym dla mnie jesteś, nie pragnę w całości.
Saepe es laudator, sis aliquando dator.
Jesteś stale pochlebcą, a mnie o chleb chodzi.

XCVII. Ad candidum lectorem
pro suis carminibus
XCVII. Do życzliwego czytelnika
w obronie swych pieśni
Sunt innocentes et verecundi sales.
Niewinne i nie pieprzne są dowcipy tu.
Ne, Lector, illis Persicum misce piper.
Perskiego pieprzu nie syp, Czytelniku, im.

XCVIII. De iisdem exomologesis.
Ad Attalum
XCVIII. O tychże wyznanie grzechów.
Do Attala
Nescio, quos pupugi, pupugi tamen, Attale, quosdam.
Nie wiem, kogo dotknąłem, kogoś wszak dotknąłem.
Indignante animo qui leget ista, sciam.
Poznam, kto będzie czytał, Attalu, z niechęcią.

XCIX. De criticis
XCIX. O krytykach
Tam criticos multos quam paucos saecula iustos
Czasy krytyków wielu, sprawiedliwych mało
nostra ferunt. Iustus Lipsius unus erat.
niosą nasze. Jeden był Lipsjusz Sprawiedliwy.

C. Ad Momum
C. Do Moma
Scripsisse me nil singulare iactitas.
Że nieszczególne, com napisał, Momie, drwisz.
Singula lege et erunt, Mome, singularia.
Przeczytasz szczegółowo – i szczególne już.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA IV
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA IV
CLASSIS PRIMA
DEI MATRI VIRGINI INAUCTORATA
CZĘŚĆ PIERWSZA
MATCE BOSKIEJ DZIEWICY PRZYPISANA
I. Maria Virgo Beatissima,
Dei Mater et nostra.
Axioma philosophicum
_Quae sunt eadem uni tertio, sunt eadem inter se_. 
Argumentum ad hominem Deum
I. Maria Dziewica Przenajświętsza,
Matka Boża i nasza.
Twierdzenie filozoficzne
_Dwie rzeczy identyczne z trzecią rzeczą są również identyczne między sobą._ 
Argument do Boga-człowieka
„Mater Virgo mea est”, Deus inquit. „Et est mea mater.
„Matką moją Dziewica” – Bóg rzecze. „I moją,
Ergo, Deus, posthac tu mihi frater eris”.
Ty zatem odtąd, Boże, będziesz dla mnie bratem”.
„Frater ero”, dixit. Dictis subdo: „Ergo necesse est,
„Bratem będę” – odpowie. Ja do słów mych dodam:
ut sim numen ego, vel Deus ut sit homo”.
„Więc trzeba, bym był bóstwem lub Bóg był człowiekiem”.
5
Risit et aethereum depromens verba per axem,
Zaśmiał się, dobywając słów przez przestwór nieba:
„Matre hac ne caream, sim Deus”, inquit, „homo”.
„Bym miał tę Matkę, Bogiem-człowiekiem niech będę”.

II. In Beatissimam
parvulum Iesum lactantem
II. Na Przenajświętszą
malutkiego Jezusa karmiącą
Ubere, Virgo, foves, qui mundi dicitur uber,
Piersią posilasz tego, co piersią jest świata,
ergo nostri post uberis uber eris.
Ty więc będziesz, Dziewico, piersią naszej piersi.

III. Virgo Beatissima
rosa et lilium
III. Dziewica Najświętsza
różą i lilią
Iuncta rosis quoties nituerunt lilia, Virgo,
Ilekroć lilie lśniły z różami, Dziewico,
orta meo toties lis pia corde fuit.
tylekroć spór pobożny wszczynał się w mym sercu.
Lilia virginei poscebant stemmata cordis
Lilie chciały być znakiem serca dziewiczego,
et rosa purpurei _stemma pudoris_ erat.
róża purpurowego _wstydu_ była _znakiem_.
5
Si te dico rosam, _candentia lilia _pallent.
Jeśli mówię, żeś różą, bledną _lilie jasne_.
Lilia si dico te, erubuere rosae.
Jeśli, żeś jest liliami, pąsowieją róże.
Ut tamen hae rubeant niteantque animosius illa,
By więc te czerwieniały i bielały tamte,
te dicam castis lilia mixta rosis.
powiem, że Ty to lilie z czystymi różami.

IV. Ad Virginem circumdantem virum
_Meliora sunt ubera tua vino_ etc. 
_Ubera tua _[_sicut_]_ botri _etc. 
 
IV. Do Dziewicy tulącej męża
_Lepsze są piersi twe nad wino..._  
_Piersi twoje jako grona winnice..._  
 
Est tibi lac vinum, tua sunt botrus ubera, Virgo.
Mleko masz niczym wino, a piersi jak grona.
Cur? Non infans, sed vir tibi Sponsus erat.
Czemuż? Mąż, a nie dziecko, jest Twym Oblubieńcem.

V. Absque macula originali conceptae
Virgini Dei Matri
ob compressum draconem
inscriptio prima
_Hac itur ad astra_. 
 
V. Dla poczętej bez zmazy pierworodnej
Dziewicy Matki Bożej
na zdeptanie smoka
inskrypcja pierwsza
_Tędy się do gwiazd idzie. _ 
 
Cum sacra Tartareo vestigia Virgo draconi
Gdy Panna na piekielnej bestii ślady święte
imprimit et domino Tartara calce domat,
odciska i poskramia Tartar swoją stopą,
ite, quibus patrium mens est invadere caelum,
idźcie, do ojczystego wejść pragnący nieba;
qua vocat innocuo semita trita pede!
tam wiedzie wydeptana stopą czystą ścieżka!
5
Ite per obstantis fatalia membra draconis,
Idźcie po ciele smoczym, co drogę zagradza,
ite per oppressae terga caputque Stygis,
idźcie przez Styksu głowę i grzbiet ujarzmiony,
qua vos virgineae ducunt vestigia plantae!
dokąd was poprowadzą ślady nóg dziewiczych!
Hac, _hac_, mortales, _itur ad astra_ via.
Tą,_ tą,_ śmiertelni, _do gwiazd iść należy drogą_.

VI. Inscriptio secunda
_Contemptu vincitur hostis._ 
 
VI. Inskrypcja druga
_Wzgardą zwycięża się wroga._ 
 
Cur tua, Virgo, ferum conculcat planta draconem?
Czemu stopa Twa, Panno, dziką depcze bestię?
Cur premit infereae turpia membra Stygis?
Czemu ohydne członki przygniata styksowe?
Scilicet innocuis devincere Tartara dextris
Zwycięstwem nad Tartarem Twe niewinne ręce
dedignata tui pondere calce premis.
wzgardziły, więc go stopą swym ciężarem gnieciesz.
5
Quisquis es, infereo qui coniurata draconi
Ty, co przeciw smokowi piekieł za sprzysięgłą
caelo conscriptis viribus arma moves,
zwerbowanymi w niebie broń chwytasz siłami,
cum nova virginei spectas _monumenta triumphi_,
widząc nowe Dziewicy _triumfu pomniki_,
in nova bellacem proelia stringe pedem.
na nowe bitwy szykuj wojowniczą stopę.
Quam bene Tartareus contemptu vincitur hostis!
Wzgardą tartarejskiego wroga się zwycięża.
10
Qui cupis ergo trucem vincere, sperne Styga.
Gdy zatem chcesz zwyciężyć, wzgardź ohydnym Styksem.

VII. Inscriptio tertia
_Fundamenta eius in montibus._ 
 
VII. Inskrypcja trzecia
_Fundamenty jego na górach świętych._  
 
Fundamenta tibi summis in montibus esse
Fundamenty masz swoje na górach wyniosłych,
narrat Iesseo pagina scripta stilo.
powiada w Piśmie karta stylem Dawidowym.
Hinc homines inter celsissima, Virgo, vocaris,
Stąd też zwą Cię wśród ludzi najwyższą, Dziewico,
diceris hinc alto celsior esse polo.
stąd mówią, żeś jest wyższa od wzniosłego nieba.
5
At cum Tartareum conculcas, Virgo, draconem
Lecz gdy depczesz, Dziewico, piekielnego smoka
Cerbereique anguis colla superba premis,
i węża pyszny zgniatasz kark cerberowego,
hinc etiam poteris celsissima, Virgo, vocari,
stąd też możesz być zwana najwyższą, Dziewico,
quae modo per tumidam surgis in astra Stygem.
która do gwiazd się wznosisz poprzez Styks chełpliwy.

VIII. Inscriptio quarta
_Quantum pondus habet?_ 
 
VIII. Inskrypcja czwarta
_Jaki ma ciężar?_ 
 
Dum premis invicto fatalia Tartara passu
Kiedy stopą zwycięską Tartar ciśniesz zgubny
oppressumque tuo calce draconta gravas,
i przyciskasz Twą piętą zdeptanego smoka,
ille gemit putidumque putri vomit ore cruorem,
ten jęczy, krwią cuchnącą rzyga z paszczy zgniłej
succumbitque tuo, maxima Virgo, pedi.
i leży pod Twą nogą, największa Dziewico.
5
Crediderim Getici depressus pondere Pindi
Wierzę, że pod ciężarem getyckiego Pindu
staret et erectis isset ad astra iubis.
wstałby i do gwiazd poszedł, nastroszywszy grzywę,
At sacra tam tumidos reprimunt vestigia fastus.
ale ślady stóp świętych zgniotły pychę butną.
Quam grave virgineus pes quoque pondus habet?
Jakże potężny ciężar ma stopa dziewicza?

IX. Inscriptio quinta
_Patent caeli opes_. 
 
IX. Inskrypcja piąta
_Stoją otworem bogactwa nieba._ 
 
Quando venenatum stravit Medea draconem,
Gdy zgubnego Medea powaliła smoka,
Phrixeae rapuit vellera Iason ovis
Jazon runo pochwycił Fryksosowej owcy
et per sopiti gradiens fera tergora monstri,
i przez grzbiet dziki idąc śpiącego potwora,
Colchorum veteres exspoliavit opes.
skradł prastare bogactwa mieszkańcom Kolchidy.
5
O, qui siderei vellus suspirat ad Agni,
O tęskniący do wełny gwiezdnego Baranka,
Agni caelestes qui pede pulsat agros:
o kroczący po polach Baranka niebiańskich:
ecce venenatum compressit Virgo draconem,
oto Panna przygniotła smoka trującego,
caelestes avidi diripiamus opes!
niebiańskie więc bogactwa porywajmy chciwie!

X. Inscriptio sexta
_Quidquid calcaverit, id rosa fiat_. 
 
X. Inskrypcja szósta
_Gdzie stąpi, niech róża wyrośnie._ 
 
Quod tumido veteres tangebant calce dynastae,
Czego dotknęli stopą dumną dawni władcy,
debuit in teneras degenerasse rosas.
to miało w delikatne przeradzać się róże.
At cum Tartareum conculcas, Virgo, draconem,
Lecz gdy depczesz, Dziewico, piekielnego smoka,
cur non in teneram transit et ille rosam?
czemu ten się nie zmienił w delikatną różę?
5
Cur fera Cerberei spirans aconita profundi,
Czemu otchłani jadem ziejąc cerberowej,
contritum Stygio suscitat igne caput?
głowę ogniem styksowym wznosi udręczoną?
Si foret ingenuae tibi quidquam, Tartare, frontis,
Jeśli miałbyś, Tartarze, choć trochę zacności,
fecisset, credo, te pudor ipse rosam.
wierzę, że z ciebie różę sam wstyd by uczynił.

XI. Inscriptio septima
_Concluso serpens vigil accubat horto_. 
 
XI. Inskrypcja siódma
_W ogrodzie zamkniętym spoczywa wąż czujny._ 
 
Hic, ubi de viridi pendentia poma smaragdo
Gdzie wiszące owoce z zielonych szmaragdów
auro dispunctas explicuere comas,
liście rozpościerają złotem nakrapiane,
dicitur Hesperidum pretiosis stratus in hortis
w Hesperyd rozciągnięty ogrodach kosztownych
pervigil insomni luce cubare draco.
smok w blasku niegasnącym wciąż spoczywa czujny.
5
Tu quoque conclusus, mea Virgo, diceris hortus,
Mówią, żeś i Ty, Panno, ogrodem zamkniętym,
quem fovet ambrosiis aura polusque favis.
przez niebo ożywianym ambrozyjskim miodem.
Hinc tibi Cerbereum resupina mole draconem
Stąd piekielnego smoka na wznak leżącego
adsternunt tituli conscia fata tui.
powala los świadomy Twojego tytułu.

XII. Hortus conclusus Maria,
Dei Mater et Virgo,
vernis floridorum epigrammatum
plausibus consitus
_Hortus conclusus soror mea sponsa_. 
 
XII. Ogród zamknięty Maria,
Boga Matka i Dziewica,
obsiany wiosennymi oklaskami
kwiecistych epigramatów
_Ogród zamknięty, siostra moja, oblubienica. _ 
 
Hic, ubi Nazareas vivax lavat unda plateas
Gdzie żywa fala myje nazareńskie place
virgineoque avidam rore maritat humum,
i spragnioną z dziewiczą rosą żeni ziemię,
hortus erat teneris diffusus in aera ramis,
był ogród, co wyciągał w górę młode pędy;
quem Deus innocua clauserat ipse sera.
sam Bóg nieskazitelną zamknął go zasuwą.
5
Illum vernanti cingebat mixta cupresso
Okolił go zmieszany z wiosennym cyprysem
cedrus et umbriferis palma beata comis.
cedr i palma bogata w cieniodajne liście.
Frondea cum platanis stipabant moenia vites
Listny mur z platanami obległa winorośl
et consanguineis balsama mixta rosis.
i balsam wymieszany z różami bratnimi.
Cinnama _odoratas_ nectebant floribus _umbras_
Cynamony spętały _wonne cienie_ kwiatem,
10
velabatque humiles mitis oliva botros.
wiotkie liście oliwki niskie skryły grona.
Hortus erat Virgo: Virgo pulcherrimus hortus,
Ogrodem tym Dziewica: przepięknym ogrodem;
Virgo cedrus erat cum platanoque rosa.
Dziewica była cedrem i z platanem różą.
Nunc illam canae velabat ramus olivae,
Bądź to siwej oliwki gałąź ją okryła,
nunc fuit in foliis tecta, cupresse, tuis.
bądź się w twojej, cyprysie, schroniła koronie.
15
Nunc terebinthus erat passis spatiosa capillis,
Bądź była terebintem z rozległą czupryną,
nunc decussatis frondea palma comis.
bądź to palmą okrytą liśćmi pierzastymi.
Sed si forte fidem dubio discrimine libras,
Lecz jeśli przeciwważy twą wiarę niepewność,
en patet, en titulis accinit ipsa suis.
oto sama potwierdza swymi tytułami.

_Quasi cedrus exaltata sum in Libano_. Eccl. 24
_Jako drzewo cedrowe na Libanie._
 
XIII. Plausus I
XIII. Oklaski I
Si bona sollicitus conscripsit carmina vates,
Jeśli napisał dobre pieśni wieszcz gorliwy,
digna perennanti dicimus esse cedro.
mówimy, że są godne cedru wieczystego.
Ite procul, cedri! _Cedro_ si _digna locutus_
Precz, precz stąd, cedry! Jeśli uznają, że _godne_
metra ferar, Virgo, tu mihi cedrus eris.
_cedru me wiersze_, Panno, Ty mi cedrem będziesz.

XIV. Plausus II
XIV. Oklaski II
Nulla cedrum caries corrumpit, nulla Mariam
Żadna zgnilizna cedru, Marii zaś nie hańbi
labes, hinc cedrus iure vocanda fuit.
skaza, stąd słusznym było, żeby zwać ją cedrem.

XV. Plausus III
XV. Oklaski III
Inscripta cedro (fama si verax canit)
Na cedrze zapisane, jako niesie wieść,
aeternitatem pollicentur carmina.
po wieczne czasy pieśni obiecują trwać.
Valete, cedri! Cedrus est Virgo mihi:
Żegnajcie, cedry! Cedrem mi Dziewica jest.
securus illi metra commendo mea.
Beztroski wiersze moje jej w opiekę dam.

XVI. Plausus IV
XVI. Oklaski IV
Digna legi cedris inscribi verba iubentur.
Słowa godne czytania w cedrach ryć się każe.
Verbum Christus erat, Libana Virgo cedrus.
Słowem był Chrystus, cedrem Dziewica libańskim.

_Quasi cupressus in monte Sion_. Eccl. 24
_Jako cyprys na górze Syjonie_.
 
XVII. Plausus V
XVII. Oklaski V
Quisquis funereos cyparissum vertit ad usus,
Ten, co cyprys połączył z obrzędem pogrzebu,
dignus erat taxo squalidiore tegi.
godzien był, by spoczywać pod smutniejszym cisem.
Cum cyparissus erit devexi Virgo Sionis,
Skoro Dziewica będzie cyprysem Syjonu,
victorum potior dos cyparissus erit.
cyprys winien być raczej darem dla zwycięzców.
5
Vel si letales ferri dignaris ad urnas,
A gdy do urn śmiertelnych pozwalasz się nosić,
o, moriar, Virgo, sic quoque victor ero!
choćbym umarł, Dziewico, też będę zwycięzcą!

XVIII. Plausus VI
ex occasione Temporis Quadragesimalis,
in quod tum Festivitas ab Angelo Salutatae Virginis
inciderat
XVIII. Oklaski VI
z okazji Wielkiego Postu,
w którym przypadło Święto
Zwiastowania Pańskiego
Cum tibi pullati solvuntur, Christe, dolores,
Gdy Cię cierpienia, Chryste, czarne opuszczają,
cupressum Genetrix se canit esse tua.
śpiewa, że jest cyprysem, Twoja Rodzicielka.
Ergo sepulcrali postquam conderis in urna,
Gdy więc będą Cię składać do urny grobowej,
ne cupressum aliam poscito: Mater erit.
nie proś o inny cyprys: Twa Matka nim będzie.

XIX. Plausus VII
XIX. Oklaski VII
Ite, croci, violae, myrti laurive, rosaeve,
Precz stąd, krokusy, fiołki, mirty, laury, róże,
quorum non avidus nemo poeta fuit!
których każdy poeta tak bardzo niesyty!
Hanc mihi cupressum morituro apponite, vates,
Cyprys, gdy przyjdzie skonać, złóżcie mi, poeci,
nam bene nemo potest hac sine fronde mori.
bez niego bowiem dobrze nikt umrzeć nie może.

_Quasi palma exaltata sum in Cades_. Eccl. 24
_Wywyższyłam się jako palma w Kades_.
 
XX. Plausus VIII
XX. Oklaski VIII
Hic, ubi sub viridi fulgent palmeta sereno,
Gdzie pod wesołą błyszczą palm gaje zielenią,
palma verecundis repit ad astra comis.
palma do gwiazd podpełza liśćmi nieśmiałymi.
Virgo palma fuit viridi praelustris obryzo,
Dziewica była palmą zdobną w zieleń złotą,
quam vestit refluis silva beata comis.
którą liśćmi zwisłymi przystraja las szczęsny.
5
O, si nunc etiam victorum palma coronas
O, jeśli palma wieńce zwycięzców już teraz
nectit, vel numquam, vel modo victor ero!
splata, teraz zwycięzcą lub nigdy nie będę.

XXI. Plausus IX
XXI. Oklaski IX
Cum tibi constanti faveat victoria passu
Gdy Ci zwycięstwo zgodnym krokiem towarzyszy
et semper, victrix, vincere, Virgo, soles,
i, zwycięska Dziewico, zwykłaś wciąż zwyciężać,
quidni palma tibi speciosum nomen inumbret,
czemu imienia Twego palma nie ocienia,
nixa triumphali palma sub astra tholo?
triumfalną kopułą celująca w niebo?
5
Nulla capax necti poterat tibi, Virgo, corona,
Nie można było upleść stosownego wieńca,
ni sertum ipsa tibi totaque palma fores.
cała jesteś dla siebie i wieńcem, i palmą.

_Quasi plantatio rosae in Hierycho_. Eccl. 24
_Jako szczepienie różej w Jerychu_.
 
XXII. Plausus X.
Philosophi de rosa votum
XXII. Oklaski X.
Prośba filozofa tycząca się róży
Cum te, Virgo, rosam Tyrii comitantur odores,
Gdy za Tobą, Dziewico, woń idzie tyryjska,
o, mea, sim totus tum, rosa, nasus ego!
o, obym, moja różo, cały stał się nosem!
Mox tibi purpurei tinxerunt ora colores,
Wnet kolor purpurowy lica Ci zabarwił;
o, mea, sim totus tum, rosa, lumen ego!
o, obym, moja różo, cały był oczyma!
5
Ast ubi te sacri sertum iunxere favores,
A gdy święte zaszczyty splotły Ciebie-wieniec,
o, mea, sim totus tunc ego, Virgo, caput!
o, obym, ma Dziewico, cały stał się głową!
Cinge caput, Virgo, libertatemque comarum
Opasz głowę, Dziewico, i niesforność włosów
virgineae tandem stringito lege rosae!
dziewiczej róży prawem okiełznaj nareszcie!
Cinge meum, mea Virgo, caput! Caput est mihi Christus.
Głowę mą opasz, Panno, głową jest mi Chrystus.
10
Non poteris non hoc cingere velle caput.
Nie będziesz mogła nie chcieć opasać tej głowy.

XXIII. Plausus XI
XXIII. Oklaski XI
An non ergo rosam merito te, Virgo, canemus,
Czyż nie słusznie, Dziewico, śpiewamy, żeś różą,
cui sacer innocuas _stat pudor ante genas_?
skoro _na _Twych _policzkach_ święty _wstyd zakwita_?

XXIV. Plausus XII
XXIV. Oklaski XII
An non iure rosam, mea, te, Regina, vocemus,
Czy nie słusznie Cię zwiemy różą, ma Królowo,
cui Nati melior purpura sanguis erat?
której Syna krew była wyborną purpurą?

_Quasi oliva speciosa in campis_. Eccl. 24
_Jako piękna oliwa na polu. _
 
XXV. Plausus XIII
XXV. Oklaski XIII
Igne maritatam tandem credemus olivam
Wierzymy, że oliwa z ogniem ożeniona
in Byzantino fetificasse solo.
w bizantyńskim podłożu wydała owoce.
Cum tibi odoriferum campestris nomen oliva,
Skoro imię pachnące oliwka równinna
Virgo, det inque utero sit Deus ipse tuo,
Tobie, Dziewico, daje i Bóg był w Twym łonie,
5
igne maritatam merito te dicimus esse,
że Tyś ognia małżonką, słusznie powiadamy,
consumens olim nam Deus ignis erat.
bowiem Bóg sam był niegdyś trawiącym płomieniem.

XXVI. Plausus XIV
XXVI. Oklaski XIV
An non te nostram, Virgo, dicamus olivam,
Czyż nie zwiemy Cię naszą oliwką, Dziewico,
quae aeternae nobis nuntia pacis eras?
co wiecznego pokoju byłaś nam zwiastunką?
Pone fatigatos humanis caedibus enses,
Odłóż miecze zmęczone ludzkimi rzeziami,
o Deus, eque tua proice tela manu!
wypuść ze swojej dłoni pociski, o Boże!
5
Cui modo virgineae ver consecramus olivae,
Oliwka czysta, której poświęcamy wiosnę,
amplius armatam non decet esse manum.
nie powinna już dużej w dłoni mieć oręża.

XXVII. Plausus XV
XXVII. Oklaski XV
Assurgit doctae campestris oliva Minervae.
Dla uczonej Minerwy wyrasta oliwka.
Christe, Minerva mea, haec surgit oliva tibi.
Ta, Chryste, ma Minerwo, dla Ciebie wyrasta.

XXVIII. Plausus XVI
XXVIII. Oklaski XVI
Adnutat castae dotalis oliva Minervae.
Skinieniem wita czystą oliwka Minerwę.
Christe, Minerva mea, haec nutat oliva tibi.
Ta, Chryste, ma Minerwo, ku Tobie się skłania.

_Quasi platanus exaltata sum iuxta aquas in plateis_. Eccl. 24
_Jako jawor jestem podwyższona nad wodą na ulicach_.
 
XXIX. Plausus XVII
XXIX. Oklaski XVII
Hic, ubi se vitreis affantur flumina labris,
Tu, gdzie czystymi usty gadają strumienie,
diffuso platanus sidera crine subit
rozległym liściem platan wspina się do nieba
ac mage torrentes ramorum frigore soles
i słońce zbyt prażące ochłodą gałęzi
temperat et laxis protegit arva iubis.
łagodzi, i osłania luźną grzywą pola.
5
An non Virgo mihi platanus spatiosa vocetur?
Czyż nie mam zwać Dziewicy szerokim platanem?
Ista mihi solem mitigat, illa Deum.
Ten uśmierza żar słońca, a Ona gniew Boga.

XXX. Plausus XVIII
XXX. Oklaski XVIII
Hanc, quae Nazaridum murmur despectat aquarum
Ten, co szeptania słucha nazareńskiej wody,
et fontis queruli mobile trudit ebur,
zmiennej dotyka tafli źródła jęczącego,
hanc ego Daphnaeos platanum super effero ramos:
ten platan nad Dafnejskie wynoszę gałęzie:
Daphne ictum cohibet fulminis, ista Dei.
Dafne gromy piorunów, on wstrzymuje Boskie.

XXXI. Plausus XIX
XXXI. Oklaski XIX
Xerxes Lydiacae platanum coluisse Cybelles
Kserkses czcił ponoć platan lidyjskiej Kybele
fertur et aeternam paene sacrasse deam.
i ubóstwiał go prawie jak wieczną boginię.
Erravit tenerae deceptus imagine formae,
Mylił się, oszukany kształtem delikatnym,
erravit fluxae credulus ille comae.
pomylił się, ufając giętkiemu listowiu.
5
Quando sub platani, Virgo, cognomine frondes,
Gdy pod platanu mianem kryjesz się, Dziewico,
te potius posthac iste manebit honor.
Tobie odtąd ten zaszczyt będzie przeznaczony.

_Quasi cinnamomum et balsamum aromatizans odorem dedi_. Eccl. 24
_Jako cynamon i balsam woniejący wydałam wonności_.
 
XXXII. Plausus XX
XXXII. Oklaski XX
Non ego quaesierim Panchaeae cinnama silvae,
Nie pragnę cynamonu panchejskiego lasu,
dum sua virgineum cinnama nomen habet.
skoro imię Dziewicy pachnie jak cynamon.

XXXIII. Plausus XXI
XXXIII. Oklaski XXI
Non est, cur spoliem pretiosae pharmaca silvae,
Po cóż mam łupić lasy z kosztownych korzeni,
dum mihi Virgo meos condiet ipsa cibos.
gdy mi moje Dziewica przyprawi pokarmy?

XXXIV. Plausus XXII
XXXIV. Oklaski XXII
O, si quando meae foetebunt crimina culpae,
O, jeśli kiedyś zaczną cuchnąć moje grzechy,
balsamum es: heu, sordes, Virgo, repelle meas!
Tyś balsamem, Dziewico: usuń mą ohydę!

XXXV. Plausus XXIII
XXXV. Oklaski XXIII
O, si quando mei livescent vulnera cordis,
O, jeśli zaropieją serca mego rany,
vulneribus, Virgo, sis medicina meis!
dla ran moich, Dziewico, bądź wówczas lekarstwem!

_Quasi myrrha electa dedi suavitatem odoris_. Eccl. 24
_Jako mirra wyborna dałam słodkość wonności_.
XXXVI. Plausus XXIV
XXXVI. Oklaski XXIV
Pandito, Virgo, mihi lacrimosi nubila fumi!
Ześlij, Dziewico, chmury dymu, co łzy wzbudza!
Myrrhinus obscuret crimina nostra vapor!
Niech nasze obłok mirry przesłoni występki!

XXXVII. Plausus XXV
XXXVII. Oklaski XXV
Pandito, Oronteae nebulosa volumina myrrhae!
Rozwijaj mgliste wstęgi mirry orontejskiej!
Infensa Assyrius numina placet odor!
Woń asyryjska bóstwa gniewne niech przebłaga!

_Quasi terebinthus extendi ramos meos_. Eccl 24
_Jako terebint rozciągnęłam gałęzie moje._
 
XXXVIII. Plausus XXVI
XXXVIII. Oklaski XXVI
Pande triumphales, felix terebinthe, capillos!
Rozpuść włosy zwycięskie, szczęsny terebincie!
Suggere stellatis celsa trophaea tholis!
Tropajonami gwiezdne podeprzyj kopuły!
Pande coronatis tentoria florida ramis!
Rozstaw kwietne namioty konarami w wieńcach!
Umbra tua ipsius mox erit aula Dei.
Cień Twój samego Boga będzie wnet pałacem.

XXXIX. Plausus XXVII
XXXIX. Oklaski XXVII
Si foret arboribus prior illa cupido creandi
Gdyby, jak dawniej, drzewa chciały wybrać króla,
regis, tu merito rex, terebinthe, fores.
Ty właśnie, terebincie, królem byłbyś słusznie.

XL. Plausus XXVIII
XL. Oklaski XXVIII
Hic, ubi laxatis terebinthus panditur alis,
Tu, gdzie rośnie o luźnej koronie terebint,
incido nomen, diva Virago, tuum.
imię Twoje wycinam, niebiańska Dziewico.
Sic frondente tuum vivet cum vulnere nomen;
Tak Twe imię żyć będzie z raną ulistnioną;
sic crescente meus cortice crescet amor.
tak rosnąć będzie z korą rosnącą ma miłość.

_Ego quasi vitis fructificavi_. Eccl. 24
_Ja jako winne drzewo. _
 
XLI. Plausus XXIX
ex illo Canticorum
_Meliora sunt ubera tua vino_ etc. _Botrus cypri dilectus_. 
 
XLI. Oklaski XXIX
z owych słów Pieśni nad pieśniami
_Lepsze są piersi twe nad wino..._ _Grono cypru mi miły mój._  
 
Casta cui maduit generoso mamma Falerno,
Której czysta pierś tryska falernem szlachetnym,
cui dictus botri nomine sponsus erat,
której był Oblubieniec grona zwany mianem,
quin vitis titulum Virgo sibi vindicet? O, quam
czemu wina Dziewica nie żąda tytułu?
istius nolim sobrius esse meri!
O, jakże z tego wina nie chciałbym wytrzeźwieć!

XLII. Plausus XXX
XLII. Oklaski XXX
Hinc procul illa, Cyri solium quae, vitis, inumbrat!
Precz z winoroślą, co tron ocienia Cyrusa!
Ipsius solium Numinis ista tegit.
Ta winorośl okrywa tron samego Boga.

XLIII. Plausus XXXI
XLIII. Oklaski XXXI
Huic merito vitae nomen debetur et omen,
Słusznie imię i wróżba życia się należy
ex qua vite mihi prodita vita fuit.
tej winorośli, z której życie otrzymałem.

XLIV. Apodosis
_Flores mei fructus honoris._ 
 
XLIV. Apodosis
_Kwiatki moje owocem czci i uczciwości. _ 
 
Cetera quid memorem, quae te, mea Virgo, coronant,
Jak wspomnieć wszystko inne, co Cię wieńczy, Panno,
quam sacer empyreis floribus ambit honor?
którą otacza świętość empirejskim kwieciem?
Hortus es, o Virgo, florum ditissimus hortus,
Ogrodem jesteś, Panno, w kwiaty najbogatszym,
cum tua tam multo nomina vere virent.
gdy Twe miana zielenią tylu się wiosnami.
5
Hortus es, in cuius gremio flos ille resedit,
Ogrodem jesteś, w łonie którego kwiat spoczął,
quem viva aeterni fudit imago Dei.
przez żywy Boga obraz wiecznego wydany.
Nempe tui nimio veris succensus amore,
Twej zaś wiosny miłością nazbyt rozpalony,
horto fertur agros postposuisse suos.
mniej ponoć od ogrodu cenił swoje pola.
„Si flos iure vocor, quin huic”, ait, „inferar horto;
„Jeślim kwiatem zwan słusznie, tutaj się wprowadzę;
10
dignior est foliis hortulus iste meis”.
godniejszy ten ogródek dla moich jest liści”.
Dixit et antiquos flos campi deserit agros
Rzekł kwiat polny i pola opuścił prastare,
virgineamque sacro sanguine pingit humum.
i świętą krwią maluje nieskalaną ziemię.
Sic Deus in florem, sic Virgo vernat in hortum.
Tak Bóg kwiatem, tak Panna ogrodem zakwita.
I nunc et vernum nomen utrique nega!
Idź i zaprzecz, że imię wraz mają wiosenne!

CLASSIS ALTERA
S[ANCTO] ADALBERTO, ARCHIEPISCOPO GNESNENSI,
PRUTHENORUM APOSTOLO,
POLONIAE ET AUCTORIS PATRONO,
RECENSITA
CZĘŚĆ DRUGA
ŚWIĘTEMU WOJCIECHOWI, ARCYBISKUPOWI GNIEŹNIEŃSKIEMU,
APOSTOŁOWI PRUSÓW,
PATRONOWI POLSKI I AUTORA,
POŚWIĘCONA
XLV. In Rosam,
gentilicium D[ivi] Adalberti insigne
XLV. Na Różę,
herb Świętego Wojciecha
Iusta rosis nuper fuerat lis orta duabus,
Między dwiema różami słuszny spór się toczył,
quae foret hortensi praeficienda gregi.
która winna przewodzić ogrodowej braci.
Prima fuit Veneris divino tincta cruore,
Tę pierwszą krew bogini Wenery skropiła,
altera Adalberti tincta cruore fuit.
druga za to skropiona była krwią Wojciecha.
5
Solve, hospes, litem, quae sit regina vocanda:
Spór, przechodniu, rozstrzygnij, którą zwać królową:
hanc Venus, ast istam sanguine tinxit Amor.
tę skropiła krwią Wenus, lecz tę drugą Miłość.

XLVI. In ordinarium S[ancti] Adalberti
prototypon
XLVI. Na zwykły sposób przedstawiania
Świętego Wojciecha
Cum male barbarico laceratum vulnere corpus
Gdy raną barbarzyńską ciało poszarpane
Alberto rubei fluminis amne fluit,
Wojciecha spływa fali czerwonej potokiem,
cur illi noster remos aptavit Apelles?
dlaczego mu dołożył wiosła nasz Apelles?
Quid facit in sacra remus et hasta manu?
Co też wiosło i włócznia robią w świętej dłoni?
5
Quam iuste vereor, tabula ne praesul in ista
Jakże słusznie się boję, by biskup na sztychu
naviget et telam deserat ipse suam.
nie pożeglował, swoje porzuciwszy płótno.

XLVII. De eodem
XLVII. O tymże
Cum tibi navales impegit Prussia remos,
Gdy przeciw Tobie użył Prus wioseł ze statków,
te merito quisquam diceret esse ratem.
rzec by można prawdziwie, że jesteś okrętem.
Est ratis, est corpus, merces animus, mare mundus,
Nawą jest ciało, dusza zapłatą, świat morzem,
est caelum portus, nauta sed omnis homo.
niebo portem, a każdy człowiek jest żeglarzem.
5
O, te felicem servata, Alberte, carina,
O, szczęśliwyś, Wojciechu, okręt ocaliwszy;
quem impulit in portum remus et hasta suum.
do portu wiosło z włócznią Cię doprowadziły.

XLVIII. De cruentis D[ivi] Alberti remis
 
XLVIII. O skrwawionych wiosłach
Świętego Wojciecha
Quam bene dum crudis infligit vulnera remis,
Jak dobrze, rany wiosłem zadając okrutnym,
obsequitur fato gens inimica tuo.
wrogie plemię Twojemu sprzyja przeznaczeniu.
Si verax aqueos sanxit sententia caelos,
Jeśli prawdą mniemanie, że nieba są wodą,
hoc remo aetherias traice, praesul, aquas.
tym wiosłem przebądź wody powietrzne, biskupie.
5
Cumque Deus vacuum ripae omnis dicitur aequor,
A gdy morzem bezbrzeżnym Boga się nazywa,
tam vastum remis experiare mare.
zmierz się tymi wiosłami z tak ogromnym morzem.

XLIX. De eodem
ex Ferdinandi III, regis Legionis et Castellae
symbolo
XLIX. O tymże
z godła Ferdynanda III,
króla Leonu i Kastylii
Remum nescio quis picto superaddidit orbi,
Malowany krąg ziemi opatrzył ktoś wiosłem;
nam veram mundum senserat esse ratem.
pewnie sądził, że świat jest prawdziwym okrętem.
Si mundus ratis est, alios ne quaerito remos:
Jeśli jest, innych wioseł już nie szukaj wcale:
Alberti remis hanc moderere ratem.
ten okręt wiedź przez wody wiosłami Wojciecha.

L. De iisdem
L. O tychże
Per vada Lethaei manes vectasse fluenti
Ponoć dusze przez rzeki letejskiej mielizny
fertur in Elysio margine nauta Charon.
przewoził żeglarz Charon na brzeg elizejski.
Fama vetus sileat veteris cognomina nautae:
Niech ucichnie wieść dawna o dawnym żeglarzu:
hoc animas remo praesul ad astra vehet.
biskup tym wiosłem dusze ku gwiazdom powiedzie.
5
Solve ratem, praesul, sacratos exsere remos!
Spuszczaj okręt, biskupie, dobądź wioseł świętych!
His tibi caelestes traicientur aquae.
Dzięki nim się przeprawisz przez niebiańskie wody.

LI. In Divi Adalberti hastas
ex Rosin[i] _Antiq_[_uitatum_] lib[ro] 7
LI. Na włócznie Świętego Wojciecha
z księgi 7 _Antiquitates_ Rosinusa
Romanis olim captos efferre sub hastam
Było niegdyś u Rzymian zwyczajem pojmanych
in medioque fori vendere moris erat.
pod włócznią zlicytować i sprzedać na rynku.
Ut te, Alberte, igitur venalem sciret Olympus,
By Cię, Wojciechu, uznał Olimp niewolnikiem,
cernitur in manibus remus et hasta tuis.
wiosło i włócznie dostrzec można w Twoich rękach.

LII. In easdem
LII. Na te same
Praesulis armatam dum cerno cuspide dextram,
Gdy biskupa prawicę widzę ostrzem zbrojną,
fallor, an hic patrias excubat ante fores?
mylę się, czy przed drzwiami czuwa ojczystymi?
Conde, Polone, hastas, generosos conde mucrones!
Odłóż włócznie, Polaku, złóż ostrza szlachetne!
En pro te ferrum praesul et arma gerit.
Patrz, za ciebie żelazo i broń dzierży biskup.
5
Bella geret praesul, capitum cave belua septem!
W bój pójdzie biskup, bestio strzeż się siedmiogłowa!
Te totidem telis praesulis hasta petet.
Tylu w ciebie ostrzami godzi broń biskupa.
At cum cerno simul iunctos cum cuspide remos,
I gdy wraz widzę wiosła z ostrzem połączone,
est iam, quo patriam vectet in astra ratem.
jest już czym do gwiazd nawę pociągnąć ojczystą.

LIII. In ordinarium S[ancti] Adalberti
prototypon
LIII. Na zwykły sposób przedstawiania
Świętego Wojciecha
Quid tibi cum remo? Quid cum septemplice telo?
Po co broń siedmiokrotna? Do czego Ci wiosło?
Quid facit in manibus remus et hasta tuis?
Co też wiosło i włócznia robią w Twoich rękach?
Nempe hastis, praesul, clausum reserabis Olympum,
Włócznią Olimp, biskupie, otworzysz zawarty,
remo Lethaeas exsuperabis aquas.
wiosłem przez nurt letejski będziesz się przeprawiał.

LIV. Ad Prussiam,
Divini in Alberto Amoris obstetricem
LIV. Do Prus,
akuszerki Świętych Miłości w Wojciechu
Dum quatis Alberti septena cuspide pectus,
Gdy dręczysz pierś Wojciecha siedmioma ostrzami,
ignosco dextris, Prussia saeva, tuis.
sroga pruska kraino, wybaczam twym rękom.
Hoc erat inclusum cordi producere Amorem:
Zamkniętą w sercu Miłość Bożą wydobyły:
obstetrice manu Divus egebat Amor.
Miłość potrzebowała ręki-akuszerki.

LV. In septem Adalberti vulnera,
totidem telis illata
LV. Na siedem ran Wojciecha,
zadanych tylomaż włóczniami
Dum, Pruthene, aperis septeno vulnere corpus,
Ciało, Prusie, siedmioma otwarłszy ciosami,
hosti vulneribus consulis ipse tuo.
sam pomagasz ranami własnemu wrogowi.
Liberius posthac, septem velut ostia nactus,
Swobodniej po tym, jakby bram siedem otrzymał,
ingens Alberti spiritus astra petet.
duch ogromny Wojciecha do gwiazd będzie zdążał.

LVI. Ad Divum Adalbertum,
cuius vulnera fontes Amoris
et facunda Divini Amoris ora
LVI. Do Świętego Wojciecha,
którego rany źródłami Miłości,
a usta wymowne Bożą Miłością
Quot tibi vulneribus patefecit viscera ferrum,
Iloma Ci ranami ostrze brzuch otwarło,
flumina Divinus tot patefecit Amor.
tyle potoków Boża otworzyła Miłość.
In sacro totidem patuerunt corpore fontes;
W świętym ciele się tyleż otworzyło źródeł;
ex illis mixtus sanguine manat Amor.
z nich wylewa się Miłość z posoką zmieszana.
5
Ora tuo totidem patuerunt, praesul, Amori;
Tyleż się otworzyło ust dla Twej Miłości;
septeno pectus vulnere clamat: „Amo”.
przez siedem ran, biskupie, serce krzyczy: „Kocham”.

LVII. In hastas S[ancti] Adalberti
_Regnum caelorum vim patitur._ 
 
LVII. Na włócznie Świętego Wojciecha
_Królestwo Niebieskie gwałt cierpi._  
 
Cur gerit arma manu rigidasque amplectitur hastas
Czemu niesie broń w ręce i włócznie okrutne
praesul, pacificae gloria prima togae?
biskup, który pokoju jest chlubą największą?
Vim patitur caelum, quod Christus dixerat olim.
Chrystus niegdyś powiedział: „Gwałt cierpią niebiosa”,
Huic inferre sua vim parat ergo manu.
więc dla nich się gotuje ręką swą gwałt zadać.

LVIII. Libratum D[ivi] Adalberti cadaver
exiguo argenti pondere sursum fertur
LVIII. Ciało Świętego Wojciecha wznosi się,
przeważone przez nieznaczny ciężar srebra
Cum sacra membra pari permissa fuere bilanci,
Gdy święte członki szalom zostały rzucone,
in partes abeunt terra polusque duas.
na dwie strony przechodzą ziemia i niebiosa.
Argentum tellus, caelum sacra postulat ossa:
Ziemia pożąda srebra, niebo świętych kości,
hinc ad se pretium traxit uterque suum.
stąd każde swą nagrodę ku sobie ściągnęło.

LIX. De eodem
LIX. O tymże
Quod modicum argenti sacros praeponderat artus,
Garstka srebra, co święte przeważyła członki,
non fuit argenti, sed pietatis onus.
nie srebra miała ciężar, ale pobożności.
Haec pretium trutinae et regali adiunxit obryzo.
Ona królewskim kruszcom wartości dodała.
O, quantum pietas regia pondus habet!
O, jak wielką ma wagę pobożność królewska!

LX
LX
Tam leve miraris post tot ieiunia corpus
Dziwisz się, że po tylu postach ciało lekkie,
et vix gustato marcida membra cibo.
a od ledwie tkniętego członki słabe jadła.
Ut leviora forent redimendi praesulis ossa,
Aby lżej było szczątki wykupić biskupa,
perpetua fuerant attenuanda fame.
należało wycieńczyć je dotkliwym głodem.

LXI
LXI
Iam scio, cur sacrum se tollit in aethera corpus,
Wiem, czemu święte ciało wznosi się w przestworza,
iam scio, cur agili sidera lance petit.
wiem, czemu na ruchliwej do gwiazd zmierza szali.
Nempe sciens sociam caelo gaudente teneri,
Wiedząc, że towarzyszkę niebo bierze rade,
ipsa animam vellet corpus ad astra sequi.
do samych gwiazd za duszą podążyć by chciało.

LXII
LXII
Cum leve sublata tollit se lance cadaver,
Gdy się w górę podnosi trup lekki na szali,
nemo portentum dixerit esse leve.
nikt nie powie, że cud ten niewielkiej jest wagi.
Scilicet exilis redimendus merce metalli
Żądali zań okupu z marnego metalu,
Sarmatiae praesul noluit esse gravis.
nie chciał więc dla Sarmacji biskup być ciężarem.

LXIII
LXIII
Iudicio librae permissum corpus ad astra
Ciało sądowi wagi powierzone, do gwiazd
tollitur et facili pondere spernit humum.
wznosi się, małą wagą lekceważąc ziemię.
Iam forsan venturo occurrit in aera Christo,
Może ku Chrystusowi wybiega naprzeciw
cum sibi iudicii sentit adesse diem.
w niebiosa, kiedy czuje, że dzień sądu rychły.

LXIV
LXIV
Cur levis imposito praesul supereminet auro
Czemu biskup góruje nad złotem złożonym
et nimio pressas pondere spernit opes?
i bogactwa niezmiernie ciężkie lekceważy?
Quod, dum vixisset, pedibus calcaverat, aurum,
Złoto bowiem za życia stopami podeptał:
nunc quoque sub pedibus debuit esse suis.
teraz też być powinno pod jego stopami.

LXV
LXV
Dum cadit in terram regalis pondus obryzi,
Kiedy złoto królewskie opada na ziemię,
credo, sacra humano lipsana more colit.
sądzę, że święte ciało czci ludzkim zwyczajem.
Senserat in socia divinum lance cadaver,
Na wspólnej wadze zwłoki świętego dostrzegło;
huic tam demisso supplicat ergo situ.
do nich kornie się modli, tak nisko upadłszy.

LXVI. De eodem
ad S[anctum] Adalbertum
_Beatus, qui post aurum non abiit_. Eccl. 31 
 
LXVI. O tymże
do Świętego Wojciecha
_Szczęśliwy _[...]_, który za złotem nie biegał._  
 
Dum te, Sarmaticae, praesul, lux maxima gentis,
Gdy widzę, żeś, biskupie, światło najjaśniejsze
cerno post aurum non abiisse tuum,
narodu sarmackiego, nie pobiegł za złotem,
an non te merito possum dixisse beatum?
czy Cię w łaskę bogatym nie mogę zwać słusznie?
Vel tu, vel nemo rite beatus erit.
Ty nim będziesz prawdziwie albo nikt nie będzie.

LXVII
_Pondera mihi pondus ignis_. Esdr. 4 
 
LXVII
_Zważ mi ciężar ognia. _ 
 
En, en, flammivomum Pruthenus ponderat ignem,
Patrz, patrz, Prus waży ogień płomieniem zionący,
dum sacra zelosi praesulis ossa librat.
gdy święte kładzie kości biskupa na wadze.
Hinc ego non miror sursum petiisse cadaver,
Dlatego się nie dziwię, że trup wzniósł się w górę,
ignis enim ad centrum debuit ire suum.
ogień bowiem do środka winien był iść swego.

LXVIII
_Corpus, quod corrumpitur, aggravat animam_. Sap. 9 
 
LXVIII
_Ciało, które się kazi, obciąża duszę_.  
 
_Corpus, quod corrumpitur, aggravat_ ire volentem
_Ciało, które się kazi, obciąża_ pragnącą
sursum _animam_, sacri pagina vatis ait.
iść w górę _duszę_, rzecze wieszcza święta karta.
Quis tamen ista tuo dicat de corpore, praesul,
Kto jednak o Twym ciele to rzekłby, biskupie,
quod post fata etiam tam leve pondus erat?
które tak małym było po śmierci ciężarem?

LXIX. Simile, ex eodem
LXIX. Podobne, z tegoż
_Quod corrumpitur_, aggravare, _corpus_,
_Duszę ciało obciąża, co się kazi,_
sacri pagina dixerat poetae.
rzekła ludziom świętego wieszcza karta.
Non corrumpitur ergo forsan istud,
Może więc takie ciało się nie kazi,
quod non est potis aggravare, corpus.
które nijak nie może być ciężarem.

LXX. In S[ancti] Adalberti corpus
parvo pretio redemptum
LXX. Na ciało Świętego Wojciecha
odkupione za niewielką cenę
Exili pretio defuncti praesulis ossa
Kości za marną cenę biskupa zmarłego
vendis, ab ingenio, Prusse, relicte tuo.
sprzedajesz, Prusie, całkiem pozbawion rozumu.
Non patitur praesul, vili quem penderat olim,
Biskup, który sam siebie ważył lekce, nie dał
se redimi multo post sua fata litro.
wykupić się po śmierci za okup wysoki.

LXXI. In libram
LXXI. Na wagę
Libra, planetares inter radiata coluros,
Wago, promieniejąca wśród sfer planetarnych,
caelestis medium desere zodiaci!
zodiaku środek porzuć nieba wysokiego!
Quae tulit Alberti divinum libra cadaver,
Waga, co zwłoki święte wyniosła Wojciecha,
dignior est stellas inter habere locum.
godniejsza jest, by miejsce mieć między gwiazdami.

LXXII
LXXII
A tellure abeunt librati praesulis ossa:
Z ziemi uchodzą kości ważone biskupa:
in tumulo nollent forsitan illa tegi.
może nie chcą w mogile zostać pochowane.
Noverat emeritis deberi sidera membris,
Że nieba członkom godnym należne, pojęła,
illis depositum libra dat ergo suum.
niebu więc waga daje, co na niej złożono.

LXXIII
LXXIII
Quae levat Alberti pretiosum, libra, cadaver,
Od tej wagi, co cenne ciało Wojciechowe
iustior hac nullo tempore libra fuit.
czyni lekkim, nie było nigdy sprawiedliwszej.
Unicuique suum qui reddit, iustus habetur,
Kto każdemu oddaje, co jego, ten prawy,
ut Numa Argolicus, Iustinianus ait.
powiadali argejski Numa i Justynian.
5
Aurum telluri debetur, corpus Olympo:
Złoto należne ziemi, a członki niebiosom,
unicuique suum reddidit ergo libra.
tak więc waga każdemu oddała, co jego.

LXXIV. Ad S[anctum] Adalbertum
LXXIV. Do Świętego Wojciecha
Cum tibi pro centro Deus est, quid mirer, ad illum
Gdy Bóg dla Ciebie środkiem, nie dziw, że ku Niemu
cur spreta, praesul maxime, tendis humo?
zdążasz, wielki biskupie, ziemię lekceważąc.
Argenti centrum tellus est, corporis astra:
Dla srebra środkiem ziemia, a gwiazdy dla ciała:
ad centrum ferri debet utrumque suum.
każde do swego środka winno być niesione.

CLASSIS TERTIA
D[IVO] STANISLAO MARTYRI,
EPISCOPO CRACOVIENSI,
REGNI POLONIAE PATRONO,
SACRA
CZĘŚĆ TRZECIA
ŚWIĘTEMU STANISŁAWOWI MĘCZENNIKOWI,
BISKUPOWI KRAKOWSKIEMU,
KRÓLESTWA POLSKIEGO PATRONOWI,
POŚWIĘCONA
LXXV. In Sesquicrucem, vulgo Prus,
gentilicium Sancti Martyris symbolum
_Qui vult venire post me_ etc. _tollat crucem suam_ etc. 
 
LXXV. Na Półtora Krzyża, pospolicie zwanego Prus,
herb Świętego Męczennika
_Jeśli kto chce za mną iść..._ _niech weźmie krzyż swój..._  
 
Tolle tuam, Stan‹i›slae, crucem, tua stemmata tolle,
Weź swój krzyż, Stanisławie, weź swój znak rodowy,
quae Aeternus quondam linquere iussit Amor.
który niegdyś kazała rzucić Wieczna Miłość.
Quam Christi comites umeris gestare iubentur,
Nieść go winni na barkach druhowie Chrystusa,
haec fiet pedibus, dive, premenda tuis.
Ty, o święty, masz po nim kroczyć swymi stopy.

LXXVI. In eandem
LXXVI. Na tenże
Rite secuturis sacrae vestigia plantae,
Tym, co podążać mają w ślady świętej stopy,
unam iussisti tollere, Christe, crucem.
słusznie jeden krzyż, Chryste, ponieść rozkazałeś.
O, quam te melius praesul propiusque sequetur,
O ileż lepiej biskup podąży za Tobą,
qui in patrio gestat stemmate Sesquicrucem.
który w herbie ojczystym półtora ma krzyża.

LXXVII. In eandem
LXXVII. Na tenże
Sesquicrucem e patrio desumas stemmate, praesul,
Ze znaku rodowego półtora weź krzyża
praesuleamque illi, quam geris, adde crucem.
i do niego noszony dodaj krzyż biskupi.
Iunge simul: quam non multum distabis ab illo,
Złącz razem: jak niewiele różni Cię od tego,
qui manibus triplicem gestat in Urbe crucem.
który w rękach swych nosi krzyż potrójny w Mieście.
5
Summi ut pontificis fieret par divus honori,
By święty dorównywał papieża wielkości,
pars illi tantum defuit una crucis.
brakuje mu zaledwie jednej części krzyża.

LXXVIII. De eadem
LXXVIII. O tymże
Quam bene, dive, crucem patrio pro stemmate gestas.
Jakże słuszne, że, święty, krzyż za herb swój nosisz.
Nam quod stemma aliud martyris esse potest?
Jakiż bowiem herb inny może mieć męczennik?

LXXIX. S[anctus] Stanislaus in campis natus,
sine ullis Bognae, sterilis ante parentis,
doloribus
LXXIX. Święty Stanisław na polach zrodzony,
bez jakichkolwiek bólów
Bogny rodzicielki, wcześniej bezpłodnej
Cur gentiliciis divinus praesul in agris
Czemu się święty biskup na polach ojczystych
nascitur et primam cernit in orbe diem?
narodził i zobaczył pierwszy dzień na świecie?
Flos erat e caelo Lechicos transmissus in agros,
Kwiat to był z nieba zesłan na lechickie pola,
non alio nasci debuit ergo loco.
nie mógł więc się narodzić w żadnym innym miejscu.

LXXX. In idem
LXXX. Na to samo
Qui Stanislai natalia conspicis arva,
Gdy widzisz pola, gdzie się Stanisław narodził,
de patria, lector, ne dubitato sua.
nie wątp, mój czytelniku, o jego ojczyźnie.
A „pole” si merito dictum scripsere Polonum,
Jeśli słusznie pisali, że Polak od „pole”,
ecquis maiori iure Polonus erit?
czy ktoś bardziej prawdziwie może być Polakiem?

LXXXI
LXXXI
Dum nemus et virides incedit Bogna per agros,
Gdy przez gaj i zielone Bogna kroczy pola,
invidet ipsa suum fructificasse nemus.
że jej, sama zazdrości, gaj wydał owoce.
„Omnis silva suos propellit ad aethera fetus,
„Cały las swoje płody niesie ku przestworzom,
omnis”, ait, „propria prole superbit ager.
całe się pyszni – rzecze – swym potomstwem pole.
5
Sola ego – pro superi, iustas audite querelas! –
Tylko mnie – o niebianie, słuchajcie skarg słusznych –
sola ego fecunda prole carebo parens?”.
tylko mnie odmówiono licznego potomstwa?”.
Dixit et in mediis mater fit nescia campis.
Rzekła i wśród pól matką, nie wiedząc, została.
I nunc et sterilem te modo, Bogna, puta!
Idźże i spróbuj, Bogno, bezpłodną się mienić!

LXXXII
_Ego sum flos campi_ etc. 
_Homo arbor inversa_. 
 
LXXXII
_Ja kwiat polny_...  
_Człowiek odwrócone drzewo._ 
 
Cur sua vernantes inter cunabula flores
Czemu ma swą kołyskę wśród wiosennych kwiatów
praesul et in silvis incipit esse puer?
biskup i w lasach swoje rozpoczął dzieciństwo?
Qui florem campi quondam se dixerat esse,
Ten Chłopiec, co powiedział, że kwiatem jest polnym,
hunc inter flores vult reperire Puer.
jego wśród kwiatów właśnie pragnie odnajdywać.
5
Quod si vicinae memoras confinia silvae:
Jeśli lasu bliskiego wspominasz sąsiedztwo:
hanc prope cur praesul nascitur? Arbor erat.
dlaczego tu się biskup narodził? Był drzewem.

LXXXIII. De S[ancto] Stanislao
trienne cadaver
ad vitam revocante
_Maiora his facietis._ 
 
LXXXIII. O Świętym Stanisławie
przywołującym do życia zmarłego
po trzech latach od śmierci
_Większe nad te czynić będziecie. _ 
 
Cum maiora facit, quam Christus fecerat olim,
Gdy rzeczy czyni większe, niż Chrystus uczynił,
quis se e discipulis illius esse neget?
któż by zaprzeczył, że jest jednym z Jego uczniów?
Quatriduano olim vitam dedit ille, trienne
Tamten czterodniowemu dał raz życie; trupa
ad vitam sanctus mysta cadaver agit.
trzyletniego do życia wiedzie święty kapłan.

LXXXIV. De eodem
LXXXIV. O tymże
Orpheus Euridicen Stygis revocavit ab umbris,
Orfeusz Eurydykę wyrwał z kraju cieni,
dum pulsat querulae dulcia fila lyrae.
trącając słodką strunę skarżącej się liry.
O, quam nobilius tua, praesul, verba sonabant,
Jakże szlachetniej brzmiały Twe słowa, biskupie,
quis tractum ad vitam grande cadaver erat.
przez które przywrócony trup został do życia.
5
Traxit utrumque fides: fidibus sed pluribus illam
Oboje kunszt wydobył: żonę Orfeusza
Orpheus, hunc traxit praesulis una fides.
kunszt muzyczny, a tego kunszt prawdziwej wiary.

LXXXV. De eodem
LXXXV. O tymże
In cruce dum moritur Patris Sapientia, Christus,
Gdy umiera na krzyżu Ojca Mądrość, Chrystus,
defuncti tumulos deseruere suos.
umarli z mogił wstają, porzucają groby.
Miremur Petri ad vivos rediisse cadaver?
Cóż dziwnego, że wrócił trup Piotra do żywych?
In cruce tunc etiam iam prope fixus erat.
Święty już wkrótce miał być do krzyża przybity.

LXXXVI. In Boleslaum Audacem
S[ancti] Stanislai caput vulnerantem
LXXXVI. Na Bolesława Śmiałego
raniącego głowę Świętego Stanisława
Cur caput immani regalis dextera ferro
Czemu strasznym żelazem królewska dłoń głowę
vulnerat et sacram sanguine tingit humum?
rani i krwią męczeńską skrapia świętą ziemię?
Scilicet invidit victori serta tyrannus,
Zazdrośnie patrzy tyran na wieńce zwycięzcy,
inde coronandum decutit ense caput.
strąca przeto swym mieczem głowę godną wieńca.

LXXXVII. De eodem
LXXXVII. O tymże
Dum caput oranti Audacis discriminat ensis,
Gdy Śmiałego miecz głowę strąca modlącemu,
e proprio mitram vertice praesul habet.
mitrę biskup zyskuje ze swej własnej głowy.
Infula se gemino tollit super aethera clivo,
Infuła w niebo dwoma szczytami się wznosi,
in sacro geminum vertice vulnus hiat.
na świętej głowie rana zaś zieje podwójna.
5
I nunc, emerito sacram de vertice mitram
Idź teraz, z zasłużonej głowy świętą mitrę
decute! Pro mitra vulnera praesul habet.
strząśnij! Zamiast swej mitry biskup rany nosi.

LXXXVIII. De eodem
ad S[anctum] Martyrem
LXXXVIII. O tymże
do Świętego Męczennika
Cum tibi regalis disiungit dextera frontem
Gdy Ci czoło rozcina królewska prawica
atque sacrum crudo dividit ense caput,
i świętą głowę mieczem rozłupuje krwawym,
quam bene, dive, tuo consultum, praesul, honori
jakże, święty biskupie, dla Twoich zaszczytów
ipsa tuam sortem vulnera et arma iuvant.
rany i broń sprzyjają Twemu przeznaczeniu.
5
Nempe tuos geminum cinget diadema capillos:
Włosy bowiem Twe diadem opasze podwójny:
tot sertis duro est factus ab ense locus.
tak wiele miejsca zrobił miecz srogi dla wieńców.

LXXXIX. In S[anctum] Stanislaum
ante aras caesum
LXXXIX. Na Świętego Stanisława
ściętego przed ołtarzem
Cum libas, praesul, Divini pocla Cruoris,
Gdy kielichy, biskupie, Krwi Boskiej poświęcasz,
aras et sanctam sanguine tingis humum.
ołtarz i świętą ziemię oblewasz posoką.
Si commixtus erat Sacro cum Sanguine sanguis,
Ze świętą Krwią krew Twoja została zmieszana,
quis consanguineum te neget esse Dei?
kto by zatem zaprzeczył, żeś jest krewnym Boga?
5
Quod si non fuerat, crux, quam pro stemmate gestas,
Gdyby nie to, już krzyż ów, który nosisz w herbie,
te consanguineum Numinis esse probat.
dowodzi, że samego Boga jesteś krewnym.

XC. S[anctus] Stanislaus,
Orpheus Christianus
XC. Święty Stanisław,
Orfeusz chrześcijański
Orpheus in silvis, inter delphinas Arion,
Orfeusz w lesie, Arion między delfinami,
ut teneri quondam lusor amoris ait.
jak niegdyś czułej pieśniarz miłości powiadał.
Orpheus es, praesul. Montes trahit ille canendo,
Tyś Orfeusz. Gdy tamten góry wiedzie śpiewem,
tu mentes hominum, praesul, ad astra trahis.
Ty, biskupie, ku gwiazdom wiedziesz ludzkie dusze.
5
Orphea te nobis lacerati corporis artus,
„Tyś Orfeusz”, tak części zranionego ciała,
Orphea te fatum sparsaque membra probant;
„Tyś Orfeusz”, los świadczy i członki rozdarte.
Orphea Lethaeis deductae a manibus umbrae,
„Orfeusz”, cienie z krain Lety wywiedzione,
Orphea, quae vitam tollit utrique Venus.
„Orfeusz”, Wenus, życie odbierając obu.
Arte pares ambo fueratis, dispare sistro:
Równi sztuką byliście, różni instrumentem:
10
ille lyram tangit pollice, tu lituum.
Orfeusz dzierżył lirę, Ty niosłeś pastorał.

XCI. In S[anctum] Stanislaum
membratim dissectum
XCI. Na Świętego Stanisława
poćwiartowanego
Cur secat in partes laniati praesulis artus,
Czemu biskupa członki rąbie rozszarpane,
heu, ferro miles durior ipse suo?
biada, żołnierz od swego sam twardszy żelaza?
Ingentem toto rimatur corpore mentem,
W całym ciele ogromną rozszarpuje duszę,
magnam de toto pellere vult animam.
z całego chce wypędzić ogromnego ducha.

XCII. In lucem e caelo
defuncto Stanislao offusam
XCII. Na światło z nieba
nad zmarłym Stanisławem rozlane
Lucem defunctis aeternam rite precamur,
O światłość wiekuistą prosimy dla zmarłych,
illos dum patria contumulamus humo.
zawsze kiedy w rodzinnej grzebiemy ich ziemi.
Quis Stanislaum luce hac neget esse potitum,
Kto przeczyłby, że światłość tę posiadł Stanisław,
quem post fata sua sidera luce beant?
gdy go światłem po śmierci gwiazdy błogosławią?

XCIII. De eodem.
Martyria dies natal‹i›s
XCIII. O tymże.
Męczeński dzień narodzin
Dum Bethlemitico Christus fuit ortus in antro,
Gdy się Chrystus narodził w betlejemskiej grocie,
illustris toto lux fuit orta polo.
jasne światło na całym zajaśniało niebie.
Cum moritur praesul, caelo lux orta sereno est.
Gdy biskup kona, światło jaśnieje w niebiosach.
Non mirum: caelo tum hic quoque natus erat.
I nie dziw: on też wtedy narodził się w niebie.

XCIV. De eodem
XCIV. O tymże
Cum Stanislai sparsum super arva cadaver
Gdy szczątki Stanisława wśród pól rozrzucone
linquitur indomitis saucia praeda feris,
dzikim na żer zwierzętom oddano straszliwy,
caelum funereas accendit ab aethere flammas.
niebo od gwiazd wznieciło żałobne płomienie.
I nunc et tales carpe, Luthere, faces!
Idź teraz i chwyć, Lutrze, tak wielkie pochodnie!

XCV. In piscem,
qui S[ancti] Stanislai digitum devoraverat
XCV. Na rybę,
która pożarła palec Świętego Stanisława
Qui sancti digitum rabido consumpserat ore,
Ta, co palec świętego gębą zżarła wściekłą,
aut sanctus nimium, aut piscis avarus erat.
była albo zbyt świętą, albo chciwą rybą.
At quicumque tamen fuit et quocumque vocetur
Ale czymkolwiek była i jakim by nazwać
nomine: seu fuerat carpio, perca, lupus,
ją mianem: była karpiem, okoniem czy szczuką,
5
cum vigil e caelo super hunc lux orta fuisset,
gdy światło czuwające zaświeciło z nieba,
o, quam iure bono lucius esse potest.
o, jakże sprawiedliwie jest świetlistą rybą.

XCVI. In lucernam
supra eum caelitus accensam
XCVI. Na lampę
zapaloną nad nią z nieba
Mos est sacrilegos flammis ac igne cremari
Jest zwyczaj, by w płomieniach palić świętokradców
et corpus rapido decinerare rogo.
i ciało ich spopielać na stosie gwałtownym.
Hinc scio, cur super hunc piscem luxere lucernae:
Stąd wiem, czemu płonęły lampy nad tą rybą:
raptorem digiti nempe cremare volunt.
spalić bowiem ją chciały, gdy porwała palec.

XCVII. Lucernae ardentes in manibus vestris
XCVII. Pochodnie gorejące w rękach waszych
Servorum in manibus vigiles ardere lucernas
By w rękach sług płonęły lampy czuwające,
iusserat aeterni pagina sacra Dei.
Boga wiecznego karta nakazała święta.
Quis neget in manibus divi fulsisse lucernam,
Któż przeczy, że w świętego rękach lampa błyska,
qua sine nec digitus illius esse potest?
której światło oświeca również jego palec?

XCVIII. In membra S[ancti] Stanislai
per campos sparsa
XCVIII. Na członki Świętego Stanisława
rozrzucone po polach
Frumentum Christi quondam se dixerat esse,
Że jest ziarnem Chrystusa, ten niegdyś powiedział,
qui prima Antiochi praesul in urbe fuit.
który w pierwszym Antiocha mieście był biskupem.
Quis te frumentum Christi, Stanislae, negabit,
Kto też będzie zaprzeczał, żeś Chrystusa ziarnem,
dum miles membris conserit arva tuis?
gdy żołnierz Twymi pola obsiewa członkami?
5
O, qualem nobis reddent haec iugera messem,
O, jak wielki oddadzą plon nam owe morgi,
per quae sparsum tam nobile semen erat!
na które tak szlachetne nasienie rzucono!

XCIX. De eodem
XCIX. O tymże
Maenades infensis lacerarunt Penthea thyrsis,
Rozszarpały tyrsami menady Penteja,
cum Thebana exul Bacchus ab urbe fuit.
gdy Bachusa wygnano z tebańskiego miasta.
O, quam maenadibus miles crudelior! O, quam
O ileż okrutniejszy żołnierz był od menad!
sanctior Aonio principe praesul erat!
Od aońskiego władcy jakże biskup świętszy!
5
Illum ‹exstinxerunt proscripti› pocula Bacchi,
Tamtego kielich zgładził banity Bachusa,
hunc a Sarmatico limine pulsa Venus.
tego Wenus od granic sarmackich odparta.

C. In eadem materia
C. W tejże materii
Quaeris, cur lacerum spargit super arva cadaver
Pytasz, dlaczego szczątki rozrzuca po polach
miles et immani saucia membra manu.
żołnierz ręką straszliwą i pocięte członki?
Ut Stanislai Lechicis nascantur in arvis,
By się Stanisławowie rodzili Lechitom,
haec per Sarmaticos membra seruntur agros.
te członki się rozsiewa po sarmackich niwach.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA V
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA V
I. Dei Mater Virgo
_Amicta sole et luna sub pedibus eius._ Apoc[alypsis] 
 
I. Matka Boska Dziewica
_Obleczona w słońce, a księżyc pod jej nogami._ Ap 
 
Pallida, Virgo, tuis blanditur Luna cothurnis;
Blada Luna, Dziewico, do twych stóp się łasi;
illinc, ni fallor, plenior esse cupit.
stąd, jeśli się nie mylę, pragnie być pełniejsza.
„Phoebe, vale”, dixit, „fraternum linquo serenum,
„Żegnaj, zostawiam – rzekła – bratnią jasność, Febie,
pro te virgineus pes mihi Phoebus erit”.
stopa dziewicza Febem za ciebie mi będzie”.
5
Audiit haec Phoebus iustaque excanduit ira
Usłyszawszy to, Febus gniewem wybuchł słusznym
et tales roseo protulit ore sonos:
i takie głosił słowa usty różanymi:
„Ergone spreta mei pulcherrima lumina vultus?
„Więc mej twarzy przepiękny blask został wzgardzony?
Spreta coronatis gratia mersa comis?
Wzgardzony wdzięk ukryty w uwieńczonych włosach?
Cynthia, non patiar”, sed posthac, „Virginis”, inquit,
Nie zniosę tego, Kyntio”, lecz potem: „By światła
10
„ne careas nostro lumine, vestis ero”.
mego ci nie zabrakło, szatą Panny będę”.

II. De auro et argento problema.
Ad Timotheum Aranum
II. O złocie i srebrze problem.
Do Tymoteusza Arana
Dicimus: argentum vivum, non dicimus: aurum,
Mówimy: „żywe srebro”, nie mówimy: „złoto”,
cuius me causam dicere saepe iubes.
czego przyczyny często podawać mi każesz.
Difficile est, utriusque cui experientia nulla,
O obu trudno mówić, nie znając ich wcale.
dicere: tu potius, dives Arane, doce.
Już lepiej, gdyś bogaty, ty poucz, Aranie.

III. De insulsis Bruti salibus.
Sal infatuatum
III. O nieśmiesznych żartach Brutusa.
Głupi żart
Quid sit sal fatuus, didici te, Brute, magistro,
Czym jest żart głupi, tyś mi, Brucie, wskazał,
quando appellari vis tua metra sales.
gdy chciałeś, by żartami nazywać twe wiersze.

IV. Ad Clitum
_Spes alit._ 
 
IV. Do Klita
_Nadzieja żywi._  
 
Illud, quod veteri celebratur carmine, credo.
Wierzę w to, co głoszone pieśnią dawną, Klicie.
_Spes alit_, at pinguem spes, Clite, nulla facit.
_Nadzieja żywi_, ale nadzieja nie tuczy.

V. Oveni cum Ennio parallela
V. Owena z Enniuszem porównanie
Ennius in putido sepelivit stercore gemmas;
Enniusz w gnoju przegniłym drogie skrył kamienie;
in gemmis tumulas stercus, Ovene, tuis.
ty w swych kamieniach drogich gnój, Owenie, kryjesz.
Quae tibi Calliope dictavit carmina, gemmas,
Kaliope dyktowała pieśni jak klejnoty,
at quae spurca Venus carmina, stercus olent.
pieśni zaś od plugawej Wenus cuchną gnojem.

VI. In quendam
_Errando discimus._ 
 
VI. Na jednego
_Uczymy się na błędach._ 
 
Te saepe excusans, „_errando discimus_”, inquis.
„_Na błędach się uczymy_”, mówisz, przepraszając.
Qui toties erras, cur sapis ergo minus?
Gdy tyle razy błądzisz, czemuś coraz głupszy?

VII. In gentilicium stemma,
nempe virginem expansis manibus urso insidentem,
Ill[ustrissimi] et M[agnifici] D[omini]
D[omini] Francisci a Dębiany Dembiński,
Succam[erarii] Crac[oviensis],
Supremi tunc Illustr[issimi] Tribunalis Mareschalci
VII. Na rodowy herb,
pannę z rękami rozłożonymi niedźwiedzia dosiadającą,
Najjaśniejszego i Wielmożnego Pana,
Pana Franciszka z Dębian Dembińskiego,
Podkomorzego Krakowskiego,
podówczas Najjaśniejszego Marszałka Trybunału Głównego Koronnego
Dembiniae porrecta manus cur utraque nymphae?
Dembińska nimfa obie ręce wyciągnęła:
Haec gladium Themidis postulat, illa libram.
ta oręża Temidy, tamta żąda wagi.
Nempe Themis caelos, Lechicum regit ista tribunal,
Temida rządzi niebem, rządzi trybunałem,
illius ad fasces aptat utramque manum.
więc do owych insygniów obu rąk potrzeba.

VIII. Ad quendam scripta sua extenuantem
VIII. Do jednego, pisma swe umniejszającego
Quod neglegenti scripseris librum manu,
Że księgę wydasz i niedbale piszesz ją,
non neglegenti confiteris carmine.
wyjawiasz w pieśni, a staranna jest ta pieśń.
Ah, parce verbis! Parce fallenti stilo!
Ach, daruj sobie słowa i zwodniczy styl!
Hoc ipse pro te fusius dicet liber.
To sama księga powie szerzej niźli ty.

IX. Ad amicum.
Prothasis
IX. Do przyjaciela.
Poprzednik
Non hoc difficile est sanctorum scribere vitas.
Nie jest trudno żywoty świętych opisywać.
Sanctorum vitas vivere difficile est.
Świętych mężów żyć życiem niezwykle jest trudno.

X. De P[atre] Petro Skarga Societatis Iesu.
Apodosis
X. O Ojcu Piotrze Skardze z Towarzystwa Jezusowego.
Następnik
Dicere de Petro, sanctorum gesta virorum
Mówić o Piotrze: lepiej czyny świętych mężów
scripserit, an melius vixerit, haud facile est.
spisał czy sam żył lepiej – niełatwa to sprawa.

XI. De sacris Apostolorum capitibus
die Pentecostes
ignito caelestium linguarum imbre instructis
XI. O świętych głowach Apostołów
dnia Pięćdziesiątnicy
w ognistym deszczu niebiańskich języków
Aurea promissas accendunt sidera linguas,
Złote gwiazdy zażegły zesłane języki,
lambit apostolicum flammea lingua caput.
płomienny język liże głowę apostolską.
At cur divinus _supra caput adstitit imber_?
Lecz czemu _się zatrzymał deszcz_ boski _nad głową_?
Cur linguae sedem non petiere suam?
Czemu języki miejsca nie szukają swego?
5
Nempe locuturae supra captumque caputque
Bo gdy mówić nad rozum i pojętność mają,
vix poni poterant commodiore situ.
trudno by było dla nich lepsze znaleźć miejsce.

XII. De eodem
XII. O tymże
Quis caput ignitis armant incendia linguis,
Ojcowie, którym głowy ogniste języki
alta locuturos ne dubitate Patres!
zbroją, rzekną – nie wątpcie o tym – rzeczy wzniosłe.

XIII. De Myrtilo, rudi medico
XIII. O Myrtilu, medyku niedoświadczonym
Dum mea clementi _torrentur_ _viscera_ febre,
Kiedy łagodna febra _trawi_ me _wnętrzności_,
non invitatus Myrtilus hospes adest.
pojawia się Myrtilus w gości nieproszony.
Exploransque manum, veteris de fonte Galeni
I rękę mi macając, ze źródła Galena
in chartam medicas exoneravit opes.
na kartę wydobywa swe medykamenty.
5
Has dum poto, febris maiori intenditur aestu.
Gdy je piję, powiększa się febry gorączka.
Non egui medico, Myrtile, nunc egeo.
Nie był potrzebny medyk: teraz mi potrzebny.

XIV. Ad Ioannem Stymphalum
_Ars longa, vita brevis._ 
Supra definitionem artis medicae a Galeno factam
glossa
XIV. Do Jana Stymfala
_Sztuka długa, życie krótkie._ 
Do definicji sztuki medycznej stworzonej przez Galena
uwaga
Nempe cui medici multo se miscuit usu
Komu sztuka medyka przez częste użycie
_ars longa_, huic fiet, Stymphale, _vita brevis_.
domieszała się długa, tego życie krótkie.

XV. In eandem.
Commentarius alter
XV. Na tę samą.
Komentarz drugi
Non hoc de sola medicina dixero; quaevis
To, co rzekłem, nie tyczy samej medycyny,
nam facit ars vitam, Stymphale, longa brevem.
gdyż każda sztuka długa życie czyni krótkim.

XVI. Ad Reanum naso mutilum.
Consolatio ex Mart[ialis] lib[ri] I. epi‹gr›[ammate] 42.
XVI. Do Reana bez nosa.
Pocieszenie z 42 epigramatu Marcjalisa z księgi I
Seu tortor tibi, sive Gallicana
Czy to boleść galijska, czy oprawca
abscidit sanies, Reane, nasum,
ciebie nosa, Reanie, pozbawiły,
frustra carnificem luemque damnas.
darmo kata obwiniasz i chorobę.
Vis solacia? Volve Martialem,
Brak ci wsparcia? Poczytaj Marcjalisa,
5
Romanae geminum decus Thaliae.
tę ozdobę podwójną rzymskiej Talii.
Illic invenias, quod inquit ille:
Możesz znaleźć tam, co powiada autor:
_Non cuicumque datum est habere nasum_.
_Nie każdego natura darzy nosem._

XVII. In gentilicium symbolum
Illustrissimi Domini Dembiński,
Succamer[arii] Crac[oviensis],
Supremi Tribunalicii Praesidis
XVII. Na rodowy znak
Najjaśniejszego Pana Dembińskiego,
Podkomorzego Krakowskiego,
Marszałka Trybunału Głównego Koronnego
Cur virgo tollit geminas ad sidera palmas?
Czemu wznosi dziewica dwie do nieba dłonie?
Muneribus vacuas tendit ad astra manus?
Puste ręce po dary ku gwiazdom wyciąga?
An et Sarmaticas umeris subitura ruinas,
Czy sarmackie na barki mając wziąć ruiny,
labentem patriam fulcit utraque manu?
chwiejącą się ojczyznę podpiera rękami?

XVIII. In luctuosum obitum
magnae spei Illustris[simi] Adolescentis,
Ioannis a Grudna Grudziński
ex occasione gentilicii eius stemmatis.
XVIII. Na śmierć żałosną
wielkiej nadziei młodzieńca,
Najjaśniejszego Jana z Grudnej Grudzińskiego.
Sposobność dał jego rodowy herb.

*Emblema I.*
*Turres Hierycho ad tubarum Israeliticarum,*
*Grudziniae ad mortualis bucinae clangorem*
*corruunt*

*Emblemat I.*
*Wieże Jerycha od trąb Izraelitów,*
*grudzińskie od dźwięku śmiertelnej trąby *
*upadają*
Trux Hierychuntinas evertit bucina turres
Jerychońskie zburzyła wieże straszna trąba
et muri streperis succubuere tubis.
i mury od grzmiącego hałasu runęły.
Heu, dolor, attonitam nova bucina territat aurem
Ach, ucho ogłuszone nowa trąba straszy
5
fatalique graves _increpat_ ore _minas_!
i głosem źle wróżącym ciężkie _miota groźby_.
5Illi Grudziniae submittunt culmina turres,
5Swe wierzchołki poddają jej grudzińskie wieże
illius ad sonitum mundus et ipse ruet.
i sam świat kiedyś cały na jej ryk upadnie.
Eheu, quid faciet divini dextera Martis,
Ech, cóż Marsa boskiego uczyni prawica,
si turres etiam sternere voce potest?
kiedy można powalić głosem nawet wieże?

XIX. De eodem, in horto mortuo
XIX. O tymże, zmarłym w ogrodzie
Flos fuerat Lechici quondam pulcherrimus horti.
Ogrodu lechickiego przepięknym był kwiatem.
Hoc a morte meti debuit ergo loco.
W ogrodzie więc musiała ściąć go kosa śmierci.

XX. De eodem.
Emblema II.
Castellum Grudzinianum Mors expugnat
XX. O tymże.
Emblemat II.
Śmierć zdobywa zamek grudziński
Materno vallum, patrio de stemmate turres
Mur z herbu matczynego, z ojcowego wieże
Marsque vigil patulas _excubat ante fores_.
i Mars czujny _na straży_ _przed_ otwartą _bramą_.
Non tamen indomitam tot propugnacula Mortem,
Nie wstrzymały te szańce Śmierci niepobitej,
non tamen arma truces detinuere manus.
nie powstrzymał ten oręż groźnego ataku.
5
Occidis, heu, propero, iuvenum lectissime, fato!
Giniesz przedwczesną śmiercią, młodzieńcze prześwietny!
Occidis et geminae deseris arma domus!
Giniesz, ach, i porzucasz dwóch domów oręża!
I nunc et fatis aeratos obice muros!
Idź teraz, przeciw losom wznieś mury miedziane!
I nunc, Morte nihil fortius esse nega!
Idź i, że nic mocniejsze nad Śmierć, zaprzecz teraz!

XXI. Emblema III.
Mors turres Grudzinias
machina impetit
XXI. Emblemat III.
Śmierć machiną oblężniczą
atakuje grudzińskie wieże
Aenea nitratum minitatur machina fatum;
Ognistą zgubą grozi spiżowa machina,
machina, quam docili Mors regit ipsa manu.
machina, którą ręka Śmierci włada wprawna.
Grudziniae turres, subitam trepidate ruinam,
Grudnej wieże, lękajcie się nagłej ruiny,
ne vestrum feriat trux Libitina caput.
by Libitina waszych nie raziła szczytów.
5
Ah, feriit! Vani, _procul hinc, procul este_, timores!
Ach, uderza! _Pierzchajcie precz_, daremne trwogi!
Heu, dolor, en turris de tribus una ruit!
O boleści! Z trzech wieżyc oto jedna pada!
Quod si scire voles, fuerit qua glande petita
Jeśli chcesz wiedzieć, jaki pocisk ją ugodził
aut quae funereae machina Mortis erat:
lub czym była machina pogrzebowej Śmierci:
in quem diffluimus, pyrio pro pulvere pulvis,
proch, w który się zmieniamy, był za proch ognisty,
10
flamma febris, corpus machina, phlegma globus.
febra żarem, machiną ciało, flegma kulą.

XXII. Emblema IV.
Samson Gazenas portas baiulat;
ex adverso Mors Grudzinianum stemma
tumulo infert
 
XXII. Emblemat IV.
Samson bramy Gazy dźwiga,
z drugiej strony
Śmierć herb Grudzińskich
do grobu wnosi
Samson Gazenas infracto robore turres
Samson gazeńskie wieże mocą niewzruszoną
extulit et forti moenia rupta manu.
uniósł i ręka silna rozsadziła mury.
Non tu dissimili, iuvenum, cadis, optime, fato:
Ty, młodzieńcze najlepszy, nie inaczej padasz:
in tumulum turres fert Libitina tuas.
do grobu Libitina niesie twoje wieże.

XXIII. De eodem.
Emblema V
_Pallida mors aequo pulsat pede pauperum tabernas_ 
_regumque turres._ Horat[ius] 
 
XXIII. O tymże.
Emblemat V
_Krokiem jednakim śmierć blada chodzi po chatach nędzarzy_ 
_i wieżach królów. _Horacy 
 
I nunc, fatidici damna mendacia vatis
Idź teraz i zgań wieszcza, zgań poety kłamstwa,
incertamque fides promere carpe fidem!
i drwij, że lutnia prawdę ogłasza niepewną!
Cum de Grudziniis prosternit turribus unam,
Ach, gdy jedną powala spośród wież grudzińskich,
heu, aequo turres Mors quatit atra pede!
jednakim chodzi krokiem po wieżach Śmierć czarna!

XXIV. Ad prolixas Salviniani litteras
Laconica responsio
XXIV. Na rozwlekłe listy Salwiniana
lakoniczna odpowiedź
„Indignor tibi, quod mihi nil rescripseris”, inquis.
Mówisz: „Mam ci to za złe, żeś nic nie odpisał”.
Desine, rescribo, Salviniane: „Vale”.
Przestań, już odpisuję, Salwinianie: „Żegnaj”.

XXV. In Holanum iactabundum
XXV. Na Holana chełpliwego
A Lecho Piastoque genus deducis, Holane.
Ogół rodu od Lecha i Piasta wywodzisz.
Nobilis in genere es, rusticus in specie.
Szlachetnyś w ogólności, lecz w szczególeś chamem.

XXVI. De Prisco, philosopho informi
XXVI. O Prysku, filozofie niekształtnym
Materiam quoties informem, Prisce, negabas,
Wciąż przeczysz, że materia jest bez kształtu, Prysku.
credo, minus fueras cognitus ipse tibi.
Widać siebie samego za słabo poznałeś.
Nam cum forma tibi nulla est speciesque, quid obstat,
Bo kiedy jesteś całkiem bezkształtnej postaci,
ipsum te informem dicere materiam.
co wadzi ciebie nazwać bezkształtną materią?

XXVII. Dei Mater Virgo
rosa et lilium
XXVII. Matka Boska Dziewica
różą i lilią
Lilia, cum palles vultu, mea, das mihi, Virgo;
Lilie, moja, gdy bledniesz, dajesz mi, Dziewico;
purpureus tingit cum pudor ora, rosas.
róże, gdy purpurowy wstyd Twe lico skrapia.
O, ego sim sertum, tibi sim nova taenia, Virgo!
Obym był wieńcem, Panno, nowym Twym diademem!
Credo, tuum possem cingere, Christe, caput.
Mógłbym wokół Twej, Chryste, owinąć się głowy.
5
Sed quia _ventosae_ rapiunt mea vota _procellae_,
Lecz gdy me prośby _burze_ porywają _wietrzne_,
saltem, Virgo, tuis sim sua spina rosis.
obym był chociaż kolcem dla Twych róż, Dziewico.

XXVIII. In capitosum calvum
XXVIII. Na łysego z wielką głową
Dum grandem capitis scopulum super aethera tollis,
Gdy ponad niebo wznosisz głowy wielką skałę,
Porphyrion superis ne videare, cave.
bacz, żebyś się niebianom nie zdał Porfirionem.

XXIX. Ad Aulum, divitem parcum.
Imperfecta arithmetica
XXIX. Do Aula, bogacza skąpego.
Niedoskonała arytmetyka
Multiplicas, addis; cur non quoque dividis atque
Mnożysz, dodajesz; nie chcesz dzielić, odejmować.
subtrahis? Hoc pro te iam facit, Aule, nepos.
To za ciebie, mój Aulu, już czyni potomek.

XXX. Septem sapientes,
ex Graeco
XXX. Siedmiu mędrców,
z greckiego
Qui fuerit numerus sapientum, Graecia dixit.
Jak wielu było mędrców, Grecja ustaliła.
Stultorum numerum dicere nemo potest.
Jaka jest liczba głupich, nikt orzec nie zdoła.

XXXI. In ordinariam S[ancti] Pauli effigiem
XXXI. Na częsty wizerunek Świętego Pawła
Cum gladio Paulum cur noster pinxit Apelles?
Czemu maluje Pawła z mieczem nasz Apelles?
Miles erat, miles nunc quoque bella gerit.
Był żołnierzem i wojnę teraz też prowadzi.
Et quamquam picto metuendus fulminet ense,
I choć namalowanym mieczem błyska groźny,
haeresis, a picto vulnera viva time!
herezjo, ran prawdziwych bój się z jego ręki!

XXXII. S[anctus] Paulus
subita e caelo luce circumfusus
caecus efficitur.
Secretum politicum
XXXII. Święty Paweł,
otoczony nagłą z nieba światłością,
zostaje oślepiony.
Sekret polityczny
Non solae caecos, tenebrae, fecistis: et ipse
Nie wy jedne, ciemności, ślepych czyniłyście:
in medio caecus lumine Paulus erat.
sam Paweł wzrok utracił, stojąc pośród światła.
Quisquis es, a Paulo secretum disce, viator:
Od Pawła poznaj sekret, kim byś nie był, gościu:
haud impune ulli lux nimis ampla venit.
blask zbytni na nikogo nie spada bezkarnie.

XXXIII. Cingulo suo morbos depellit
XXXIII. Swym pasem choroby odpędza
Morbos, Paule, tuam non miror tollere zonam:
Nie dziw, Pawle, że pas Twój usuwa choroby:
a lumbis didicit fortia quaeque tuis.
od Twoich lędźwi mężnych nauczył się czynów.
Quin puduit vinctos nodo stringente teneri,
By związanym nie było wstyd węzła, co dusi,
hinc fugiunt laquei vincula certa sui.
unikają powrozy niezawodnych więzów.

XXXIV. De eodem
XXXIV. O tymże
Quos propriae cingis sanasque ligamine zonae,
Których własnym otaczasz i uzdrawiasz pasem,
hos merito dices viscera, Paule, tua.
słusznie nazywasz, Pawle, swymi wnętrznościami.

XXXV. S[ancti] Pauli strophium
morbis medetur
XXXV. Przepaska Świętego Pawła
leczy choroby
Ite, Paraetonio celebres Machaone succi!
Idźcie precz, leki, które rozsławił Machaon!
Ite, Palaestinis illita lina fibris!
Idźcie, płótna pokryte włóknem palestyńskim!
Sudor, Paule, tuus meliora unguenta ministrat,
Pot Twój dostarcza, Pawle, maści skuteczniejszych,
emplastro strophium praestitit ergo tuum.
więc wszelki plaster Twoja przewyższa przepaska.

XXXVI. Gladio pro Christi nomine percussus
lac e vulnere fundit
XXXVI. Mieczem w obronie imienia Chrystusa uderzony
mleko z rany wylewa
Cum tibi tam casto distillent vulnera lacte,
Gdy rany ociekają Ci tak czystym mlekiem,
totus maternum, quis neget, uber eras.
któż by przeczył, żeś cały piersią był matczyną.

XXXVII. De eodem
XXXVII. O tymże
Verius hic dicam mutilum post funera Paulum
Rzekłbym lepiej, że Pawła rannego, po śmierci
Lactea de terris ducit ad astra Via.
Mleczna z ziemi prowadzi ku niebiosom Droga.

XXXVIII. Aliud de eodem ex eius epistolis
_Filioli quos iterum parturio _etc. 
_Ut modo geniti infantes lac concupiscite._ 
 
XXXVIII. Inne o tymże z jego listów
_Dziatki moje, które zaś bolejąc rodzę…_  
_Jako dopiero narodzone niemowlęta _[…] _mleka pożądajcie. _ 
 
Huc, huc, Christicolae, celeres advertite passus,
Tu, ach, tu, chrześcijanie, zwróćcie szybkie kroki,
quos iterum Pauli parturiebat amor!
których na nowo miłość zrodziła Pawłowa!
En niveae cervicis hiems! En dulce cruoris
Patrz, zima śnieżnej szyi, patrz, posoki słodkie
lac, quo filiolos educat ille suos!
mleko, którym on swoich synaczków wykarmia!

XXXIX. De eodem
XXXIX. O tymże
Lacteus orator meruisti, Paule, vocari,
By zwać Cię mlecznym mówcą, Pawle, zasłużyłeś,
cum tibi tam large lactea vena fluit.
gdy tak obficie mleka potok z Ciebie płynie.

XL. In idem
ex illo D[ivi] Ambrosii hymno
_Te martyrum candidatus laudat exercitus._ 
 
XL. Na tegoż
z owego hymnu Świętego Ambrożego
_Tobie hołdy nieść pospiesza męczenników orszak biały._ 
 
Cum virginali candidus fluat cruor
Z dziewiczej głowy skoro niegdyś białej krwi
doctoris olim gentium de vertice,
nauczyciela pogan płynął czysty zdrój,
hinc c_andidatum martyrum_ veracius
prawdziwie tedy niechaj nasz opiewa chór
nostris canemus in choris _exercitum._
w swej pieśni _orszak biały męczenników_ wraz.

XLI. De eodem
XLI. O tymże
Cur non erubuit sanguis lictoris ad ictum?
Czemu od kata ciosu krew się nie czerwieni?
Pro nullo fundi crimine se docuit.
Naucza, że niewinnie została przelana.

XLII. De eodem,
vere lactei oratoris
lacte et tribus fontibus eodem in loco,
in quo decollatus est, erumpentibus
XLII. O tymże,
w rzeczy samej o mleku mlecznego mówcy
i trzech źródłach w miejscu,
w którym ścięty został, wytrysłych
Sanguinis ante Dei veniebat clamor ad aures,
Przedtem do uszu Boga szedł głos krwi przelanej,
lacteus at Pauli pro nece clamor erit.
ale po ścięciu Pawła głos to będzie mleczny.
Si prior iratis vindictam suaserat astris,
Gdy dawny gwiazdy gniewne do pomsty namawiał,
hic pro carnificis supplicat ense sui.
ten za oprawcy swego miecz modli się kornie.
5
Ut candore suo mucro absolvatur et ictus,
By dostąpiły łaski cios i ostrze lśniące,
hoc, tortor, nocuas ablue fonte manus.
w tym źródle obmyj, kacie, swe krzywdzące ręce.

XLIII. De eodem
XLIII. O tymże
Lac ferrum sequitur, capitis subit unda choreas.
Mleko za mieczem poszło, fala trysła z głowy.
Aut nutri, aut gladium, dure tyranne, lava!
Swój miecz, tyranie srogi, nasyć albo obmyj!

XLIV. De iisdem fontibus
XLIV. O tychże źródłach
Ter salit et saltu vitreas caput elicit undas:
Trzykroć skacze i skokiem głowa wzbudza fale:
an terrae lacrimae, sudor an iste fuit?
czy one ziemi łzami, czy też były potem?
Forsan apostolico depressa a pondere sudat,
Może pod apostolskim poci się ciężarem,
forsan in exsequiis praefica plorat humus?
a może na egzekwiach ziemia-płaczka płacze.

XLV. De iisdem
XLV. O tychże
Tollite Pegaseos, fallacia culmina, fontes!
Zabierzcie, zdradne szczyty, źródła Pegazowe!
Doctior a docto vertice lympha fluit.
Uczeńsza struga z głowy uczonej wypływa.
Doctior Aoniis sudat fontana fluentis,
Uczeńszy strumień tryska niż aońskie nurty,
namque haec est capitis partus, at illa pedis.
gdyż głowa go zrodziła, a tamte – kopyta.

XLVI. In Battum sciolum
XLVI. Na Battę mędrka
Omnia scit Battus, sapit omnia et omnia callet.
Wszystko Battus rozumie, wie, wszystko ma w głowie.
At cur scire tamen se negat ille nihil?
Czemu zatem zaprzecza, że w głowie ma nicość?

XLVII
_Fuge, fuge dilecte mi _etc. 
 
XLVII
_Uciekaj, miły mój…_ 
 
Heu, „Fuge”, miraris crudelia verba, viator.
„Uciekaj”, srogim słowom dziwisz się, wędrowcze.
Ne mirere: magis, dum fugit ille, sequar.
Nie dziw się: gdy ucieka, tym bardziej go gonię.

XLVIII. Ad Sosibianum
postulatio
XLVIII. Do Sosibiana
prośba
Iam toties pro te supremo vota Tonanti
Do Gromowładcy modły za ciebie tylekroć
fudi, nec vacuas, Sosibiane, preces.
błagalne zanosiłem, i to nie na próżno.
Saepe Deum pro te, quod praestitit ille, rogavi.
Bóg spełniał, Sosibianie, me prośby za ciebie.
Ecce semel pro me te rogo. Quid facies?
Oto raz cię dla siebie proszę. I co zrobisz?

XLIX. Ad hortulanum
XLIX. Do ogrodnika
Convenisse suis dicebam nomina rebus,
Mówiłem, że są zgodne i słowa, i rzeczy,
cum porrexisses tam mala mala mihi.
gdy miałeś dać mi figę, a figę mi dałeś.

L. Ad Merianum
L. Do Meriana
_Te dare promittis_ post mortem cuncta nepoti.
_Obiecujesz dać_ wszystko po śmierci wnukowi.
Iam tempus fuerat te, Mariane, dare.
Już nadszedł czas, Merianie, byś tego dokonał.
Ergo quid vitam violento protrahis usu?
Po cóż więc życie swoje przeciągasz na siłę?
_Qui cito dat, bis dat_. Da cito vel morere.
_Kto szybko, dwakroć daje_. Daj szybko lub skonaj.

LI. Ad Vincentium Blandum,
magnae charitatis virum
LI. Do Wincentego Blanda,
męża wielkiej dobroczynności
Tres tantum Charites Apollo censet,
Trzy Charyty Apollo liczy tylko,
sed non tres tibi, Blande, charitates.
ty charytatywnych dzieł wiele więcej.
Mendaces bene corrigis poetas,
Pięknie pisma poetów umiesz zmienić,
plus centum mihi dando charitates.
sto charytatywnych dzieł ofiarując.

LII. In obesum bibonem
LII. Na grubego pijaka
Utrem, non uterum praepingui gestat in alvo,
Beczkę, a nie brzuch dźwiga jego tłuste cielsko,
hinc et saepe sitit, nam sibi venter uter.
więc z beczką miast żołądka często jest spragniony.

LIII. In eundem
LIII. Na tegoż
Quisquis es, hunc potius tumulum non dicito ventrem.
Kimkolwiek jesteś, nie mów, że ten kurhan brzuchem.
Hic bibo nempe suas consepelivit opes.
Tu zaiste pogrzebał pijak swój majątek.

LIV. De eodem
LIV. O tymże
_Colles Bacchus amat_, crescunt in collibus uvae.
_Pagórki Bachus kocha_, na nich rosną grona.
Hinc potor ventrem collis ad instar habet.
Dlatego też ma pijak brzuch na kształt pagórka.

LV. Ad Pollum uxorium
LV. Do Polla pantoflarza
Uxoris genium, uxoris mandata, maritus,
Niby drugie ja żony, żony polecenia
ac uxor quidquid dixerit, exsequeris.
i cokolwiek ci żona powie, to wypełniasz.
Quidquid agat, laudas; quidquid damnaverit, horres:
Wszystko, co robi, chwalisz, co gani, potępiasz:
hoc est uxori nubere, Polle, virum.
tak to jest, gdy mąż, Pollu, za żonę wychodzi.

LVI. In calvum
LVI. Na łysego
Haereo, quid dicam, quoties mihi, calve, recurris.
Waham się, co rzec, łysku, ilekroć mnie spotkasz.
Fronte cares, gestas an sine fronte caput?
Nie masz czoła czy głowę swą bez czoła nosisz?

LVII
_Vulnerasti cor meum in uno crine colli tui _etc. 
 
LVII
_Zraniłaś serce moje jednym okiem twoim i jednym włosem szyje twojej_… 
 
Hic, ubi sidereis agitatur scaena viretis,
Tu, gdzie stają się sceną gwiaździste murawy,
fundentis Sponsae spicula circus erat.
miała Oblubienica strzelniczą arenę.
Arcus erat divae cervix crinisque sagitta,
Kark boskiej został łukiem, a jej włos był strzałą,
quam sacer empyreis viribus urget Amor.
którą śle święty Amor empirejską siłą.
5
Iamque repercusso sonuerunt cornua nervo,
Już cięciwą odbitą zahuczały łuki,
iamque cruentati vulnera cordis hiant.
już otwarły się rany serca krwawiącego.
Crine tui si, Sponsa, potes cor figere Sponsi,
Gdy serce Oblubieńca możesz przebić włosem,
o, quam cor molle, o, quam coma fortis erat!
o, jakże serce miękkie, o, jak włos był mocny!

LVIII. In Brenum procrastinatorem
ad Plancum
LVIII. Na Brenusa zwlekającego
do Planka
Non accuso Brenum toties, quod posco, negantem.
Nie obwiniam Brenusa, że mi wciąż odmawia.
Hoc accuso: Brenus non cito, Plance, negat.
Skarżę się, że odmawia, mój Planku, nie szybko.

LIX. Ad Paulinum de choreis.
Circulus vitiosus
LIX. Do Paulina o pląsach.
Błędne koło
Millenis arctum percurris passibus orbem
Ciasny krąg tysięcznymi krokami przebiegasz
et centumgeminas isque redisque vias.
i po stokroć przemierzasz w obie strony drogi.
Quis scopus aut quae meta tibi? Quod denique centrum?
Co jest celem, jaki kres, gdzie zaś środek będzie?
Circulus aut nullus, aut vitiosus hic est.
Albo to nie jest koło, albo błędne koło.

LX. Ad Maenium poetam
ex alieno disertum
LX. Do Meniusza poety
wymownego z cudzego
Qua prece, qua pretio redimis tua carmina, Maeni.
Swoje pieśni nabywasz, płacąc albo płacząc.
Carmina, quis dubitat, sunt pretiosa tua.
Któż wątpi, że opłaci się czytać, Meniuszu?

LXI. In quendam
LXI. Na jednego
Quid tibi cum facie? Mores natalibus aequa!
Cóż ci do twarzy? Zrównaj obyczaj ze stanem!
A patre degenerem non faciet facies.
Nie twarz tworzy człowieka nikczemnego rodu.

LXII. In Rosam
Illustissimi et Reverendissimi D[omini]
D[omini] Stanislai Pstrokoński,
recens tum Episcopi Chelmensis nominati
LXII. Na Różę
Najjaśniejszego i Przewielebnego
Pana Stanisława Pstrokońskiego,
świeżo wówczas mianowanego Biskupem Chełmińskim
Quam bene regalem cumulat nova purpura florem,
Jak dobrze kwiat królewski dopełnia purpura,
quam bene reginam mitra pedumque rosam.
dobrze królową różę mitra i pastorał.
Quae cum de patrio tibi surgit stemmate, praesul,
Gdy z herbu ojczystego, biskupie, pochodzi,
paene tibi fuerat purpura nata domi.
purpura ta niemalże w domu twym zrodzona.

LXIII. Ad Deuterum
_Quod rarum, carum._ 
Palinodia 
LXIII. Do Deutera
_To, co rzadkie, cenne._ 
Palinodia 
Est nihil in toto doctrina rarius orbe.
Nic rzadszego na całym świecie od nauki.
At cur illa tamen, Deutere, cara minus?
Czemu przeto, Deuterze, mniej jest ona w cenie?

LXIV. Ad Bassulum.
Caecus amor
LXIV. Do Bassula.
Ślepa miłość
Quando tam valido vestri flagratis amore,
Gdy tak mocną do siebie pałacie miłością,
iam didici, caecus, Bassule, _quid sit amor_.
już pojąłem, Bassulu, _czym jest miłość_ ślepa.

LXV. Ad Musculum
LXV. Do Muskula
Misisti cultos culto cum carmine flores:
Posłałeś mi wykwintne kwiaty z takąż pieśnią;
hos calathus, illud florida charta tulit.
tamte przyniósł koszyczek, te kwiecista karta.
Munus utrumque mihi fateor placuisse, sed o, quam
Przyznaję, oba dary miłe mi, Muskulu.
floridior calatho, Muscule, charta fuit.
O ileż jednak karta niż koszyk kwiecistsza!

LXVI. In Ollum calamistratum
LXVI. Na Olla ufryzowanego
Destruis, aedificas, disponis, surrigis, uris
Burzysz, wznosisz, rozdzielasz, upinasz i palisz,
et torques miseram pectine et igne comam.
dręczysz swe biedne włosy ogniem i grzebieniem.
Quam sapiens fieres, stupidum si crine relicto
Jakże stałbyś się mądry, gdybyś loki rzucił,
tam multis coleres artibus, Olle, caput.
za to tyle sztuk, Ollu, ćwiczył na łbie głupim.

Illustrissimo ac Reverendissimo D[omi]no,
D[omino] Ioanni a Lipe Lipski, Roma reduci,
applausus extemporales
ex gentilicio eius stemmate, vulgo dicto Lada,
id est solea inter duas sagittas media
Najjaśniejszemu i Przewielebnemu Panu,
Panu Janowi z Lipia Lipskiemu, który z Rzymu powrócił,
oklaski improwizowane,
z jego rodowego herbu, potocznie Ładą zwanego,
którym jest podkowa między dwiema strzałami położona
LXVII
LXVII
I, modo Lipsciadum solio, solea apta, Latino!
Zdatna na tron latyński, idź, Lipskich podkowo!
Iam nil, quod calces, celsius esse potest.
Niczego do deptania już nie ma wyższego.

LXVIII
LXVIII
I, digna Ausonias tetigisse, sagitta, tiaras!
Idźże, strzało, auzońskie godna nosić tiary,
Nam quae meta tibi celsior esse potest?
bo jaki cel być może wznioślejszy dla ciebie?

LXIX
LXIX
Quae solea Ausonias tuto penetravit ad Alpes,
Podkowa, do Alp pewnie co doszła auzońskich,
tuto supremi scandet honoris iter.
pewnie wstąpi na drogę najwyższych zaszczytów.

LXX
LXX
Quod telum Latias secure contigit arces,
Strzała, co zamków pewnie latyńskich dosięga,
huic honor in patria meta supremus erit.
za cel swój weźmie zaszczyt w ojczyźnie najwyższy.

LXXI
LXXI
Nulla tuo calci impune insidiabitur hydra,
Żadna hydra bezkarnie nie zdybie twej pięty,
cui solea armatos muniit aere pedes.
gdy zbrojne spiżem stopy podkowa ci chroni.

LXXII
LXXII
Hostis nullus erit, qui te sine clade lacessat,
Nie ma wroga, który by drażnił cię bezkarnie,
‹armat cui› tutum bina sagitta latus.
gdy ci strzała podwójna bok bezpieczny zbroi.

LXXIII
LXXIII
Quis te, quis solidos dubitabit figere gressus,
Któż, ach, któż będzie wątpił, że ty kroczysz pewnie,
cui virtus soleam, nobile stemma, dedit?
gdy ci cnota podkowę dała, herb szlachetny?

LXXIV
LXXIV
Quis te posse neget supremas tangere metas,
Któż przeczy, że dojść możesz do celów najwyższych,
cui duplex patrium stemma sagitta dedit?
gdy ci strzała podwójna herb ojczysty dała?

LXXV. Apodosis.
Cum idem Illustrissimus
in Archiepiscopum Gnesnesem
fuisset inauguratus
LXXV. Apodosis.
Gdy tenże Najjaśniejszy
na Arcybiskupa Gnieźnieńskiego
został wybrany
Haec me non vano quondam lusisse calore
Tego, żem niegdyś pustym nie łudził natchnieniem,
praesulei capitis conscia mitra probat.
biskupiej głowy mitra dowodzi świadoma.
En iuga supremi praesul superavit honoris,
Biskup szczyty zaszczytu przeszedł najwyższego,
en tetigit primum bina sagitta scopum.
oto podwójna strzała w cel trafiła pierwszy.
5
I, modo Sarmaticis, Livor, minus aeque corymbis,
Ty, nie tak sprawiedliwa jak sarmackie bluszcze,
et me de veris vatibus esse nega!
Zawiści, idź i zaprzecz, żem z prawdziwych wieszczów!

LXXVI. Ad Truttum
de nuptiis Ludmillae
LXXVI. Do Truta
o małżeństwie Ludmiły
Non bona, Trutte, malo nupsit Ludmilla marito.
Ludka niedobra, Trucie, męża wzięła złego.
Hoc est, hoc: si vis_ nubere, nube pari_.
To znaczy: chcesz się wydać,_ bierz równego sobie_.

LXXVII. Ad Blancum de Ellio parco
LXXVII. Do Blanka o Eliuszu skąpym
Quidquid, Blance, rogo, tetrico negat Ellius ore.
O co poproszę, Blanku, odmawia mi Eliusz,
Sed iam forte dabit, nam rogo, ne mihi det.
lecz może da, bo proszę, by mi nic nie dawał.

LXXVIII. De S[ancta] Barbara
LXXVIII. O Świętej Barbarze
Victa duci nomen Latio dedit Africa. Sic et
Wódz z Lacjum od pobitej Afryki wziął imię,
dicitur a victa Barbara barbarie.
Barbarę barbarzyństwo pokonane zowie.

LXXIX. De ministris ad haereticos.
Propria locutio
LXXIX. O duchownych do heretyków.
Właściwe wyrażenie
Ex vero patrum nomen meruisse ministros,
Słusznie wasi duchowni miana ojców godni,
hoc quamvis nomen nulla figura iuvet,
choć żadna treść owego imienia nie wspiera.
quis dubitat? Multa fecundos prole parentes,
Któż wątpi? Płodni mnogim potomstwem rodzice
haeretici, proprie dicitis esse patres.
prawdziwie, heretycy, zwiecie się ojcami.

LXXX. Ad Fuscum
trium sororum discidiis afflictum
LXXX. Do Fuska
trzech sióstr kłótniami udręczonego
Quot Plutum, totidem vexant te, Fusce, sorores.
Ile Plutona, tyle, Fusku, sióstr cię dręczy.
Has aequo Furias dicere iure potes.
Całkiem słusznie więc możesz nazwać je Furiami.

LXXXI. In funere nobilis adolescentis,
Chrysostomi Marszewski,
ex gentiliciis eius stemmatibus.
Emblema I.
Cornubus fractis liliisque marcescentibus
sola superstat columna cum lemmate:
„Virtus impervia fatis”
LXXXI. Na pogrzebie szlachetnie urodzonego młodzieńca,
Chryzostoma Marszewskiego,
z jego znaków herbowych.
Emblemat I.
Nad rogami złamanymi i liliami więdnącymi
stoi samotna kolumna z lemmatem:
„Cnota niepodatna na wyroki losu”
Dum furit implacido letalis Sirius igne
Gdy dzikim ogniem Syriusz zabójczy szaleje
et per anhelantes fulmina spargit agros,
i przez dyszące pola miota błyskawice,
cernua caltha labat, rosa languet, lilia pallent,
więdnie nagietek, róża słabnie, lilie bledną,
cogitur et totum subdere colla nemus.
cały już gaj usycha i poddać się musi.
5
Ei mihi! Nec nostris potuerunt lilia ceris
Ach, i nasze herbowe lilie nie zdołały
inter inhumanas tuta manere faces.
pomiędzy nieludzkimi przetrwać pochodniami.
Ergo licet rigido ceciderunt lilia fato,
Więc choć lilie upadły przez śmierć bezlitosną,
stabis ab infensa tuta, columna, nece.
od wrogiej zguby wytrwasz bezpieczna, kolumno.
Stabis et e tumuli radice animabere nostri,
Będziesz stać ożywiana z korzenia mogiły,
10
‹hoc insculptum cui› cernere carmen erit.
a na niej widnieć będzie ta oda wyryta.
Deflua miraris mea lilia, stare columnam?
Dziwisz się liliom zwiędłym, gdy kolumna stoi?
Istud virtutis, sanguinis illud erat.
Ta oto była z cnoty, tamte z krwi zaś były.

LXXXII. Emblema II.
Cor columnae inter lilia
stanti impositum
hinc ab Amore Divino, illinc a Morte
sagittis impetitur
LXXXII. Emblemat II.
Serce położone na kolumnie
między liliami stojącej,
tu przez Miłość Bożą, tam przez Śmierć
strzałami atakowane
Bella movet Divinus Amor Libitinaque bella.
Wojuje Miłość Boża i Śmierć wojny toczy.
Haec pharetra, pharetra cinctus et ille sua.
Śmierć kołczanem swym zbrojna i Miłość kołczanem.
Illis, Marszewski, iuvenum lectissime, meta
Tyś ich celem, Marszewski, wybrany młodzieńcze,
atque tuo felix corde columna fuit.
i kolumna szczęśliwa dzięki sercu twemu.
5
Arcus praebebant gemino tua stemmata cornu
Łuki rogiem podwójnym twe herby podały,
et vitae rigidus stamina nervus erant.
a napiętą cięciwą była życia przędza.
Haec iacit, ille iacit telum, sed dispare iactu:
Śmierć ciska, Miłość ciska pocisk, lecz rzut różny:
Mors gaudet scapi vulnere, cordis Amor.
Śmierć cieszy rana słupa, Miłość serca rana.
Cor tibi cedat Amor spolium et ne laurea desit,
Miłość zdobycz ci serca daje, a miast laurów
10
stemmate de nostro lilia, victor, habe.
z herbu naszego lilie zatrzymaj, zwycięzco.

LXXXIII. De eodem.
Emblema III
_Sequuntur Agnum, quocumque ‹ab›ierit _etc. 
_Qui pascitur inter lilia_. 
Alluditur ad Agnum,
Collegii Karnkoviani symbolum
et ad defuncti lilia
LXXXIII. O tymże.
Emblemat III
_Ci chodzą za Barankiem, gdziekolwiek idzie_… 
_Który się pasie między liliami_.  
Nawiązanie do Baranka,
herbu Kolegium Karnkowskiego
i do lilii zmarłego
Qui vivus nivei vestigia presserat Agni,
Żywy kroczył po śladach białego Baranka,
Agno defunctus quin eat ille comes?
czemuż by miał nie zdążać za Barankiem zmarły?
Et cum maternis niteant sua lilia ceris,
A gdy herby matczyne błyszczą lilii bielą,
pastum, ne quaerat, caelicus Agnus habet.
paszę ma, by nie szukał, niebiański Baranek.

LXXXIV. De eodem.
Emblema IV
_Inveni portum, spes et fortuna, valete._ 
 
LXXXIV. O tymże.
Emblemat IV
_Port znalazłem, nadziejo, fortuno, żegnajcie._ 
 
Karnkovios Lechicus Iason, dum navigo Colchos,
Płynę, Jazon lechicki, do Kolchów Karnkowskich
nec dives Phrixi non mihi vellus adest,
i wspaniałej Fryksosa nie braknie mi wełny.
quaesieram portum. Portum praebere negabant
Szukałem portu, portu nie chciały użyczyć
litora, munde, tuis insidiosa vadis.
brzegi, świecie, podstępne przez twoje mielizny.
5
Quid faciam? Superis fragilem, mea carbasa, cymbam
Cóż mam czynić? Me żagle, łódkę kruchą bogom
reddite: fors illo litore portus erit.
powierzcie: może znajdę na tamtym port brzegu.
Nec mora totus agor ventis lentoque Favoni
Wraz mnie unoszą wiatry i Fawona lekki
flamine, quo sinuat lintea sicca phthisis.
podmuch, którym gruźlica suche wzdyma żagle.
En iam per fluidos securus navigo caelos
Patrz, już przez płynne nieba żegluję bezpieczny
10
udaque Sarmatica sidera sulco rate.
i wilgotne tnę łodzią sarmacką niebiosa.
_Inveni portum, spes et fortuna, valete!_
_Port znalazłem, nadziejo, fortuno, żegnajcie!_
Tutus in hoc portu naufragus esse queo.
Bezpieczny w porcie mogę, rozbitek, pozostać.

LXXXV. Discipuli sui Thomae S[ancti] nomine.
S[ancti] Thomae imagini alteri donandae
inscriptum
LXXXV. W imieniu swojego ucznia Tomasza Świętego.
Podpis pod obrazem Świętego Tomasza,
który ma być komuś ofiarowany
Cum tibi do sanctum parvo pro munere Thomam,
Gdy Świętego Tomasza w skromnym daję darze,
nunc magis et dici sanctus, et esse velim.
chcę teraz, bym się bardziej zwał świętym i był nim.

LXXXVI. In Candidum degenerem
LXXXVI. Na Kandyda wyrodnego
Insignem magnis maculam natalibus infers.
Wielkim przodkom, Kandydzie, wielką jesteś hańbą.
In te laudo genus, Candide, non speciem.
W tobie ród, a nie rodzaj człowieka pochwalam.

LXXXVII. Ex Cantic[o] Canticor[um]
_Veni, dilecte mi _etc. 
 
LXXXVII. Z Pieśni nad pieśniami
_Przyjdź, miły mój_…  
 
Illa rosis violisque dies indormiit albis
Dnie przespała na różach i na fiołkach białych,
et pressit nivei florida strata tori.
przyciskając śnieżnego kwietną pościel łoża.
„Cum mihi, Sponse, tui stillabant nectar amores,
„Kiedy twoje miłości sączyły mi nektar,
cum licuit castis iungere labra labris,
kiedy z wargi czystymi mogłam wargi złączyć,
5
errabant nitidi per lactea colla lacerti,
po mlecznej szyi gładkie błądziły ramiona,
ludebat roseo pollice pressa manus.
igrała dłoń różanym uciśnięta kciukiem.
Sponse, veni! Mea vita, veni! Quid, Sponse, moraris?
Oblubieńcze, me życie, przyjdź! Ach, czemu zwlekasz?
Aut, quid amor, nescis, te fugit aut, quod amo”.
Czy nie znasz, co to miłość, czy nie wiesz, że kocham?”.
Ah, quid, Sponsa, tuis singultibus astra lacessis?
Czemuż, Oblubienico, gwiazdy ranisz łkaniem?
10
Ad te si Sponsus non venit, ipsa veni!
Jeśli on nie przychodzi, sama idź do niego!

LXXXVIII. Ad Faustinum
LXXXVIII. Do Faustyna
Cum „mea lux” luscae dicis, Faustine, maritae,
Swą źrenicą zwiesz żonę bez oka, Faustynie.
nemo te luscum non neget esse magis.
Żeś ty sam bardziej ślepy, nikt by nie zaprzeczył.

LXXXIX. Ad Brundum,
magni voluminis auctorem
LXXXIX. Do Brunda,
autora wielkiego tomu
_Multorum capitum _plebs _belua _dicitur esse.
Mówią, że lud _potworem jest o wielu głowach._
An non ista tuus belua, Brunde, liber?
Czy twoja księga, Brundzie, to nie taki potwór?

XC. De Britano, lascivo poeta.
Parodia ad 52. lib[ri] 8.
Martialis epigramma
XC. O Brytanie, poecie sprośnym.
Parodia Marcjalisowego
epigramatu 52 z księgi 8
Formosam minus aut magis pudicam
By się mniej piękna lub bardziej wstydliwa
festivissimus ille Martialis
stała Katulla, tego ów Marcjalis
Catullam fieri vovebat olim.
najdowcipniejszy niegdyś sobie życzył.
Nos pro te simili, Britane, voto
Prośbą, Brytanie, podobną za ciebie
5
lassamus superos, stilum tibi dent
bogów męczymy, aby styl ci dali
facundum minus aut magis pudicum.
nie tak wymowny lub bardziej wstydliwy.

XCI. De Graeculo loquace
XCI. O gadatliwym Kawczyńskim
Iusta mihi dubiam variat sententia mentem:
Wciąż mnie dręczy wątpliwość: czy jestże tym samym
graculus atque loquax Graeculus, an sit idem.
gadatliwy Kawczyński i skrzecząca kawka?

XCII. Ad Martinianum Fuscum,
cum e paterna hereditate
tribus sororibus dotem numeraret
XCII. Do Martyniana Fuska,
gdy z ojcowskiego spadku
trzem siostrom posag wyliczył
Tres inter facilis facta est divisio fratres,
Działu między trzech braci łatwo dokonano,
cum totus triplici subditur orbis ero.
kiedy trzem został władcom poddany świat cały.
At non tres eadem tenuit fortuna sorores,
Trzech sióstr jednak to samo nie spotkało szczęście,
cum male Dardanius dat sua mala Paris.
gdy źle Parys dardański daje swoje jabłka.
5
Tu maius quiddam superis renuentibus audes
Na więcej się odważasz, choć to nie w smak bogom,
teque parem Paridi, Martiniane, facis.
czyniąc się, Martynianie, równym Parysowi.
Adde moram facto et paulum metire, quod audes,
Zatrzymaj się i oceń, na co się ważyłeś,
nec propera fatum praecipitare tuum.
nie śpiesz się, aby swojej nie przynaglić zguby.
Difficilis multos inter concordia fratres,
Między wieloma braćmi o zgodę jest trudno,
10
illi multa tamen fit minus apta soror.
lecz jeszcze trudniej o nią z licznymi siostrami.

XCIII. In quendam ineptum poetastrum
XCIII. Na pewnego głupiego wierszokletę
Fellis habet tua Musa minus piperisve, salisve.
Twa Muza ma zbyt mało żółci, pieprzu, soli.
Solius nimio plus habet ellebori.
Nazbyt wiele ma tylko jednego: szaleju.

XCIV. Ad Patianum,
nimium epigrammatum suorum encomiasten
XCIV. Do Patiana,
nadmiernego swych epigramatów chwalcy
In qua, si titulum cum primo carmine demas,
Gdy usuniesz w pochwale z pierwszą pieśnią tytuł,
nil agnosco mei, laus placet ista minus.
nic mego nie rozpoznam, więc nie w smak mi ona.
Non tu dissimili mea carmine carmina laudas
Podobną wszak wychwalasz moje pieśni pieśnią
et quidquid non sum, me, Patiane, vocas.
i czym nie jestem, tym mnie, Patianie, nazywasz.
5
Desine iam tandem aut mature dispice tecum,
Przestań wreszcie lub raczej dobrze się zastanów,
laudare et laudes fingere, num sit idem?
czy jest tym samym chwalić i zmyślać pochwały.

XCV. In quendam perduellem,
magnum genus et nomen mentientem,
palo infixum Cracoviae A[nno] D[omini] 1651.
Arbor consanguinitatis
XCV. Na pewnego zbrodniarza
wielki ród i nazwisko fałszywie wskazującego,
na pal nabitego w Krakowie w roku 1651.
Drzewo genealogiczne
Magni fur generis, palo defigeris alto:
Zbir rodu wysokiego, na pal idź wysoki:
affinitatis arbor haec erit tua.
twym genealogicznym drzewem będzie pal.

XCVI. Ad divitem poetam
XCVI. Do bogatego poety
Scripturos Tyrio digitos adamante coronas.
Tyryjskim palce wieńczysz, gdy piszesz, diamentem.
Hac mala te pudeat scribere metra manu.
Wstydź się pisać tą ręką takie marne wiersze.

XCVII. Ex Cantic[o] Cantic[orum]
_Osculetur me osculo oris sui_ etc. 
_Mel et lac sub lingua tua_ etc. 
_Favus destillans labia tua_ etc. 
 
XCVII. Z Pieśni nad pieśniami
_Niech mnie pocałuje pocałowaniem ust swoich_…  
_Miód i mleko pod językiem twoim_… 
_Plastr miodu płynący wargi twoje_… 
 
Quid mirum, si, Sponsa, tui petis oscula Sponsi?
Nie dziw, Oblubienico, że chcesz ust Miłego.
Os illi fuerat nectar et ipse favus.
Usta jego nektarem, on sam plastrem miodu.
Tu quoque, Sponse, tuae merito petis oscula Sponsae.
Ty także, Oblubieńcze, jej ust słusznie pragniesz.
Illi mel fuerant oscula, labra rosae.
Jej usta były miodem, a wargi różami.

XCVIII. In quendam multos pileos habentem
XCVIII. Na pewnego mającego wiele czapek
Cui tot vulpinos subducunt pilea villos,
Gdy tyle lisich futer idzie na twe czapki,
unum te nemo credat habere caput.
nikt chyba nie uwierzy, że jedną masz głowę.

XCIX. In Ponticum Momum
XCIX. Na Pontyka Moma
Versibus in nostris tua crimina, Pontice, damnas
W pieśniach naszych potępiasz swoje własne błędy,
erroresque tuos vindice bile feris.
z mściwym gniewem uderzasz w swoje przewinienia.
Exspue iam bilem, nam debes, Pontice, versus
Gniew już wygnaj, Pontyku, gdyż winieneś wiersze
aut tolerare meos, aut iugulare tuos.
albo me znieść cierpliwie, albo zarżnąć swoje.

C. Ad eundem
C. Do tegoż
Cur mea tam stolidis censuras carmina limis?
Czemu tak głupio moje cenzurujesz pieśni?
Hic merito censet, qui meliora facit.
Ten wszak słusznie ocenia, kto lepsze pisuje.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA VI
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA VI
I. Medica Principis Apostolorum umbra
I. Leczniczy cień Księcia Apostołów
Quid tua lux possit, didici te, Petre, magistro,
Co by mogło Twe, Piotrze, światło, zrozumiałem,
quando fugat morbos corporis umbra tui.
gdy wygania choroby cień Twojego ciała.

II. De motibus Anglicanis
post crudelissimam necem Caroli regis
II. O powstaniu angielskim
po okrutnym zabiciu króla Karola
Cur tam delira praeceps ruit Anglia mente?
Czemu burzy się Anglia duchem tak szalonym?
Nempe suum ferro messuit ipsa caput.
Bo sama swoją głowę żelazem odcięła.
Hinc cum fronte pudor ratioque, oculique, fidesque,
Stąd wraz z czołem wstyd, umysł, oczy oraz wiara,
hinc periit regno mens bona cum capite.
stąd wraz z głową w królestwie rozum zginął zdrowy.
5
Nec miror tantis Anglos concurrere bellis,
Nie dziw, że wojen toczą Anglicy tak wiele,
quando illis solae sunt sine mente manus.
gdy same bez rozumu zostały im ręce.

III. Ad iuristas controversia
_Ius ad rem, ius in re._ 
 
III. Do prawników sporna kwestia
_Prawo do rzeczy, prawo na rzeczy._ 
 
Ad rem ius Nolanus habet, sed non habet in re.
Do rzeczy, nie na rzeczy: to prawo ma Nolan.
In re, non ad rem ius Tatianus habet.
Na rzeczy, nie do rzeczy prawo ma Tatianus.
Solvite, iurilegi, quis sit possessor habendus,
Rozstrzygnijcie, prawnicy, kto jest właścicielem,
quando iura prior, rura secundus habet.
kiedy pierwszy ma prawa, a drugi ma rzeczy.

IV. Tropus sine tropo.
De Myrone tubicine
IV. Przenośnia bez przenośni.
O Myronie trębaczu
Dum Martiales bucinas inflat Myron
W Marsowe trąby kiedy Myron raźnie dmie
totumque pandit spiritum,
i duszę całą wkłada w to,
perfracta rupit ilia atque sic miser
nadwyrężony pękł mu brzuch i biedny tak
efflavit animam sine tropo.
wyzionął ducha, tu przenośni brak.

V. Ad Lagum de suis versibus
V. Do Laga o swych wierszach
Cum paucis placuisse mihi mea carmina narras,
Gdy mówisz, że me pieśni w smak były niewielu,
iudicium libro das, Lage, grande meo.
mej księdze dajesz, Lagu, wysoką ocenę.
Nam cum sint pauci sapientes, non ego multas
Bo gdy niewielu mądrych, ja wielu od wielu
multorum laudes opto nec invideo.
pochwał dla siebie nie chcę ani nie zazdroszczę.

VI. _Homo quidam fecit cenam_
VI. _Człowiek niektóry sprawił wieczerzę_
Prandia dat mundus, fallax ientacula daemon;
Świat daje obiad, demon zdradliwy śniadanie;
tu solus cenam, tu mihi, Christe, facis.
Ty sam wieczerzę, Chryste, mi przygotowujesz.
Ergo prior valeat, valeat conviva secundus!
Niechaj żegna biesiadnik pierwszy, żegna drugi!
Impranso cenam porrige, Christe, tuam!
Twoją wieczerzę, Chryste, daj wygłodniałemu!

VII. Ad Priscum
_Aurea libertas auro venalis._ 
Veteris paroemiae palinodia
VII. Do Pryska
_Złota wolność za złoto sprzedawana._ 
Do starej maksymy replika
Aurea libertas, quamvis non venditur auro,
Choć złotej nie sprzedają wolności za złoto,
auro, Prisce, emitur saepius illa tamen.
to często się ją, Prysku, za złoto kupuje.
Ne libertatem vendas, non suggero, Prisce.
Nie radzę, byś wolności nie sprzedawał, Prysku.
Illam, Prisce, tamen suggero, ne quis emat.
Radzę jednakże, Prysku, by nikt nie kupował.

VIII. Ad Cordulum
_Ira calcar virtutis._ 
 
VIII. Do Kordula
_Gniew ostrogą cnoty. _ 
 
_Virtutis_ merito _calcar_ si dicitur _ira_,
Że _gniew ostrogą cnoty_, jeśli słusznie mówią,
ingens virtutis, Cordule, calcar habes.
ty masz cnoty, Kordulu, ogromną ostrogę.

IX. Ad Olavum, hominem tenacissimum.
Argumentum ad hominem
IX. Do Olawa wielce skąpego.
Argument do człowieka
Inquis: „Caro emitur, precibus quod venit”, Olave.
Mówisz: „Drogo kupione, co za prośby przyszło”.
An non hoc caro venditur ergo simul?
Czy więc nie jest tym samym sprzedawane drogo?
Ergo cum gratis tua munera mens dare non est,
Skoro darmo twych darów oddać nie zamierzasz,
hoc saltem pretio, quod peto, vende mihi.
sprzedaj mi je, Olawie, za cenę mej prośby.

X. De Faustino, monoculo divite,
ad Marianum pauperem.
Ex Graeco paradoxon
X. O Faustynie, jednookim bogaczu,
do Mariana biednego.
Z greckiego paradoks
Plus videt uno oculo propria Faustinus in arca,
W swej skrzyni widzi więcej Faustyn jednym okiem
quam tu, cui oculi sunt, Mariane, duo.
niźli ty, mój Marianie, choć masz oczu dwoje.

XI. De Sarpedone superbo
ad Myrtilum
XI. O Sarpedonie pysznym
do Myrtila
Spiritualis homo est, dicebas, Myrtile, frustra:
Niesłusznieś rzekł, Myrtilu, że jest człek natchniony:
Sarpedon est potius spirituosus homo.
Sarpedon jest wszak raczej człowiekiem nadętym.

XII. De Blanco divite, inepto poeta
XII. O bogatym Blanku, marnym poecie
Aureus es vates, nam multo es dives obryzo.
Złotym jesteś poetą, gdyż wiele masz złota.
Carmina cur ergo ferrea, Blance, facis?
Czemu więc pieśni, Blanku, tworzysz jak z ołowiu?

XIII. De Erasmi _Moria_
XIII. O _Głupocie_ Erazma
Stultitiae laudes unus celebravit Erasmus.
Erazm jeden wygłosił pochwałę głupoty.
Stultorum laudes plurimus auctor habet.
Za to wielu autorów ma głupców pochwały.

XIV. De Protreptico calamistrato
XIV. O Protreptyku ufryzowanym
Iure caput tibi multa tegit, Protreptice, pluma.
Na twojej, Protreptyku, głowie mnóstwo puchu.
Nempe levis cerebri nobile symbolon est.
Lekkiego on rozumu jest dobrym symbolem.

XV. Ad quendam mathematicum
de quadratura circuli
XV. Do pewnego matematyka
o kwadraturze koła
Quadraturae inhians, misces _quadrata rotundis_,
Mieszasz, chcąc kwadratury, _kwadraty z kołami_,
quadratur toties circulus ergo tibi.
więc koło jest dla ciebie ciągle kwadratowe.

XVI. Ad Macrinum
_Caput mulieris vir._ 
 
XVI. Do Makryna
_Mąż głową żony._ 
 
Quamvis uxoris caput est, Macrine, maritus,
Choć małżonek, Makrynie, małżonki jest głową,
uxoris sed vir non erit ingenium.
lecz nie jest mimo wszystko żony swej naturą.
Ille licet caput est sacra testante papyro,
Choć jest on głową, jak zaświadcza karta święta,
illa sed, ah, quoties cornua fronte gerit!
lecz, ach, ilekroć rogi na swym czole nosi!

XVII. In Anglos
de nece Caroli regis
XVII. Na Anglików
o zabójstwie króla Karola
O, quanti sceleris reus es regisque, reique,
Jak wielkiej zbrodni winnyś na królu i państwie,
quando facis regem, saeve Britanne, reum!
kiedy króla oskarżasz, wściekły Brytyjczyku!
Dum regale caput violento demetis oestro,
Gdy królewską w gwałtownym głowę ścinasz szale,
ex hac messe tibi ferrea nata seges.
z tego żniwa żelazne rodzą się zasiewy.
5
Hinc tua civili lacerantur viscera Marte,
Stąd wnętrzności rozdziera domowy Mars twoje,
ultrices capitis nam decet esse manus.
bo mścicielkami głowy powinny być ręce.

XVIII. Ad Myrtilum grammaticum
XVIII. Do Myrtyla gramatyka
Antiquata licet numerentur plurima verba,
Choć wiele przestarzałych słów można wyliczyć,
res antiquatas, Myrtile, rarus habet.
mało kto, mój Myrtylu, ma dawny majątek.

XIX. De S[ancto] Petro,
Apostolorum Principe,
versis ad caelum pedibus crucifixo
XIX. O Świętym Piotrze,
Księciu Apostołów,
ukrzyżowanym ze stopami zwróconymi ku niebu
Ne mirere Petrum, pedibus quod sidera versis
Nie dziw się, że Piotr stopy w niebo zwróconymi
invadit, propriae fixus in ara crucis.
do gwiazd poszedł, przybity na ołtarzu krzyża.
Ne sua nempe sacri renuant vestigia caeli,
Żeby nie odrzuciło niebo jego śladów,
a Christo lotos vertit ad astra pedes.
przez Chrystusa umyte do gwiazd zwraca stopy.

XX. De eodem ad S[anctum] Petrum
XX. O tymże do Świętego Piotra
Non ego te miror, supreme vicarie Christi,
Nie dziwię się, najwyższy wikary Chrystusa,
demisso in terram vertice velle mori.
że pragniesz umrzeć, głowę ku ziemi skłoniwszy.
Scilicet in terris pro successoribus optas
Życzysz sobie, by dla Twych następców na ziemi
et caput, et propriam linquere, Petre, mitram.
zostały, Piotrze, głowa i Twa własna mitra.

XXI. De Beato Aloysio Gonzaga
Societatis Iesu
corpus suum ferreis calcaribus
sauciante
_Virtutis calcar gloria._ 
 
XXI. O Błogosławionym Alojzym Gonzadze
z Towarzystwa Jezusowego
raniącym swe ciało
żelaznymi ostrogami
_Chwała ostrogą cnoty._ 
 
Castum stellatis corpus calcaribus urges.
Czyste ciało gwiezdnymi kłujesz ostrogami.
O, quantum caeli gloria calcar habet!
O, jak wielką ostrogę ma niebieska chwała!
Hinc tua tam celeres rapuerunt lustra quadrigae
Stąd tak prędkie kwadrygi porwały Twe lata
aetasque ante suam praecipitata diem est.
i życie Twoje kresu dobiegło przedwcześnie.
5
Dum te perpetuo stimulis caelestibus urges,
Kiedy wciąż się niebiańskim przynaglasz ościeniem,
tam cito sacra suum vita peregit iter.
tak szybko święte życie przeszło swoją drogę.

XXII. In Erasmum Roterodamum,
a fide apostatam
XXII. Na Erazma z Rotterdamu,
odszczepieńca od wiary
E putri genitus genio, deformis _Eras mus_.
Zgniłą szpetność objawić gdy był ci ni_Eraz mus_,
Nunc quoque Tartareus demersus sub Styge _Eris mus_.
w styksowe upaść piekło będzie ci t_Eraz mus_.

XXIII. In Linum iuristam
XXIII. Na Lina prawnika
Nemo te causas lucrari iure negabit,
Nikt nie przeczy, że ci sprawy przynoszą wygraną,
nam perdens causas, Line, lucraris opes.
bo przegrywając, Linie, bogactwa wygrywasz.

XXIV
_Petite et accipietis._ 
_Date et dabitur vobis._ 
Ad Aulum divitem
XXIV
_Proście, a weźmiecie._ 
_Dawajcie, a będzie wam dano. _ 
Do Aula bogatego
Dives ego precibus, tu dives mercibus, Aule,
Jam bogaty jest w prośby, ty, Aulu, w towary.
hinc pars ista tibi convenit, illa mihi.
Stąd też druga część tobie, pierwsza mi przystoi.

XXV. In Turdum deformem
_Forma dat esse rei._ 
 
XXV. Na Turda niekształtnego
_Kształt daje istnienie rzeczy._ 
 
Forma, Turde, carens, frustra prope diceris esse.
Kształtu, Turdzie, nie mając, żeś jest, próżna mowa,
Nempe suum quaevis forma dat esse rei.
to bowiem _kształt istnienie daje_ każdej _rzeczy_.

XXVI. Ad Theodorum Balbum
XXVI. Do Teodora Balbusa
Ut tibi displiceant epigrammata nostra, laboro.
Troszczę się, by ci nie w smak były nasze fraszki.
Ut placeant aliis, Balbe, laboro minus.
Żeby innym w smak były, mniej się, Balbie, troszczę.

XXVII. Ad Candidum Polemicum,
criticorum criticum acerrimum,
ex Oven[i] lib[ri] 3. ep[igrammate] 181.
XXVII. Do Kandyda Polemika,
krytyka krytyków bardzo gorliwego
z Owena epigramatu 181 z księgi 3
Ni saturam sapiat, prope nil epigramma valere
Gdy satyrą nie trąci, epigram jest na nic,
dixit et effecit Cambrobritannus Oven.
powiedział i wykazał ów Owen Walijczyk.
At tu cum saturas criticosque, Polemice, damnas,
Satyry i krytyków ganiąc, Polemiku,
es male ab ingenio proditus ipse tuo.
bardzo źle na swym własnym wyszedłeś koncepcie.
5
Nam si, qui damnat, criticus sit iure vocandus,
Skoro krytykiem słusznie zwany jest, kto gani,
qui damnas criticos, Candide, quantus eris?
ty, co krytyków ganisz, kim jesteś, Kandydzie?

XXVIII. Clepsydrae etymon
XXVIII. Etymologia słowa „klepsydra”
A Graeco nomen cur traxit clepsydra _klepto_?
Czemu klepsydrę zowią od greckiego „kradnę”?
Nam toties horas cleptit avara meas.
Bo tylekroć godziny moje kradnie chciwa.

XXIX. Ad Nonium.
Paradoxum
_Nostrum esse non est esse._ 
 
XXIX. Do Noniusza.
Paradoks
_Nasz byt nie jest bytem._ 
 
Non bene confundis vicina vocabula, Noni,
Niedobrze mieszasz, Noni, wyrazy podobne,
„esse tuum” praeter, scilicet, „esse nihil”.
z wyjątkiem, oczywiście, słów „twój byt” i „niebyt”.

XXX. Ad Blondum
_Aurea libertas auro empta._ 
 
XXX. Do Blonda
_Złota wolność za złoto kupiona._ 
 
Aurea libertas propria tibi voce vocatur,
Twoją wolność właściwie nazywa się złotą,
aurea quam peperit, Blonde, moneta tibi.
którą złota moneta zrodziła ci, Blondzie.

XXXI. Elisae et Elizabethae,
Anglorum reginae,
comparatio
XXXI. Elisy i Elizabety,
królowej Anglików,
porównanie
Anglica dotalem infernum possedit Elisa,
Piekło miała w posagu angielska Elisa,
hinc illi reliquum nil nisi beta fuit.
stąd też jej nie zostało nic, wyłącznie betka.
Aeneas primam Stygium detrusit ad Orcum,
Do Orka styksowego Eneasz pchnął pierwszą,
Orcum posterior condidit ipsa sibi.
ta druga sama Orkus stworzyła dla siebie.
5
Tres tantum Furias numeravit Tartarus ante:
Dawniej trzy Furie Tartar wyliczał jedynie:
accessit Furiis quarta Britanna tribus.
do trzech Furii brytyjska dołączyła czwarta.

XXXII. Apologia pro suis epigrammatibus,
ex Graeco
XXXII. Apologia swoich epigramatów,
z greckiego
Me frustra incusas scripsisse epigrammata curta.
Zbędnie ganisz, żem krótkie spisał epigramy.
Si bona, longa satis; si mala, longa nimis.
Jeśli dobre, dość długie; jeśli złe – zbyt długie.

XXXIII. _Primus in orbe deos fecit timor._
Antistrophe
XXXIII. _Lęk pierwszy uczynił bogów na świecie._
Antystrofa
_Primus in orbe deos fecit timor_, haud bene dictum,
Fałszem jest: „_Pierwszy w świecie bogów lęk uczynił_”,
„primus in orbe Deum”, sed bene, „fecit amor”.
prawdą, że miłość pierwsza Boga dała światu.
O, amor omnipotens! Quantum te posse fatemur,
O miłości wszechmocna! Ile możesz sprawić,
cum poteras hominem constituisse Deum.
skoro Boga człowiekiem zdołałaś uczynić.

XXXIV. De quodam poeta, sui laudatore
XXXIV. O pewnym poecie samochwale
Iure tuas proprio celebrasti carmine laudes:
Słusznie sam się wychwalasz w swojej własnej pieśni:
te qui laudaret, tu nisi, nullus erat.
poza tobą nikogo nie ma, kto to zrobi.

XXXV. De Alano ad Marianum.
Impropria, sed vera locutio
XXXV. O Alanie do Mariana.
Niewłaściwe, lecz prawdziwe wyrażenie
„Nil valeo” dicit, quoties aegrotat Alanus.
Chory Alan powiada: „Nie mam wcale mocy”.
Quin etiam sanus nil, Mariane, valet.
On i zdrowy, Marianie, także nic nie może.

XXXVI. Ad Fantinum de Cambrico philosopho.
De individuo vago et vacuo
XXXVI. Do Fantyna o Kambryku filozofie.
O jednostce błądzącej i pustej
Saepe errans semperque vagus, Fa‹n›tine, negabat
Wciąż myląc się i błądząc, Fantynie, zaprzecza,
frustra individuum Cambricus esse vagum.
że błądzącą jednostka jest, Kambryk niesłusznie.
Posse dari vacuum sed quando dixit, habere
Lecz gdy rzekł, że za pustą można ją uważać,
ipse suum poterat pro ratione caput.
sam swoją własną głowę mógł wziąć jako dowód.

XXXVII. Aurea aetas.
Quaestio
XXXVII. Wiek złoty.
Pytanie
Aurea prisca fuit, nunc ferrea dicitur aetas.
Był złoty niegdyś, mówią, teraz wiek żelazny.
At cur ista tamen fit pretiosa magis?
Lecz dlaczego w tym jednak kosztowniej się żyje?

XXXVIII. Ad Bitinicum poetam
XXXVIII. Do Bitynika poety
Cum bona verba malo torques, Bitinice, sensu,
Gdy słowa, Bityniku, złym dręczysz znaczeniem,
qui male carminifex, iam bene tortor eris.
złym będziesz wierszosprawcą, lecz dobrym oprawcą.

XXXIX. In Anacem,
lascivum poetam
XXXIX. Na Anaksa,
poetę wszetecznego
Pro vena Venerem lascivo carmine promis
Sprośną pieśnią wynosisz Wenerę miast weny
et cum lascivis est tibi vena Venus.
i razem ze sprośnymi masz Wenus za wenę.
Hinc ego non miror, quod pulchrum dicitur esse,
Kiedy więc tyle Wener jest w pieśni Anaksa,
quando tot Veneres carmen Anacis habet.
nie dziwię się, że pieśń ta za piękną uchodzi.

XL. De Romanis et Hebraeis
_Unius causae diversi effectus._ 
 
XL. O Rzymianach i Hebrajczykach
_Jedna przyczyna daje różne skutki._ 
 
_Legibus antiquis stat res Romana virisque._
_Przez dawne prawa stoi rzecz rzymska i mężów. _
Legibus antiquis res Solymaea cadit.
Przez dawne prawa pada rzecz jerozolimska.
Ne mirere igitur veteres dixisse sophistas:
Nie dziw się, że sofiści rzekli starożytni:
„Effectus varios unica causa facit”.
„Jedna daje przyczyna skutki całkiem różne”.

XLI. Lazarus Bonafidius,
praedicans Augustanus
XLI. Łazarz Dobrowierny,
kaznodzieja luterański
Quo lucus Parcaeque modo, Bonafidius isto
Tak jak las oraz Parki, tak i Dobrowierny
impositum sancti nominis omen habet.
przeciwne ma znaczenie niż nadane miano.
Impostor potius Malefidius iste vocetur,
Oszust ten wszak Źlewiernym lepiej byłby zwany,
illius quando est tam male fida fides.
którego tak niegodna zaufania wiara.
5
Est medius fidius Bonafidius, est maledictus.
Dobrowierny jest średnio-wierny, zło-rzeczący.
Est iam, quod sua post fata minister erit.
Jest już tym, czym zostanie duchowny po śmierci.

XLII. De eodem.
Fit allusio ad Lazarum,
cuius ulcera canes lingebant.
Carmen leoninum
XLII. O tymże.
Nawiązanie do Łazarza,
którego rany psy lizały.
Leonin
Lazare, lingua canum nequeat te reddere sanum.
O Łazarzu, język psi zdrowia nie wróci ci.
Dentes ulceribus sint medicina tuis.
Lekarstwo na twe rany: zębem bądź kąsany.

XLIII. Ad Soncinum
de Volano, divite parco
XLIII. Do Soncyna
o Wolanie, bogatym skąpcu
Dives opum, sed pauper opis, Soncine, Volanus,
Biedny w dary, Soncynie, bogaty w talary,
ne bene perdat opes, ferre recusat opem.
by talarów nie stracić, Wolan darów wzbrania.
Elicit hinc toties miseri suspiria vulgi,
Stąd ciągle wzbudza ludu westchnienia biednego,
illud nempe vovent, ut male perdat opes.
życzą bowiem mu tego, by talary stracił.

XLIV. De Anglis
post funestam Caroli regis necem
XLIV. O Anglikach
po nieszczęsnym króla Karola straceniu
Ecclesia quibus nuper acephala placuit,
Spodobał się bezgłowy Kościół niegdyś im,
en ecce regnum illis placet nunc acephalum.
podoba się bezgłowe zaś królestwo dziś.
Hinc post recisum Ecclesiae in terris caput
Na ziemi Kościołowi głowę ściąwszy więc,
regnoque, regique Carolo truncant caput.
królestwa i Karola króla głowę tną.

XLV. Apologia pro Roma
contra Richardum Maenonem,
haereticum
Cur Romam stolidam, stolidissime Maeno, vocasti? 
_Orbis, Roma, caput_ non habet ingenium? 
 
XLV. Obrona Rzymu
przeciw Ryszardowi Menonowi,
heretykowi
Czemu Rzym głupim, głupi, nazwałeś, Menonie? 
_Rzym, _co_ głową jest świata_, czy nie ma rozumu?  
 
Quod toties rem tangit acu, non miror, Anemo.
Nie dziwię się, że Anemon wszystkim szpilki wtyka.
Sartor erat: quidni rem bene tangat acu?
Był krawcem, czemuż szpilek by wbijać nie umiał?

XLVII. Ad Aranum
_Qui cito dat, bis dat._ 
Quaestio nondum soluta
XLVII. Do Arana
_Kto szybko daje, dwa razy daje._ 
Problem nigdy nierozwiązany
_Qui cito dat, bis dat_. Bis cur non accipit ille,
_Kto szybko, dwakroć daje_. Czemu tak nie bierze,
cui cito promissum munus, Arane, datur?
kto dar szybko, Aranie, dostał obiecany?
Huius ego propriam non possum dicere causam,
Nie mogę wyrokować w mojej własnej sprawie,
hoc potius dantis quam accipientis erit.
to jest rzecz dającego, nie tego, co bierze.
5
Ulterius quaesita premis? Bis, dic mihi, cur das,
Wciąż naciskasz? Więc powiedz, czemu dwakroć dajesz,
cum cito das. Dicam, cur semel accipio.
gdy szybko dajesz. Powiem, czemu ja raz biorę.

XLVIII. Ad Volanum, medicum imperitum.
Duplicis recipe taxa
XLVIII. Do Wolana, medyka nieumiejętnego.
Wartość podwójnej recepty
Corpora nil curans, hominum marsupia purgas,
Ludziom, ciała nie lecząc, przeczyszczasz sakiewki,
vera crumenarum pestis es atque phthisis.
mieszków jesteś prawdziwą zarazą i plagą.
Das recipe aegroto, aegrotus tibi porrigit aurum:
Ty receptę choremu, on ci daje złoto:
aegrotus morbi fit medicina tui.
chory na twą chorobę lekarstwem się staje.
5
Pro verbis herbisque capis, Volane, monetam.
Pieniądz bierzesz za słowa i zioła, Wolanie.
Esse tuo melius, quis neget, hoc recipe.
Że lepsze, kto by przeczył, to od twej recepty.

XLIX. De S[ancta] Elizabetha,
Portugaliae regina,
pecuniam in rosas convertente
XLIX. O Świętej Elżbiecie,
królowej Portugalii,
pieniądze w róże zmieniającej
Divitias spinis similes qui dixerat esse,
Ten, kto rzekł, że bogactwo cierniom jest podobne,
en habet asserti nobile dogma sui.
ma tu szlachetny dowód na swoje twierdzenie.
Nempe levaturos inopis suspiria turbae
Gdy pieniądze, co miały ludowi biednemu
dum nummos manibus celat Elisa suis,
ulżyć w nędzy, rękami Elżbieta nakryła,
5
ilicet in manibus celatum floruit aurum
zaraz złoto zakwitło ukryte w jej dłoniach
argentumque rubrae fulsit honore rosae.
i srebro błysło róży zaszczytem czerwonej.
I nunc, quisquis opes spinarum nomine privas,
Ty, który miana cierni pozbawiasz bogactwo,
quando ex his istas carpit Elisa rosas.
co powiesz, kiedy róże zrywa z nich Elżbieta?

L. In Blancum, ministrum neosponsum
L. Na Blanka, pastora nowożeńca
Spiritualis homo duxisti, Blance, maritam.
Ty, osoba duchowna, wziąłeś, Blanku, żonę.
Quis dubitat: tuus est spiritualis amor.
Któż wątpi, że twa miłość jest uduchowiona?

LI. Ad Blasium Plancum,
ex Kochanovio
LI. Do Blazja Planka
z Kochanowskiego
Res mira: est vacuam gravius portare crumenam,
Rzecz dziwna, pustą ciężej jest nosić sakiewkę,
quam si tota auro divite plena foret.
niż jeśli wypełniona cała cennym złotem.
Et quamvis soleat praesens gravis esse moneta,
I choć zwykle jest ciężki pieniądz, który mamy,
absens, crede, magis, Plance, moneta gravat.
kiedy go nie ma, Planku, bardziej, wierz mi, ciąży.

LII. Ad Ansgarium Noronium.
Adami etymon
LII. Do Oskara Noroniusza.
Pochodzenie imienia „Adam”
A dando primus nomen sortitur Adamus,
Adam pierwszy otrzymał od dawania imię,
princeps nempe novo primus in orbe fuit.
to on był bowiem pierwszym na tym świecie księciem.
Tam dare principibus proprium fuit ante, Noroni.
Tak było książąt kiedyś przymiotem dawanie.
An sit nunc etiam, nescio, sed scit Atys.
Czy i teraz jest jeszcze, nie wiem, lecz wie Atys.

LIII. De S[ancto] Ioanne Baptista
_Puer magnus coram Domino._ 
 
LIII. O Świętym Janie Chrzcicielu
_Chłopiec wielki przed Panem._ 
 
Quamvis iure puer, praecursor magne, vocaris,
Choć Cię słusznie zwą chłopcem, wielki poprzedniku,
iure bono dictus parvulus esse nequis.
słusznie także nie można nazywać Cię małym.
Nempe licet fueris puerili corpore parvus,
Bo choć mały z powodu chłopięcego ciała,
iam coram Domino pusio magnus eras.
już wtedy wielkim chłopcem byłeś wszak przed Panem.

LIV. Ad D[ivum] Zachariam mutum,
Vocis clamantis parentem
LIV. Do niemego Świętego Zachariasza,
ojca Głosu wołającego
Pande catenatae laxata repagula linguae,
Więzy skrępowanego rozerwij języka,
Vocis enim mutum non decet esse patrem.
bo nie wypada, by był niemy ojcem Głosu.

LV. De S[ancti] Ioannis decollatione
ex occasione illius:
_Ille erat lucerna ardens et lucens_
LV. O ścięciu Świętego Jana
z owego:
_On ci był świecą gorejącą i świecącą_
Mactatur Christo lucem spargente Ioannes,
Ginie Jan, kiedy Chrystus blask jasny rozsiewa,
exstincta est medio nempe lucerna die.
bo też i lampę gaszą, kiedy jest południe.
Sol fuerat Christus fueratque Aurora Ioannes,
Skoro Chrystus był Słońcem, a Jan był Jutrzenką,
occidit hic orto Lucifer ergo die.
więc zaranna o wschodzie słońca zgasła gwiazda.

LVI. Ad Paulum ex Martiali
LVI. Do Pawła z Marcjalisa
Extenuans, quod, Paule, petis, nihil esse fateris.
Twierdzisz, że niczym, Pawle, jest to, o co prosisz.
At cur succenses, dum nego, Paule, nihil?
Czemu zatem się gniewasz, gdy ci nic nie daję?

LVII. In Ollum
_De minori damnum maius._ 
 
LVII. Na Olla
_Z mniejszej większa strata._ 
 
Debita ne solvas, nova debita contrahis, Olle,
Nowe długi zaciągasz, by starych nie spłacać,
et ne des, toties cogeris, Olle, dare.
i by nie dawać, Ollu, ciągle dawać musisz.
Iudicibus toties, toties das dona patrono:
Sędziom wciąż dajesz dary, wciąż adwokatowi:
hoc est ter pretium ponere velle suum.
to jest trzy razy cenę swoją chcieć zapłacić.

LVIII. De Ruspico, divite parco,
ad Martinengum
LVIII. O Ruspiku, bogatym skąpcu,
do Martynenga
Habere multas Ruspicum quis neget opes?
Bogactwa wielkie Ruspik ma. Czy przeczy ktoś?
Nemo, nec ipse, Martinenge, Ruspicus.
Nikt, Martynengu, nawet i sam Ruspik nie.
Habet, sed arcto scrinio clausas opes,
W zamkniętej skrzyni swoje skarby jednak ma,
usum ergo fructum, Martinenge, non habet.
użytkowania prawa nie posiada więc.

LIX. Ad Aulum quaestio
_Senex bis puer._ 
 
LIX. Do Aula pytanie
_Starzec dwakroć jest dzieckiem._ 
 
_Bis_ _puer_ esse _senex _merito si dicitur, Aule,
Jeśli słusznie, że starzec dwakroć dzieckiem, mówią,
ergo semel nequeat cur puer esse senex?
czemuż by to raz starcem być dziecko nie mogło?

LX. Ad Patianum
LX. Do Patiana
Si medicos modicos adhibes, si pharmaca rara,
Rzadko medyków wzywasz, leki bierzesz skąpo:
nulla tibi potior sit, Patiane, salus.
znikąd lepszego zdrowia, Patianie, nie zyskasz.

LXI. Catena S[ancti] Petri
Herculeae collata
LXI. Łańcuch Świętego Piotra
do Herkulesowego porównany
Herculeae sileant mendacia vincla catenae,
Nie mówmy o fałszywych Herkulesa więzach;
ad se quis hominum corda trahebat Amor.
ciągnął nimi do siebie serca ludzkie Amor.
Laus haec, Petre, tuae debetur tota catenae,
Chwała niech będzie, Piotrze, twemu łańcuchowi,
qua mentes hominum, victor, ad astra trahis.
którym ludzkie, zwycięzco, do gwiazd ciągniesz dusze.

LXII. Ad Caecilianum.
Hircocervus a parte rei
LXII. Do Cecyliana.
Kozłojeleń z natury rzeczy
In cervis hircos veterum commenta sophorum
Pomysły dawnych mędrców, że kozły w jeleniach,
et barba, et pedibus, Caeciliane, probas.
potwierdzasz, Cecylianie, brodą i nogami.
Hircum barba facit, nuperrima te fuga cervum,
Kozłem broda cię czyni, ucieczka jeleniem,
ergo merum nobis ens rationis eris.
bytem więc rozumowym będziesz dla nas słusznie.

LXIII. Ad Ansgarium Marinum
in illud Genes[is] cap[ut] 2, ver[sum] 23:
_Dixitque Adam hoc nunc os ex ossibus meis._ 
Moralis adversio.
Auxesis
LXIII. Do Oskara Maryna
na ów z Księgi Rodzaju rozdział 2, werset 23:
_I rzekł Adam: to teraz kość z kości moich_. 
Nauka moralna.
Powiększenie
Ex una quando costarum condidit Evam,
Kiedy z jednego z żeber Pan Bóg stworzył Ewę
ex costa costas multiplicando Deus,
i z żebra wiele żeber przez zwielokrotnienie,
„Hoc nunc os nostris ex ossibus”, inquit Adamus.
„To jest – powiedział Adam – teraz kość z mych kości”.
„Ossa ex osse meo” dicere debuerat.
Powinien był powiedzieć: „kości z kości mojej”,
5
Quilibet amplificat sua munera nempe, Marine,
każdy bowiem pomnaża swe dary, Marynie,
et plus quam dederit, praedicat esse datum.
i więcej, niż dał, mówi, że zostało dane.
Scilicet auxesis nobis gentilicia haec est:
Taką mamy wrodzoną skłonność powiększania:
nemo putat, non plus, quam dedit, esse datum.
że mniej zostało dane, niż dał – nikt nie sądzi.

LXIV. De Pseudolo critico
LXIV. O Pseudolu krytyku
Non mea saepe libris in nostris menda critizas.
Nie moje błędy w książkach wciąż naszych wytykasz.
Creticus es potius, Pseudole, non criticus.
Kreteńczyk raczej z ciebie, nie krytyk, Pseudolu.

LXV. Ad Holanum haereticum.
Excusatio calva
LXV. Do Holana heretyka.
Wymówka bez pokrycia
Obiectum excusans nostro tibi carmine crimen,
Przez pieśń naszą stawiane tłumacząc zarzuty,
et barbam, et stupidum vellis, Holane, caput.
szarpiesz brodę i głowę swą, Holanie, głupią.
Ah, sine, ne tua sit nimium excusatio calva,
Przestań, by bez pokrycia nie była wymówka,
in quam paene tuos prodigis ipse pilos.
na którą sam roztrwonisz zupełnie swe włosy.

LXVI. De P[atre] Henrico Garneto
Soc[ietatis] Iesu,
martyre Anglicano,
cuius sanguine culmus aspersus
vultus eius effigiem praebuit
LXVI. O Ojcu Henryku Garnecie
z Towarzystwa Jezusowego,
męczenniku angielskim.
Źdźbło skropione jego krwią
ukazało wizerunek jego twarzy
_Homo bonae frugis._
_Człowiek dobrego plonu._
In fruge pictam sanguinis gutta tui,
Na kłosie malowany kroplą Twojej krwi,
Henrice, quisquis imaginem vultus videt.
Henryku, każdy widzi obraz twarzy Twej.
Fuisse frugis nemo te neget bonae.
Czy ktoś zaprzeczy, że przyniosłeś dobry plon?

LXVII. De eodem.
Tot in Garneto Garneti, quot sanguinis guttae
LXVII. O tymże.
Tylu Garnetów w Garnecie, ile krwi kropel
Unica si totum te pingit gutta cruoris,
Gdy Cię całego jedna krwi kropla maluje,
non unus in te, credo, Garnetus fuit.
niejeden w Tobie, wierzyć mogę, Garnet był.
Quot tibi patricio stillabant sanguine guttae,
Ile Ci kropel kapie krwią patrycjuszowską,
in te fuisse tot ego Garnetos reor.
Garnetów tylu w Tobie było, sądzić śmiem.

LXVIII. De culmo,
in quo fuit expressa P[atris] Garneti facies
LXVIII. O źdźble,
w którym odcisnęła się twarz Ojca Garneta
Qui vacuum, qui iure queant hunc dicere culmum,
Kto mógłby mówić słusznie, że to jest źdźbło puste?
in quo beatum conditum granum fuit?
Błogosławione ziarno wszak się skryło w nim.
Nam si frumentum Christi se dixerat esse
Jeśli bowiem Chrystusa nazwał siebie zbożem
Ignatiani nominis typus prior,
Ignacjańskiego miana ów wcześniejszy wzór,
5
quin, Garnete, tibi frumenti nomen et omen
czy ci, Garnecie, zboża miana i znaczenia
Ignatiana deferat colonia?
kolonia Ignacjańska by nie miała dać?

LXIX. De eodem ad Anglos
_Paleas comburet igni._ 
 
LXIX. O tymże do Anglików
_Plewy spali ogniem. _ 
 
Quem vos sacrilega damnastis morte, Britanni,
Bezbożnie go, Anglicy, na śmierć skazaliście;
in proprio martyr sanguine vivit adhuc.
dotąd żyje męczennik we własnej posoce.
Vivit et e culmo paleas vos esse fatetur,
Żyje i ze źdźbła świadczy: jesteście plewami,
quos Stygius vario turbo furore rotat.
które wicher styksowy miota zmiennym szałem.
5
Hunc merito capient Christi granaria culmum,
To źdźbło słusznie przyjmują spichlerze Chrystusa,
vos, paleas, furvo Tartarus igne coquet.
was za to, plewy, spali Tartar czarnym ogniem.

LXX. De eodem.
Iesu Christo, Deo Homini,
Caelestis Agricolae Filio
LXX. O tymże.
Jezusowi Chrystusowi, Bogu-Człowiekowi,
Synowi Niebiańskiego Żniwiarza
Haec tibi Garneti surgit de sanguine messis,
Oto wschodzą dla Ciebie plony z krwi Garneta,
Christe, cruentati cultor et ultor agri.
Chryste, krwawego pola siewco i mścicielu.
O, tibi si liceat tales geminare maniplos,
O, gdybyś mógł podwoić snopy tego żniwa,
horrea, quis dubitat, mox tua plena forent.
spichlerze Twe, któż wątpi, wnet byłyby pełne.

LXXI. Ad Fuscum amusum
LXXI. Do Fuska nieuczonego
Nil tibi cum libris, libras tibi congere, Fusce.
Nic ci, Fusku, do wiedzy, zdobywaj więc władzę.
Hinc potius sapiens atque disertus eris.
Stąd już raczej się staniesz mądry i wymowny.

LXXII. De Aulo, divite parco,
ad amicum
LXXII. O Aulu, bogatym skąpcu,
do przyjaciela
Non habet Aulus opes, potius sed habetur ab illis.
Aulus nie ma majątku; majątek ma jego.
Illo, crede mihi, ditior arca sua est.
Jego skrzynia od niego, wierz mi, jest bogatsza.

LXXIII. De S[anctorum] Petri et Pauli festiva die
_S_[_anctus_]_ Petrus caput fuit Ecclesiae militantis,_ 
_S_[_anctus_]_ Paulus os eiusdem._ 
 
LXXIII. O dniu Świętych Piotra i Pawła
_Święty Piotr był głową Kościoła wojującego._ 
_Święty Paweł ustami tegoż._ 
 
Cuius, Petre, caput celebraris corporis esse,
Ciała, któregoś, Piotrze, czczony jako głowa,
huius facundum os linguaque Paulus erat.
ustami i wymownym językiem był Paweł.
Hinc vos una dies merito sublimat honore,
Stąd was jeden dzień słusznie wynosi zaszczytem,
ne careat caput hoc ore vel os capite.
ażeby głowy ustom, ust nie brakło głowie.

LXXIV. Ad Blondum philosophum,
mentis et corporis mole superbum
LXXIV. Do Blonda filozofa,
pysznego z powodu ogromu rozumu i ciała
Enceladum Brontemque, tuo qui corpore vincis,
Enkeladosa z Brontem pokonujesz wzrostem:
numquam non poteris dicere grande sophos.
nazwiesz może ich, Blondzie, mądrymi nadzwyczaj?
Nempe sophos inter procero corpore supra es
Mądrych bowiem swym ciałem wysokim przewyższasz
et cunctos celsa despicis e specula.
i na wszystkich spozierasz z dużych wysokości.
5
Una tamen res est, qua tu minor esse videris:
Pod jednym tylko względem wydajesz się mniejszy:
ingenium grandi corpore, Blonde, minus.
mniejszy masz rozum, Blondzie, od ciała wielkiego.

LXXV. De Callimacho et Macrobiano,
fratribus germanis
LXXV. O Kallimachu i Makrobianie,
braciach rodzonych
Quam bona concordes miscent commercia fratres!
Jak dobre interesy łączą zgodni bracia!
Orat Callimachus, Macrobianus arat.
Orzeka Kallimachus, Makrobianus orze.

LXXVI. In Turnebum
venale vinum aqua diluentem
LXXVI. Na Turneba
wino na sprzedaż rozcieńczającego wodą
Undam sincero misces, Turnebe, Falerno
Wodę mieszasz, Turnebie, z czystym tu falernem;
et dicis Baccho nubere velle Thetin.
mówiąc, że za Bachusa pragnie wyjść Tetyda.
Falleris: haec olim Pelleo nupserat, arte
Błądzisz: tę niegdyś Pelej poślubił, przez twoje
ergo tua Bacchus turpis adulter erit.
więc oszustwo paskudnym Bachus będzie gachem.

LXXVII. In importunum salutatorem
et morosum hospitem
LXXVII. Na uciążliwego pozdrawiacza
i namolnego gościa
Rumpe moras, quid longa trahis praeludia? „Salve”
Streszczaj się, po co długie rozwlekasz preludia?
dixisti toties, dic aliquando „vale”.
Tylekroć „witam” rzekłeś, choć raz „żegnaj” powiedz.

LXXVIII. Ad Ponticum criticum
de speculo,
in quo Blandratae errores demonstrat
LXXVIII. Do Pontyka krytyka
o zwierciadle,
w którym pokazuje błędy Blandraty
In quo se videat, speculum, Blandrata, dedisti.
Lustro, w którym Blandrata ma się widzieć, dałeś.
In quo te videas, Pontice, numquid habes?
Czy masz takie, Pontyku, w którym siebie widzisz?

LXXIX. De Chylante avaro,
homine improbissimo
LXXIX. O Chylasie chciwym,
bardzo niegodziwym człowieku
Avarus auri, quidquid aut Ganges vomit,
Łakomy złota; co wyrzuca Ganges z wód
aut aureorum fluctuum dives Tagus,
czy też bogaty wielce w złote fale Tag,
noctu diuque volvit et versat Chylas.
to Chylas toczy i obraca w dzień i noc.
Aurumque semper vigilat, aurum somniat.
Pilnuje złota i o złocie marzy wciąż.
5
Cur ergo mores aureos temnit Chylas?
Dlaczego złote obyczaje ma za nic?

LXXX. De quodam sciolo
LXXX. O pewnym mędrku
Falleris et nimium crassus te decipit error:
Mylisz się i oszukał błąd cię nazbyt prosty:
graecari et Graece dicere credis idem.
wierzysz, że greką mówić i żyć z grecka jednym.
Quamquam cum totas noctes graecaris et horas,
Lecz gdy po grecku spędzasz noce i czas cały,
iam Graecum quiddam, iam tua lingua sonat.
już, już brzmi twoja mowa jakby nieco z grecka.

LXXXI. Religiosus
lunam stellasque suas gentilicias
sacris Virginis Beatissimae pedibus
una secum demisse subicit
LXXXI. Księżyc i gwiazdy, swe rodowe znaki,
bogobojny zakonnik
pod święte Dziewicy Najświętszej stopy
wraz z sobą pokornie kładzie
Ite, leves cerae, quid prodest stemmate longo
Precz, marne herby, dawnym na cóż dać się znakiem
censeri et patriae sidera ferre domus?
szacować i nieść domu rodzinnego gwiazdy?
Luna, vale, triplexque meo pro stemmate sidus!
Księżycu i trzy gwiazdy herbowe, żegnajcie!
Vos una mecum vindice calco pede.
Was razem z sobą teraz mściwą depczę stopą.
5
Quod si Luna meis calcari calcibus horret,
Jeśli Księżyc się lęka, że nogą go zdepczę,
illam meque tuo subiugo,Virgo, pedi.
Twej poddam stopie siebie i jego, Dziewico.

LXXXII. Ad Narnicum Daventrianum.
Etymologia
LXXXII. Do Narnika z Ząbkowic.
Etymologia
Patria iure tibi Daventria dicitur esse:
Ząbkowice, Narniku, słusznie twą ojczyzną,
omnia das ventri, Narnice, nil capiti.
bo wszystko zębom dajesz, a niczego głowie.

LXXXIII. Ad Iacobum Pandarum
de iuris consultis
problema
LXXXIII. Do Jakuba Pandara
o radcach prawnych
problem
Nullos iustitiae consultos dicimus, etsi
Sprawiedliwości radcą nikogo nie zwiemy,
iuris consultos curia nulla capit.
choć radcy prawni w żadnym nie zmieszczą się gmachu.
Cur? Si vera mihi fas dicere, consulit, eheu,
Czemu? Jeśli mam prawdę rzec: sprawiedliwości
iustitiae rarus, Pandare, quisque sibi!
rzadko który, Pandarze, każdy radzi sobie.

LXXXIV. De Gunebaldo non poeta
ad Brenum non historicum
LXXXIV. O Gunebaldzie, niepoecie,
do Brena niehistoryka
Iure Gunebaldum non censes, Brene, poetam;
Że Gunebald poetą, słusznie, Brenie, przeczysz;
iure Gunebaldus te negat historicum.
słusznie Gunebald przeczy, żeś ty historykiem.
Nam licet historiam tu pangas, ille poesim,
Bo choć historię tworzysz, tamten zaś poezję,
omnia tu fingis, fingit at ille nihil.
to ty sam zmyślasz wszystko, a tamten niczego.

LXXXV. Ad amicum munificum
LXXXV. Do szczodrego przyjaciela
Aurea quando mihi misisti munera, dixi:
Gdyś mi złote podarki posłał, powiedziałem:
„Aureus est, aurum quin daret ergo mihi?”.
„To złoty człowiek, czemuż złota miałby nie dać?”.

LXXXVI. Navis, stemma Opalinium.
In gratiam Illustrissimi Palatini Posnaniensis.
Ad animatam Argo allusio
LXXXVI. Łodzia, herb Opalińskich.
Dla Najjaśniejszego Wojewody Poznańskiego.
Nawiązanie do Argo ożywionej
Quae velo remoque carens, maloque carina,
Łódź ta żagla nie mając ni wiosła, ni masztu,
tuta procellosas navigat inter aquas,
bezpieczna po burzliwych żegluje akwenach.
hanc potius, quamvis rumpatur Apisque, Brocasque,
O niej to, chociaż giną i Apis, i Brokas,
hanc anima dicam non caruisse ratem.
powiem, że tejże łodzi nie brakuje duszy.

LXXXVII. Ad Petrum Opaliński,
eiusdem Illustrissimi Maecenatis
primogenitum filium,
Martiae indolis
et magnae spei iuvenem
LXXXVII. Do Piotra Opalińskiego,
pierworodnego syna
tegoż Najjaśniejszego Mecenasa,
młodzieńca wojennego talentu
i wielkiej nadziei
Cum tibi fata ratem patrio pro stemmate scribunt,
Kiedy za herb ojcowy losy łódź ci dały,
trans Caput usque Bonae pandito vela Spei.
rozwiń żagle za Dobrej Nadziei Przylądek.
Si remos velumque rogas, hoc fascia matris,
Wioseł i żagla szukasz? Ten matczyna wstęga,
illos, Petre, tuus mucro vel hasta dabit.
tamte ci dadzą, Piotrze, miecz twój albo włócznia.

LXXXVIII. Ad divitem
de sua paupertate
LXXXVIII. Do bogatego
o swoim ubóstwie
Quod tu sollicitis corradis quaestibus aurum,
Złoto, które ty zbierasz zgryzotą, staraniem,
hoc bene linquo, ne me male linquat, ego.
sam porzucam, by ono mnie nie porzuciło.
Divitias metire meas: cum perdere possis
Oceń moje bogactwa: gdy ty stracić mógłbyś
omnia, quod possim perdere, nil habeo.
wszystko, ja nie posiadam nic, co mógłbym stracić.

LXXXIX. Ad Plancum
de lege sumptuaria
LXXXIX. Do Planka
o ustawie przeciw zbytkom
Sancire legem, Plance, sumptuariam
Ustawę przeciw zbytkom pisać, Planku, chcesz,
sumptusque velles temperare publicos.
publiczne chcesz wydatki radykalnie ciąć.
Quod condis una dextera, altera ruit,
Co jedną ręką tworzysz, druga ściera w proch,
namque istud ipsum sumptibus magnis eget.
bo bez wydatków nie obędzie się za nic.

XC. Adulatores corvis agnomines,
nam Graecis corvus „korax”,
adulator „kolax” dicitur
XC. Pochlebcy kruka imiennikami,
Grecy bowiem kruka „koraks”,
pochlebcę „kolaks” nazywają
Quae coracem colacemque habeat concordia, quaeris.
W czym podobni kruk _koraks_ i pochlebca _kolaks_?
Nimirum ille oculos eruit, hic loculos.
Pierwszy oczy wydziera, a drugi szkatułkę.

XCI. S[ancti] Stephani protomartyris
lapidatio
_Omnis lapis pretiosus operimentum eius._ Ezech. 28 
 
XCI. Świętego Szczepana, pierwszego męczennika,
ukamienowanie
_Wszelaki kamień drogi przykrycie twoje._ 
 
Nam quis de Stephano vatem neget ista locutum,
Któż by przeczył, że prorok rzekł to o Szczepanie,
quem grandi tumulo saxea grando premit?
którego wielkim grobem grad ciśnie kamienny?
Este procul, sapphiri, adamantes, abeste, smaragdi,
Oddalcie się, szafiry, diamenty, szmaragdy,
nam lapis hic nullus non pretiosus erat.
tu bowiem każdy kamień klejnotem był cennym.

XCII. De S[ancta] Ursula
XCII. O Świętej Urszuli
Ursa Minor Maiorque, vale! Mea carbasa posthac
Żegnajcie, Niedźwiedzice: me żagle Urszula
Ursula cum sociis virgine luce reget.
światłem panieńskim wiedzie wraz z towarzyszkami.

XCIII. Ad Rutlandum.
De verbis quantum vis
XCIII. Do Rutlanda.
Ze słów tyle, ile chcesz
Nil, Rutlande, boni faciens, bona verba frequentas.
Nic dobrego nie czyniąc, dajesz dobre słowa.
Das ergo nobis verba, non adverbia.
Rutlandzie, dajesz słowa, ale nic prócz słów.

XCIV. De Placentinis et Veronensibus
XCIV. O golubianach i dobrzynianach
Urbe Placentina nihil est populosius, Aule,
Nic nie jest bardziej ludne od *Golubia*, Aulu,
at Verona prope est civibus orba suis.
*Dobrzyń *zaś już mieszkańców prawie pozbawiony.
Quisque placere cupit, verum vult dicere nemo,
Każdy chce, by *go lubić*, *dobro* nie jest w cenie,
inde Placentinos quaelibet ora fovet.
stąd też *Golubian* chwalą wszystkie okolice.

XCV. Ad amicum
in aula degentem
XCV. Do przyjaciela
żyjącego na dworze
Liber ab invidia vixisti nuper in aula,
Żyłeś niegdyś na dworze wolny od zawiści;
nunc primum multa stringeris invidia.
teraz pierwszy raz wielka dotyka cię zawiść.
Fortunam venerere tuam fatique favorem,
Fortunę swoją uczcij i losu przychylność.
nunc primum voti compos et aulicus es.
Teraz masz, czego chciałeś: jesteś dworzaninem.

XCVI. De Haymone,
importuno hospite
XCVI. O Hajmonie,
gościu natrętnym
Quid facit Haymo? Iubet salvere, valere et avere
Co robi Hajmon? Wita, żegna i pozdrawia
et sic per nostras _itque, reditque vias_.
i tak _po_ naszych _drogach_ _idzie i powraca_.
Cras iterum salvere, valere et avere iubebit.
Jutro znów będzie witać, żegnać i pozdrawiać.
Quaeris, quid faciet cras, Lage? Nil faciet.
Pytasz, Lagu, co zrobi jutro? Nic nie zrobi.

XCVII. Ad Illustrissimum
Castellanum Braclaviensem
de eius stemmate gentilicio,
tuba stellata
XCVII. Do Najjaśniejszego
Kasztelana Bracławskiego
o jego herbie rodzinnym,
trąbie gwiaździstej
Aeternaturi solidum cape nominis omen,
Przyjmij wróżbę niechybną wiecznego imienia,
quando stellatam dat tibi Fama tubam.
kiedy tobie gwiaździstą Sława dała trąbę.
Illius esse potes certus rumoris et oris:
Nie wątp, możesz być pewien jej brzmienia i głosu:
quidquid avet de te dicere, sidus erit.
o tobie grając, pewnie do gwiazd cię wyniesie.

XCVIII. Ad Candidum Ollum
de Blancano.
Alluditur ad Polonicum illud
„Trzymam z jegomością”
XCVIII. Do Kandyda Olla
o Blankanie.
Nawiązanie do polskiego
„Trzymam z jegomością”
Quidquid ait Blancanus, ais; quidquid facit, audes.
Co Blankan mówi, mówisz; co on robi, robisz.
Quod probat ille, probas; quod negat, Olle, negas.
Co uznaje, uznajesz; czemu przeczy, przeczysz.
Cum laudat, laudas; cum damnat, tu quoque damnas.
Co tamten chwali, chwalisz; co gani, też ganisz.
Cum sapiente sapis cumque tacente taces.
Z rozumnym ty masz rozum, a z milczącym milczysz.
5
Hinc bene Blancani vanissima diceris Echo,
Dlatego słusznie mówią, żeś echem Blankana,
Candide, nam propria mente vel ore cares.
Kandydzie, bez rozumu własnego i głosu.

XCIX. De Olavo consule ad Plancum.
Metamorphosis
XCIX. O Olawie konsulu do Planka.
Przemiana
A rastris ad rostra gradum promovit Olavus.
Rolnikiem był, a został politykiem Olaw.
Has metamorphoses diva Moneta facit.
Te bogini Moneta sprawiła przemiany.
Hoc, si, Plance, cupis conscendere, calle, tribunal:
To wiedz, jeśli wejść, Planku, chcesz do trybunału:
non pedibus, manibus nitere, consul eris.
rękami, nie nogami wchodź – będziesz konsulem.

C. Ad D[ominum] Reginaldum Ines
de ministris.
„Minister” anagramma „mentiris”
C. Do pana Reginalda Inesa
o ministrach.
„Ministrze” anagram „nie mistrz”
Quam sint veraces vestri, Reginalde, ministri,
Ile wasz, Reginaldzie, wart każdy minister,
nominis illorum vox variata probat.
dowodzi ich imienia przekształcone słowo.
Paucula nempe iube in verbo variare „minister”:
Poleć więc zmieszać w słowie „ministrze” litery,
ex hac „mentiris” voce „minister” erit.
a z wyrazu „ministrze” „nie mistrz” się utworzy.


ALBERTI INES
E SOCIETATE IESU
ACROAMATUM EPIGRAMMATICORUM
CENTURIA VII
ALBERTA INESA
Z TOWARZYSTWA JEZUSOWEGO
EPIGRAMATÓW MIŁYCH DLA UCHA
SETKA VII
I. Ad Marcum Cutlandum ministrum,
pastorem Iodłoviensem
I. Do duchownego Marka Kutlanda,
pastora jodłowskiego
Hac ratione potes pastor, Cutlande, vocari,
Tak ci imię, Kutlandzie, pasterza przystoi,
qua caper aut agnus dicitur esse lupus.
jak miano kozła albo barana wilkowi.
An quia deceptos Christi depasceris agnos,
Czy przez to, że zwiedzioną żresz trzodę Chrystusa,
pastoris pulchro nomine dignus eris?
godny jesteś pięknego imienia pasterza?
5
An quia (quando tuam vexat dementia mentem)
Czy przez to, żeś (gdy rozum twój dręczy szaleństwo)
es Corydon, pastor diceris ergo bene?
jest Korydonem, słusznie zowią cię pasterzem?

II. De eodem.
Eiusdem parochia Calviniana
II. O tymże.
Tegoż parafia kalwińska
Quando tot pecudes caula concludis in ista,
Gdy tak wiele zamykasz bydła w tej zagrodzie,
non pastor mihi, sed, Marce, bubulcus eris.
nie pastorem mi, Marku, lecz będziesz pastuchem.

III. Ad Alanum feneratorem
III. Do Alana lichwiarza
Fenus et usuram frustra confundis, Alane,
Niesłusznie, mój Alanie, zysk mieszasz z użyciem
usuram vitae fenus et esse putas.
i sądzisz, że to zysk jest używaniem życia.
An quia tanta tibi dulcedo fenoris instat,
Czy zysk urok tak wielki posiada dla ciebie,
pro vita fenus ponis, Alane, tuum?
że własny zysk, Alanie, przedkładasz nad życie?

IV. In Anacem, haereticum poetastrum,
in Sanctissimo Nomine Iesu
ultimam corripientem.
Alluditur ad illud Pilati
„Corripiam ergo illum”, Lucae cap[ut] 23
IV. Na Anaksa, heretyckiego poetę
w Najświętszym Imieniu Jezusa
ostatnią sylabę skracającego.
Nawiązanie do Piłatowego
„Skarżę go tedy”, Łk 23
Corripuit Iesum distorti carmine metri,
Ograniczył Jezusa swym pokrętnym metrum,
stigmate non uno corripiendus Anax.
godzien, by go niejednym piętnem znaczyć, Anaks.
„Corripiam ergo illum”, quod dixerat ante Pilatus,
Piłat rzekł, że Jezusa ograniczy wolność.
hoc iterum impuro carmine fecit Anax.
To znowu Anaks pieśnią uczynił nieczystą.

V. De Aranda latrone
V. O Arandzie rozbójniku
Omnibus invitis vitam prope solus habebat.
Żył wbrew życzeniom wszystkich dotychczas Aranda.
Invitus vitam linquet Aranda suam.
Teraz utraci życie wbrew życzeniom własnym.

VI. Ad impudentissimi libri auctorem,
Ioannem Fusticum
VI. Do autora książki wielce nieprzyzwoitej,
Jana Fustyka
Multorum capitum scripsisti, Fustice, librum.
Książkę wielu nagłówków, Fustyku, spisałeś.
Cur frontem tuus hic non habet ergo liber?
Czemu więc jest twa książka pozbawiona czoła?

VII. De Gallo, inepto cantore
VII. O Koguckim, złym śpiewaku
Ad galli cantum plorabat Apostolus olim.
Płakał niegdyś Apostoł przez koguta pianie.
Dum noster cantat, quin faciamus idem?
Czemu tak nie czynimy, kiedy ten nasz pieje?

VIII. Christus natus,
pastoribus imprimis notus
VIII. Chrystus nowonarodzony,
przez pasterzy najpierw poznany
Primi pastores natum cognostis Iesum.
Pasterze, Dziecię Jezus pierwsi poznaliście.
Cur? Quia pastores vos, Puer Agnus erat.
Czemu? Wy pasterzami, Chłopiec był Barankiem.

IX. De suis scriptis.
Censura Martiali et Oveno conformis
IX. O swoich pismach.
Ocena Marcjalisowi i Owenowi podobna
Omnia, quae scripsi, qui laudat et omnia damnat,
Kto wszystko, com napisał, chwali albo gani,
ingenue fateor, non habet ingenium.
ten nie ma, szczerze muszę powiedzieć, rozumu.
Nam si nemo hominum proprio sine crimine vivit,
Bo jeśli żaden człowiek nie żyje bez winy,
quis cupiat versus hos magis esse bonos?
kto chciałby, żeby lepsze były tutaj wiersze?
5
Si bonus es, meliore malos mente excipe versus.
Jeśliś dobry, złe przyjmij z lepszym nastawieniem.
Si malus es, similes hos patiare tibi.
Jeśli jednak zły jesteś, cierp sobie podobne.

X. In gentilicium stemma, vulgo Rawicz,
virginem urso insidentem,
Illustr[issimi] et M[agnifici]
D[omini] Dembiński,
Succamer[arii] Craco[viensis],
Supremi Regni Tribunalis Mareschalci.
Dictum in salutationie sollemni
Illustrissimorum Iudicum Tribunaliciorum,
Lublini, in templo Soc[ietatis] Iesu
X. Na herb rodowy zwany pospolicie Rawicz,
pannę niedźwiedzia dosiadającą,
Najjaśniejszego i Wielmożnego
Pana Dembińskiego,
Podkomorzego Krakowskiego,
Marszałka Trybunału Głównego Koronnego.
Powiedziane podczas uroczystego powitania
Najjaśniejszych Sędziów Trybunału
w Lublinie, w świątyni Towarzystwa Jezusowego
Ursa maris dubios, trepidas regit Ursa carinas,
Niedźwiedzica prowadzi zbłąkanych na morzu,
quaelibet arctoo sidere tuta ratis.
każdy okręt bezpieczny pod Gwiazdą Północną.
Hinc procul errores, Themidis procul este procellae,
Precz stąd odstąpcie, błędy i burze Temidy:
illius ambiguas haec reget Ursa vias.
Niedźwiedzica prostuje jej niepewne ścieżki.

XI. Illustr[issimo] et M[agnifico] D[omi]no,
D[omino] Dobeslao Ciekliński,
Castellano Czechoviensi,
ad Supremum Regni Tribunal Deputato,
de eius gentilicio stemmate
(Habdank dicto, quod verbum Germanis „habeo gratias” sonat)
programma
ibidem, eadem occasione dictum
XI. Najjaśniejszemu i Wielmożnemu Panu,
Panu Dobiesławowi Cieklińskiemu,
Kasztelanowi Czechowskiemu,
Deputowanemu do Trybunału Głównego Koronnego,
o jego rodowym herbie
(zwanym Habdank, co dla Niemców „jestem wdzięczny” znaczy)
zapowiedź,
tamże, z tej samej okazji wygłoszona
Habdank iure tibi patrio pro stemmate dandum,
Habdank ci słusznie dany jako herb ojczysty,
nam digna magnis gratiis semper facis.
bo godne podziękowań zawsze czyny twe.
Anne, ut te magnum Lechico sermone vocemus,
Czy zaś po to, by wielkim zwać cię polską mową,
magnos notantem litteram stemma obtines?
literę, co oznacza wielkich, w herbie masz?
5
_Nimirum „W”, cui simillimum est stemma._
_Chodzi o literę „W”, do której herb jest podobny._

Plausus litterariae testificationis
ex quattuor gentiliciis stemmatibus
Illustrissimi D[omi]ni, D[omini]
Stanislai de Popow Witowski,
Castellani Sandomiriensis, Lublinensis,
Knyszynensis, Zwolensis etc. Capitanei
in primo primarii capitaneatus
ingressu dicti dicatique
Lublini, in templo Soc[ietatis] Iesu
Oklaski literackiego świadectwa
z czterech rodowych herbów
Najjaśniejszego Pana
Stanisława z Popowa Witowskiego,
Kasztelana Sandomierskiego, Starosty Lubelskiego,
Knyszyńskiego, Zwoleńskiego itd.
Na pierwsze znakomitego starostwa
objęcie powiedziane i poświęcone
w Lublinie, w kościele Towarzystwa Jezusowego
XII. Plausus I.
De quattuor Illustrissimi stemmatibus
XII. Oklaski I.
O czterech herbach Najjaśniejszego
Accipiter sacer est corvusque leoque Gradivo
Jastrząb jest i kruk święty, i lew dla Gradywa,
et capra Romani victima Martis erat.
koza, co w Rzymie była dla Marsa ofiarą.
Quin spires toto generosum pectore Martem?
Nie dziw, że całym sercem Mars szlachetny włada: